W miejscu o nazwie "Dolina końca" trwała walka między dwójka przyjaciół
"Odpuść Naruto, nie wrócę już do tej żałosnej wioski"
"W takim razie, połamie ci obie nogi i siłą zaciągne do Konohy"
Naruto i Sasuke rzucili się na siebie zaczynając kolejne wymianę ciosów, gdy blondyn próbował uderzyć Uchihe w twarz ten uchylił się i uderzył Naruto w brzuch posyłając na górę, następnie momentalnie pojawił się przed nimi i obijał go po twarzy, po przyjęciu kilku ciosów Naruto chwycił Sasuke za koszule i walnął z główki po czym odepchnął go kopniakiem w klatkę piersiową, nie czekając na nic od razu stworzył kilka swoich klonów tworząc z nich łańcuch, jeden z klonów chwycił Sasuke za nogę i zaczeli nim wymachiwać uderzając o posąg Hashiramy.
"Katon:Ryuuka no jutsu!" wypuścił ogień w kształcie Smoka paląc wszystkie klony.
Kiedy nie zastał wśród nich oryginału, Sasuke zaczął rozglądać się swoim Sharinganem w celu znalezienia swojego przyjaciela, chwilę później Naruto pojawił się nad Sasuke z Rasenganem w dłoni, Sasuke w ostatniej chwili uniknął ataku odskakując w bok
"Cholera, muszę go szybko załatwić, jeśli będę przeciągał walkę zbyt długo wynik może obrócić się na moją nie korzyść. Katon:Hosenka no jutsu!" powiedział aktywując przeklętą pieczęć i wypuszczając kilka ognistych pocisków
W czasie gdy Naruto unikał tych pocisków, Sasuke błyskawicznie pojawił się za nim przebijając go na wylot Chidori
"To koniec Naruto"
"O nie, nie pozwolę ci udać się do Orochimaru, powstrzymam cię nawet jeśli to oznacza połamanie kilku kości"
Ciało blondyna zaczęła otaczać czerwona aura, jego włosy stały się bardziej zdziczałe oczy zmieniły kolor na krwistoczerwone z pionową szparką, rana zaczęła się momentalnie goić
"C...co to za chakra?"
Naruto w mgnieniu oka pojawił się przed Sasuke i zaczął go obijać, Uchiha nie był wstanie nadążyć za jego ruchami nawet swoim Sharinganem, gdy miał coś zrobić Naruto pojawił się przed nim i kopniakiem w brodę wybił go w powietrze, następnie chwycił go za nogę i rzucił o pobliską górę.
"Dlaczego Naruto, dlaczego ciągle stoi mi na drodze?
"Ponieważ jestem twoim przyjacielem i dlatego powstrzymam cię przed pójściem do Orochimaru"
W czasie gdy Naruto walczył z Sasuke, Kurotsuchi siedziała wpatrując się w okno
"Jest za cicho kiedy go tu nie ma"
"Brakuje ci go, mam rację?"
Kurotsuchi odwróciła się by zobaczyć Tsunade
"Hokage-sama co tu robisz?"
"Przyszłam sprawdzić czy wszystko z tobą dobrze"
"Nie musisz się o mnie martwić wszystko jest w porządku"
"Sensei powiedział mi o waszych początkowych relacjach, ale teraz patrząc na was widzę że zaczeliście się do siebie zbliżać, mam rację?" spytała Tsunade z uśmieszkiem
"To prawda, kiedy oboje dowiedzieliśmy się o zaangażowanym małżeństwie między nami na początku chcieliśmy znaleźć sposób by to rozwiązać dlatego zawarliśmy sojusz, jednak Naruto pomógł mi odnaleźć się w tej wiosce, na początku myślałam że jest tylko głupim idiotą krzyczącym ciągle o byciu Hokage, jednak z czasem zauważyłam jak bardzo się stara walczyć o uznanie mieszkańców by spełnić swoje marzenie, moja niechęć znikła zaczęłam myśleć o nim jak o prawdziwym przyjacielu, nie wiem dlaczego ale gdy wychodzi na misje mam dziwne uczucie w środku" wyjaśniła Kurotsuchi
Tsunade uśmiechnęła się na szczerość dziewczyny podchodząc do niej i kładąc ręce na jej ramionach
"Powiedz Kurotsuchi, czy teraz nadal chcesz zrezygnować z tego małżeństwa?"
"Jeśli to zrobię pokój między naszymi wnioskami się rozpadnie a ja wrócę do Iwa Gakure i prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę Naruto, jednak teraz myśl o małżeństwie z nim nie wydaje się taka zła jak na początku myślałam"
"Ciesze się słysząc to, pomyśl nad tym co tak naprawdę czujesz do Naruto, jeśli to zrozumiesz wtedy wszystko stanie się znacznie prostsze" powiedziała odchodząc
"Co do niego czuję?"
[Dolina Końca]
"Spóźniłeś się Naruto, nie ma już dla mnie powrotu" powiedział zakładając opaskę na czoło
Jego Sharingan się zmienił pojawiły się trzecie tomoe, Naruto ruszył ponownie na przyjaciela, dzięki nowemu Sharinganowi Sasuke bez problemu przewidywał ruchy blondyna, Naruto próbował go zaatakować lecz Sasuke był szybszy i zadał kilka niesamowicie szybkich ciosów posyłając blondyna do rzeki
"Dobra śmierdzący lisie, daj mi więcej chakry"
Kiedy Naruto podniósł się na jego ciele pojawił się czerwony płaszcz chakry z jednym ogonem
"C...co to jest?"
Sasuke zaczął wypuszczać kilka pocisków ognia a na koniec potężna kule, jednak nic to nie dało, Naruto wydłużył rękę za pomocą chakry Kyuubiego chwytając Uchihe i uderzając o górę a następnie o ziemię, pieczęci znowu się aktywowała
"Jesteś mocny Naruto, ale nie tak mocny jak ja" powiedział Sasuke aktywując drugi poziom przeklętej pieczęci
Ciało Sasuke zaczęło się zmieniać, skóra stała się ciemniejsza, włosy stały się większe zmieniając kolor na niebieski, białka w oczach czarne, na środku twarzy pojawił się symbol gwiazdy, z pleców wyrosły skrzydła przypominające wielkie ręce
"Czas wreszcie zakończyć tą walkę Naruto, Chidori!"
"Rasengan!"
Oboje rzucili się na siebie ze swoimi najsilniejszymi technikami, po zderzeniu nastąpił silny wstrząs, Sasuke uderzył Naruto w okolice klatki piersiowej, blondyn nie pozostając dłużny przejechał pazurem po jego opasce, przekreslając symbol Konohy, chwilę później Sasuke stał nad nie przytomnym ciałem przyjaciela
"Naruto..."
Nie długo później na miejscu pojawił się Kakashi i Pakkun
"Wygląda na to że się spóźniłem, wybacz" pomyślał patrząc na ciało Naruto
CZYTASZ
Liść i Kamień
FanfictionCo jeśli młody Naruto został zaangażowany w polityczne małżeństwo ustanowione przez Minato i Tsuchikage z jego wnuczką. Paring:NaruKuro