Rozdział: 34

492 24 0
                                    

Naruto ponownie skończył się tryb mędrca, nim miał odwołać kolejnego klona, Tendo przyciągnął go do siebie po czym prętem przebił jego dłonie przybijając blondyna do ziemi.

"Chwytanie Kyuubiego zakończone"

"Cholera"

Nim Pain miał zabrać Naruto, przed nim pojawiła się Kurotsuchi

"Nie pozwolę ci zabrać Naruto-kun ze sobą"

"Kurotsuchi co ty do cholery tu robisz, uciekaj nie masz z nim żadnych szans!" warknął blondyn

"Wiem, ale zrobię co w mojej mocy"

Kurotsuchi stuknęła stopą o ziemi powodując że w miejscu w którym stał Pain wyrósł ogromny słup, następnie zaczęła składać pieczęcie i wystrzeliła z ust kilka pocisków lawy.

"To na nic, Shinra Tensei!" powiedziała odbijając ataki dziewczyny

Nie dając za wygraną, Kurotsuchi wystawiła rękę w dłoni tworząc nie wielki okrąg, nie czekając na nic od razu wyrzuciła w stronę Paina, Tendo już miał ją odrzucić. Kurotsuchi widząc to uśmiechnęła się, niespodziewanie jej technika eksplodowała niszcząc teren w pobliżu kilku kilometrów.

"I co ty na to?"

"Niesamowite" pomyślał Naruto

Kiedy dym zniknął ukazał Paina, część jego płaszcza była zdarta.

"Nikt nie zdołał mnie nawet drasnąć, masz moje uznanie ale to już koniec. Bansho Tain!"

Kurotsuchi została przyciągana do Paina, który już wystawił w jej stronę pręta.

"PRZESTAŃ NIE RÓB TEGO!" ryknął Naruto

Sekundę później Pain przebił ciało Kurotsuchi na wylot po czym wyrzucił niczym worek śmieci.

"Ty draniu!"

Widząc to Naruto wpadł w szał i przemienił się w miniaturową wersję Kyuubiego z tą różnicą że teraz pojawiły się sześć ogonów.

"Nienawidzisz mnie? Nadal twierdzisz że ludzie są w stanie się zrozumieć?"

Naruto w formie Kyuubiego rzucił się na Paina, ten próbował go odepchnąć ale Jinchuuriki był szybszy i chwycił jego twarz po czym wyrzucił na sporą odległość, Tendo odbijał się co chwilę o ziemię za nim się zatrzymał. Z ciała Kyuubiego zaczęły wylatywać dziwne czarno niebieskie kule, które po chwili zaczęły łączyć się ze sobą tworząc coraz większą czarną kule energi. Pain nie miał zamiaru pozwolić na wykonanie tego ataku, i przyciągnął skalę nad ciało  Naruto spuszczając nią, wtedy nastąpiła gigantyczna eksplozja. Pain zaczął się coraz bardziej oddalać od miejsca bitwy łącząc dłonie, Naruto ruszył za nim.

"Chibaku Tensei!" wyrzucił w powietrze małą czarną kule energi

Kula zaczęła wszystko do siebie przyciągać w tym Naruto, który został uwięziony w czymś co przypominało meteoryt. Po chwili pojawiły się kolejne dwa ogony, moc na tyle wzrosła ze Naruto coraz bardziej przypominał pełną formę Kyuubiego i udało mu się wydostać z techniki Paina.

"N...niemożliwe"

We wnętrz umysłu Naruto, blondyn zaczął podchodzić do bramy i już miał zedrzeć pieczęć ale w ostatniej chwili pojawił się Minato i go powstrzymał.

"Tou-san?"

"Witaj Naruto"

"Co ty tu robisz?"

"Musisz wiedzieć że nie jestem prawdziwy, jestem tylką częścią chakry którą tobie przekazałem gdy zapieczętowałem w tobie Kyuubiego."

"Dlaczego, dlaczego zapieczętowałeś go we mnie? ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ PRZEZ JAKIE TRUDNOŚCI MUSIAŁEM PRZEJŚĆ, WSZYSCY W WIOSCE MNIE NIENAWIDZILI I GARDZILI MNĄ!"

"Przykro mi z pewnacią nie mam prawa nazywać się ojcem po tym co zrobiłem, ale zrobiłem to bo wierzyłem że nauczysz się kontrolować tą moc"

Minato wyjaśnił również to co się wydarzyło w noc ataku Kyuubiego.

"Rozumiem"

"Cóż kończy się czas, za nim odejdę odnowie pieczęć jednak robię to ostatni raz"

"Nie ma takiej potrzeby" odezwał się basowy głos

"Kyuubi?"

"Nie będę robił problemów w używaniu mojej mocy, wolę tkwić tutaj niż więziony przez Madare"

"Dzięki Kyu...."

"Kurama"

"Dzięki Kurama"

Forma gigantycznego lisa zniknęła, gdy dym się rozwiał ukazał Naruto jego ciało było spowite przez złotą chakre.

Forma gigantycznego lisa zniknęła, gdy dym się rozwiał ukazał Naruto jego ciało było spowite przez złotą chakre

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Liść i Kamień Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz