Rozdział: 35

518 26 0
                                    

Naruto zniknął zostawiając po sobie tylko złoty płomień.

"Zniknął, gdzie on się podział?"

Za nim Pain zdołał się zorientować Naruto w ułamku sekundy pojawił się przed nim uderzając Rasenganem w brzuch wbijając jego ciało w pobliski głaz. Po pokonaniu ostatniego ciała dezaktywował tryb chakry Bijuu, następnie wyciągnął pręty z ciał Tendo i jedno z nich wbił w swoją dłoń.

"W porządku znalazłem cię" powiedział odchodząc

Tym czasem Sakura razem z innymi dotara na miejsce bitwy, od razu zauważyła leżącą Kurotsuchi więc natychmiast do niej podeszła i zaczęła leczyć.

"Co z nią?"

"Rana na szczęście nie jest śmiertelna, ale muszę się spieszyć więc nie dekoncetrujcie mnie"

W międzyczasie Naruto udało się zlokalizować kryjówkę prawdziwego Paina, z początku chciał go zabić za to co zrobił z jego wioską i przyjąciółmi ale powstrzymał się i chciał po prostu z nim porozmawiać.

"Nie wiem jak to jest stracić moich bliskich, ale jednego czego jestem pewien to że jeśli pokój istnieje to na pewno go odnajdę"

Zdanie wypowiedziane przez Naruto mocno zaskoczyło Nagato.

"Te słowa"

"Tak, są to słowa z pierwszej powieści napisanej przez Ero-sennina, to ty zainspirowałeś go do jej napisania" powiedział wyciągając z kieszeni książkę

"Wygląda na to że moje decyzję okazały się błędne, chciałem dążyć do pokoju jedynie niszcząc wszystko, naprawdę przypominasz mi Yahiko. Niech będzie uwierzę w ciebie i twoją drogę. Rinnen-Tensei!"

Wszyscy mieszkańcy zabici przez Paina zaczęli wracać do życia. Po rozmowie z Nagato Naruto zaczął wracać do Konohy, kiedy tylko wyszedł z lasu zastał tam wszystkich mieszkańców, którzy wyglądali jakby czekali na niego.

"C...co się tutaj dzieje?" spytał skołowany

"Cóż nie mogli doczekać się twojego powrotu" powiedział Kakashi pojawiając się obok swojego ucznia

Wszyscy zaczęli do niego podchodzić wypytując o walkę, jednak po chwili odsunęli się widząc jak Kurotsuchi podchodzi do niego.

"Kuro-chan"

"Ciesze że wróciłeś cały" powiedziała czule przytulając blondyna

Naruto odwzajemnił gest.

"Wiesz ze nie tak łatwo mnie zabić" odparł żartobliwie wywołują chichot od swojej żony

Po chwili do nich zaczęła podchodzić reszta przyjaciół.

"Naruto po tym wszystkim chce z tobą walczyć" oznajmił Sasuke

"Kiedy tylko chcesz"

"Dobra robota Naruto"

Słysząc znajomy głos, Naruto odwrócił wzrok by ujrzeć Jiraye idącego o kulach, część jego ciała była pokryta w bandażach.

"Ero-sennin, jak się czujesz?"

"Cóż przez najbliże tygodnie będę musiał daj sobie  spokój z moim badaniami" powiedział po czym skrzywił się po dostaniu ciosu od Tsunade

"Masz poważniejsze powody do zmartwienia niż twoje głupie badanie" warkneła Hokage

Naruto tylko zachichotał, niedługo potem wszyscy ruszyli by pomóc w odbudowie wioski, Naruto został za brany na spotkanie z radą i Daymao.

"O co chodzi, dlaczego mnie tu ściągnęliście?"

"Więc ty jesteś bohaterem który pokonał Paina, Naruto Uzumaki syn Minato i Kushiny"

"Zgadza się, o co chodzi?"

"Widzisz Naruto ja ryzygnuje że stanowiska Hokage, uważam że powinien się tym zajmować ktoś młodszy, dlatego wspólnie z radą uzgodniliśmy że to ty zostaniesz szóstym Hokage"

"Co, naprawdę?"

"Jak najbardziej, po tym co osiągnąłeś uważamy że to słuszna decyzja"
Naruto odwrócił się w stronę Daymao.

"Jestem zaszczycony, z radością przyjmuję to "

"To chciałem usłyszeć"

Cóż parę słów na koniec to jest ostatni rozdział tej historii, jutro lub na dniach wrzucę epilog dziękuję wam że śledziliście na bieżąco tą historię i zapraszam do przeczytania innych :)

Liść i Kamień Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz