-Powtórzę pytanie jakie leczenie? - spytał Jooheon
-Powiedz im już Changkyun-mowi Hyungwon- Ten tu hyung i tak juz wie i im powie-wskazał na Wonho
-Prawda a więc czemu nie chcesz się leczyć
-Wiesz cokolwiek o tym? - pytam go - Ile to kosztuje? Ile czasu zajmuje? Nie a od razu oceniasz
-Hyung jedna kuracja kosztuje 4 milion wonow a tu potrzeba dziesięciu - mówi Minhyuk - Na dwie, trzy byśmy uzbierali ale dziesięć? Nie mamy takich pieniędzy. Nawet dlatego Shownu zgodził się pojechać do tej głupiej Japonii
-Czemu żaden z was nic nie mówił pomoglibysmy wam - odparł Kihyun
-Właśnie dlatego hyung - odparłem - znamy się nie cały miesiąc. To jest nasze pierwsze spotkanie i to gdzie? W szpitalu. Dlaczego? Bo muszę mieć operacje. Po której przez jeszcze tydzień będę musiał tu być. W przeciągu półtora roku odkąd stwierdzono u mnie chorobę to mój trzeci pobyt. Z tego pierwszy trwał pół roku, drugi miesiąc i teraz wróciłem na tydzień . Więc myślisz że chciałem abyście dowiedzieli się jaki jestem beznadziejny?-Nie jesteś beznadziejny tylko chory - odparł Jooheon
-Ta to o wiele lepiej - mrucze
-Daj mi skończyć. Jesteś chory ale my pomożemy Cie wyleczyć. Nie macie kwoty do zaplacenia za kuracje? My to zrobimy. Ja to zrobię. Bo nie wiem jak ta dwójka ale ja chce ci pomóc także pozwol mi na to
-Dokładnie i nie przejmuj się tym że poznaliśmy się tutaj ponieważ od dziś będziemy do Ciebie przychodzić- odezwal się Kihyun - trudno musisz się przyzwyczaić do trzech nowych hyungów
-A teraz Hyungwon idziesz ze mną do tego doktorka żeby zakomunikować mu iż zaczynamy kuracje - odezwał się Wonho po czym oboje wyszli
-Skoro tak wygląda sytuacja to musimy zgłosić że oni mogą tu być tak długo jak ty chcesz czyli idziemy Kihyun - Odparł Minhyuk - Zaraz wracamy Kyunie
-Spokojnie ja tu jestem - odezwał się Jooheon a tamci wyszli - Chyba musimy porozmawiać hmm? Co ja mówiłem? Że masz mi wszystko mówić nie ważne co by to było tak?
-Przepraszam hyung ja po prostu - zacząłem - Co ja mam ci powiedzieć? Że nie chciałem od was pomocy bo to wygląda jakby zależało mi na waszych pieniądzach a w cale tak nie jest? Że wstydziłem się o tym powiedziec bo nie chciałem wyjść tak beznadziejnie? - odpowiedziałem i poczułem łzy w oczach
-Hej Kyunie rozumiem to wszystko naprawdę ale proszę mów mi już o wszystkim. To nie tak ze mamy cię teraz za jakiegoś gorszego albo coś. Dalej jesteś tym samym chłopakiem co pisał mi jak bardzo nie może się doczekać spotkania i to że jesteś tutaj nic nie zmienia.
-Ja po prostu nie chce być dla nikogo więcej ciężarem hyung. Myślisz że nie widziałem tego? Gdy tylko powiedzieliscie że zapłacicie za to leczenie Hyungwon miał łzy w oczach a Minhyuk nie lepiej. Myślisz że po co oni wyszli hmm? Won mógł na spokojnie po jutrzejszej operacji zgłosić że podejmuje się leczenia a Hyuk nie musiał nic nigdzie zgłaszac bo wystarczy moje zdanie że chce żebyście zostali. Wyszli żebym nie widział ich wzruszenia.
-Oni się martwią i to dlatego. W końcu wyzdrowiejesz-mowi i ściera moje łzy które nawet nie wiem kiedy się wydostaly
-Myślisz że nie wiem o tym? Bardzo dobrze o tym wiem. Dlatego dziękuję za to i oddam wszystko co do grosza
-Nawet nie wezmę tych pieniędzy od Ciebie i chłopaki to samo
-Jak ja się wam odwdzięczę w takim razie?
-Wyzdrowiej a jeżeli chodzi o mnie to chce jeszcze jednego - mówi a ja patrzę za ciekawiony-pozwol mi być teraz przy Tobie i się zajmować Tobą tak jak robiła to ta dwójka
-Jooheon-zaczynam ale nie pozwala mi skończyć
-Pozwól mi być dla Ciebie
-Dobrze - kiwam głową-Pierwsze zadanie jako dobrego hyunga, podasz mi ten koc bo Lee dał go naprawdę za daleko - mowie a ten podnosi się i z uśmiechem podaję mi poproszona rzecz
-Dziekuje-uśmiecham się
-Zimno ci?
-Nie już lepiej
-Rozumiem a właśnie to dla Ciebie - mówi i podaje mi pudełeczko z tabletka
-Woow niespodziewałem się takiego zabójczego prezentu. Długo myślałeś nad nim? - zaśmiałem się biorąc tabletke do ust i popijając ja woda
-Poczekaj jak wyjdziesz - pościl mi oko
-Dostanę prezent - zapytałem zdziwiony
-Jaki tylko będziesz chciał
-Chce psa - Śmieje się - Hyungowie nie chcą mi kupić bo uważają że z moim pechem to mnie pociągnie ale taki mały nic mi nie zrobi prawda? Co prawda Shownu hyung mówił że jak zamieszkamy w nowym domu to wtedy mi kupi ale nie wierzę mu hyung. On jest zbyt sprytny ale ja też i wiem że dam radę się nim zajmować. Zwłaszcza że po leczeniu będę o wiele silniejszy a taki mały słodki piesek pomoże mi z byciem samotnym prawda? W ogóle chciałbym białego nazwałbym go White. To z angielskiego, znasz angielski? Ja znam mieszkałem kiedyś w Stanach jako dzieciak
-Czekaj Kyunie zgubiłem się czyli chcesz psa tak?
-Szczeniaczka i to białego - uśmiecham się
-Wiesz ze bardzo dużo teraz mówiłeś? To chyba była najdłuższa wypowiedź jaka do mnie powiedziałeś - zaśmiał się
-Ou przepraszam po prostu czasami kiedy już czuję się przy kims wygodnie to dużo mówię a zwłaszcza na jakimś temat który mnie ciekawi
-Czyli czujesz się przy mnie wygodnie - spytał z uśmiechem a ja poczułem jak się rumienię
-Ehm tak w końcu jesteś moim hyungiem - sposcilem głowę na dol
-Na żywo jesteś jeszcze bardziej uroczy - zaśmiał się
-Jooheon - powiedziałem zawstydzony - Przestań
-Dobrze już nie będę - zaśmiał się - A teraz opowiedz mi dlaczego akurat biały mały piesek - usiadł obok mnie a ja zacząłem mówić na nowo jak nakrecony a ten słuchał mnie patrząc na mnie wesoło