Leciałem. Znajomy dotyk wiatru dotykał moją skórę. Wiatr mierzwił moje włosy rozwalając je na boki. Moja piżama również była porywana przez wiatr. Czułem ten znajomy strach. Widziałem tą znajomą już wystraszoną twarz mojego hyung'a. Słyszałem jego płacz i krzyk. I właśnie to wybudziło mnie z koszmaru.
Gwałtownie siadając na hotelowym łóżku zacząłem łapać głębokie wdechy powietrza. Gorączkowo szukałem jednego obrazu i dopiero widząc go zacząłem się uspakajać. Widok mojego chłopaka śpiącego ze spokojnym wyrazem twarzy, napędzał mnie spokojem. Westchnąłem poprawiając swoje włosy i po cichu wstałam z łóżka. Ze stolika obok wziąłem butelkę przygotowanego już wcześniej soku pomarańczowego i wyszedłem na balkon.
Amerykańska gwieździsta noc przywitała mnie swoją spokojna melancholia. W stanach jesteśmy od dzisiejszego ranka a ja już pokochałem ten klimat. Jednak zaczynało mi już brakować seulskiego powietrza. Oparłen się rękami o balustradę balkonu i zacząłem spoglądać przed siebie. Cieszyłem się z tego w jakim miejscu Shownu wybrał hotel. Można było na spokojnie zobaczyć plaże i spokojny ocean. Przypominało to trochę widoki jakie mieliśmy w Jeju. Odkręciłem butelkę z sokiem i westchnąłem na uczucie zimnego napoju.
Tego było mi trzeba po całym tym koszmarze. Moje noce ostatnio były ciężkie. Na zlecenie mojego lekarza przestałem używać leków, przez co budziłem się w środku nocy. Na początku było to budzenie z krzykiem, płaczem lecz teraz znalazłem punkt kiedy moge się uspokoić bez budzenia ludzi wokół mnie.
Nagłe uczucie ciepła i silne ramiona zatrzymały mój potok myśli o dźwiękach jaki wydają fale, dając przyjemna chwilę
-Przeziębisz się, może i w Los Angeles jest ciepło ale twoja odporność rozwala mnie na łopatki-zaśmiał się starszy
-Nie chciałem cię budzić, przepraszam
-Co ma znaczyć, nie chciałem cię budzić? Brak twojej obecności odrazu wyczułem
-Znasz mnie tak dobrze?
-To też a też podczas snu potrafisz wczepić się we mnie jak koala
-Fakt-zaśmiałem się
-Jak się czujesz?
-Dobrze hyung tylko
-Ćśś-ucisza go-Wiem ale nie myśl o tym, skup się na tym gdzie jesteśmy. W Stanach Zjednoczonych wilczku. Jutro widzimy się moja siostra i Ollie a po jutrze mamy funmetting
-Czasami sam nie wierzę w to wszystko to brzmi tak, tak
-Niesamowicie
-Nisamowicie przerażająco Jooheon
-Wiem czego się boisz, ale robisz wszystko dobrze. Małymi kroczkami do przodu
-A co jak pewnego dnia cofnę się krokami do tyłu-pytam a starszy przytula mnie do siebie jeszcze mocniej
-To twój chłopak pomoże ci przesunąć nogą w dobrym kierunku Kyunie-mówi calujac tył mojej głowy-Dokładnie tak samo jak robi to teraz
Dobrze wiedziałem jakim uczuciem darzy mnie chłopak. Dobrze wiedziałem, że tylko on potrafi mi pomóc. Powstrzymać wszystkie demony