-Witaj w moich skromnych progach-mówię otwierając drzwi do mojego mieszkania
-Woow-mówi Jooheon wchodząc-Ale dlaczego ja jestem tu ostatni? Kihyun tu był i Hoseok nawet
-Bo ty jesteś najważniejszy-całuję go w policzek-Nie mam nic w lodówce a więc chodź wybierzemy coś
Wchodze do kuchni i z szuflady wyciągam ulotkę z mojej ulubionej restauracji. Podają ja chłopakowi który usiadł na krześle przy wyspie kuchennej a sam podeszłem do lodówki z której wyciągnąłem dwie butelki wody. Z szafki wziąłem szklanki po czym nalalem je do pełna.
-Chce to-pokazuje na zestaw nr 3 a ja cieszę się bo wybrał mój ulubiony na co uśmiecham się i wyjmuje telefon z kieszeni-Ja płacę-mowi a ja kiwam głową na boki i wybieram numer
-Ajeossi poproszę to co zawsze dwa razy-mówię gdy slysze typowe przedstawienie firmy
-Chankyunie dawno u mnie nie byłeś. Przyjdź na dniach
-Przyjdę przyjdę-uśmiecham się
-Już robię i tak do pół godziny będzie u Ciebie Taeyong
-Spokojnie nie pali się-mówię a on żegna się i rozlacza
-Tak często zamawiasz od nich
-Gdy tu mieszkałem a Minhyuk nie miał czasu mi gotowac to zamawiałem lub przychodziłem do nich. Uwielbiam ich jedzenia. Ty też to zrobisz hyung-mówię i wyciągam do niego rękę-Chodź chce ci coś pokazac
Joo odrazu bierze moja dłoń w swoją i wstaje. Zaprowadza go do mojego pokoju gdzie siadamy na łóżku a ja z pod niego wyciągam laptop. Przesiadam się tak żeby widział co robię. Laptop się włącza a na tapecie jest jego zdjęcie na co on smieje się cicho a ja rumienię i uderzam go w ramię mówiąc że przeciez wie iż byłem jego fanem oraz że na moim telefonie teraz też jest jego zdjęcie z dzisiejszego spaceru. Ustawiłem je gdy pilismy kawę w jakieś pobliskiej kawiarni. Wchodzę w pliki i pokazuje mu jedna piosenkę.
-Nie ma jeszcze słów ale napisałem ten bit myślą o Tobie-mówię-To był taki spontan kiedy napisałeś do mnie pierwszy raz. Dźwięki weszły do mojej głowy a ja przelałem je na ten bit-kończę a on patrzy na mnie dziwnie-Joo?
Chłopak zrywa się z miejsca i kładzie mnie na łóżku zajmując miejsce nade mną. Pochyla się i składa delikatny pocałunek na moim czole później nosie aż w końcu dochodzi do ust. Oddaje pieszczote wkładając dłoń w jego włosy. Każdy kolejny pocałunek zatraca mnie w uczuciu do niego. Z każdym kolejnym pocałunkiem czuje jak bardzo to co czuje jest silne.
-Nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś takiego. Dziękuję Kyunie-mówi a ja uśmiecham się do niego kładąc dłoń na jego policzku i przybliżając go do siebie na nowo calujac.
Joo uśmiecha się przez pocałunek i oddaje go mocno. Schodzi pocalunkami na moją żuchwe oraz szyję a ja oddaje się temu wszystkiemu. Mój cichy jęk wydostaje się z ust kiedy chłopak zostaje dłużej w jednym miejscu ssąc je. Wkładam swoje dłonie pod jego koszulkę przybliżając tym go do siebie lecz ten odsunął się ode mnie.
-Nie-mówię przybliżając go na nowo
-Wilczku nie wiem czy będę w stanie się powstrzymać gdy będę tak blisko Ciebie-mówi calujac moja dłoń
-Ale przecież ja cie nie powstrzymuje-odpowiadam patrząc mu w oczy-Wręcz przeciwnie chciałbym abyś się nie powstrzymywal
-Jestes w stu procentach pewien?-pyta mnie a ja kiwam głową
-W tysiącach
Po wypowiedzeniu tych słów Lee nie pozostaje dłużej bezczynny i znowu przybliża się do mnie. Tym razem jednak o wiele bliżej. Jego dłon zaczęła błądzić po moim ciele pozbywajac się swetra. Schodzi pocałunkami na moją klatkę piersiowa. Na mój brzuch oraz podbrzusze. Szybkim ruchem ściągam jego bluzę.
-Dalej jesteś pewien-slysze lecz nie odpowiadam tylko biorę się za rozpinanie jego spodni-To znaczy że tak
Odpowiada i ściąga moje spodnie. Nie jestem nawet pewien w którym momencie je rozpial. Czuję że pocałunkami schodzi niżej by po chwili ściągnąć moja bieliznę. Obcalowuje moje uda a bo chwili głowke mojego członka, którego po chwili bierze do ust na co wydaje jęk.
-Cholera Joo! -jęczę unosząc biodra do góry
Chlopak ssie poruszając głową do góry i na dół. Językiem zatacza kółka w pewnym miejscu na co moje jęki zaczynają być mocniejsze i po chwili dochodzę w jego usta.
-Przysięgam twoje jęki to najlepszy odgłos na świecie-mówi patrząc na mnie oblizujac usta a ja rumienię się delikatnie
-Jooheon możesz przejść do najważniejszego-mówię poruszając ręką jego członka. Znowu nie zauważyłem że się rozebrał
-Skoro tego chcesz to proszę bardzo wilczku
-Pierwsza szuflada-mówię a chłopak wykonuje moje polecenia po czym wyciąga żel
Przewraca mnie na plecy i już myślę że wyleje żel kiedy czuje coś innego na co krzyczę zdzwiwony i z przyjemności. Ciepły mięsień chłopaka ssunie po moim wejściu a ja oddaje się temu. Nagle jego język znika ale nie przeszkadza mi to bo wypełnia mnie coś większego na co zaciskam dłonie na poduszce.
-Cholera jak dobrze-mruczy i wbija się we mnie raz za razem
-Honey proszę przyspiesz-mowie gdy czuje jak atakuje moje najczulcze miejsce a on spełnia moja prośbę-H-hyung-jecze a on przyspiesza jeszcze bardziej czym sprawia iz dochodzę głośno wijac się i krzycząc jego imię
Joo dochodzi razem ze mną i po chwili wychodzi ze mnie kładąc się obok. Ręką drapie mnie po plecach a ja przytulam się do jego boku.
-Mój Wilczek-całuję mnie w czoło i w tym momencie dzwoni ktoś do drzwi
-Pewnie jedzenie
-Ja pójdę ty leż sobie-mówi i wstaje.
Zakłada bokserki i puszczając mi oko wychodzi a ja uśmiecham się sam do siebie. Bycie z nim to najlepsze co mnie spotkało w życiu. Zasypianie i budzenie się obok starszego. Spędzanie całego dnia razem. Nawet to co się wydarzyło teraz to najlepsza rzecz na świecie, która chętnie powtórzę. I właśnie z tym nastawieniem wychodzę do salonu gdzie Joo kładzie na stole nasze jedzenie.
-Chodź uwielbiam twoje cialo tak uwierz mi nie chce aby było Ci zimno-mówi odwracając się
-Nie będzie jeżeli się mną zajmiesz-wzruszam ramionami a on odrazu podchodzi do mnie
-Mówisz?-pyta a ja kiwam głową zarzucając dłonie na jego kark i dłońmi bawię się włosami
-To jak będzie Honey?
-Myślę że jedzenie poczeka-podnosi mnie a ja obejmuje go nogami w pasie
-Cudownie-Śmieje się i zmierzamy do pokoju gdzie poraz kolejny zapominam o wszystkim chłonac każda chwilęHmmm
*chowa się za drzwiami i zastanawia się czy było okej czy ma uciekać dalej*