-Minhyuk pomóż mi proszę-krzyczę płacząc próbując się wspiąć
-Próbuje-pociąga nosem-Trzymaj się Kyunie proszę-ciągnie mną próbując wciągnąć na dach
-To nie ma sensu hyung-uśmiechem się do niego poddając się -Zajmij się chłopakami. Kocham cie braciszku. Zawsze będę-puszczam go
-Nie Changkyun nie!!Zrywam sie do siadu i próbuje się uspokoić. Dłońmi szukam telefonu lecz nigdzie nie mogę go znaleźć. Dopiero zauważam go na szafce obok. Wstaje biorąc do ręki koc oraz urządzenie i podchodzę do pokoju starszego. Widzę go śpiącego więc uśmiecham się i po prostu robię mu zdjęcie wrzucając je później na Instagrama.
Siadam na ziemi przykrywajac się kocem. Po chwili widzę różne komentarze w tym Joheona, który dziś wyjątkowo poszedł na noc do studia z Wonho aby nagrać bit. Zrobił to bo jutro idziemy w trojke z Minhyukiem do lekarza. Cała grupa zgodzilismy się że nie mogę dalej tak funkcjonowac bez spania więc potrzeba tu specjalisty
. Minhyuk sam teraz jest w restauracji robiąc menu na jutrzejszy dzień. Shownu z Hyungwon'en na sesji nocnej. Pod postem pojawił się także komentarz hejtujacy kim jestem ale odrazu Wonho hyung się tym zajął a skoro on wie to Jooheon za chwilę też będzie wiedział.
Będzie się martwil że mnie to ruszyło i jeżeli mam być szczery to trochę tak. Ten ktoś napisał prawdę, naprawdę jestem chory i utrapieniem dla hyungow. Wzdycham i odchylam głowę do tyłu widząc Kihyuna który siedzi patrząc na mnie tym swoim wzrokiem.
-Nawet o tym nie myśl-zaczyna-Ten ktoś ma nie zdrowo pod umysłem pisząc to wszystko.
-Mogę się położyć obok Ciebie-pytam a ten odsuwa kołdrę
-Wchodź maluchu-mówi a ja odrazu wskakuje na miejsce obok niego
-Przepraszam że cię obudziłem i zawracam głowę po prostu
-Nie ma ani Jooheon'a ani Minhyuk'a hmm?-zaśmiał się-Ale jestem ja a ja także jestem tu dla Ciebie wiesz- przykrywa mnie kołdrą
-Dziekuje hyung
-Co się śniło? W sensie co tym razem? Spadłeś czy nie?
-Spadłem -szepcze a on glaszcze mnie po głowie.
-Mogę zadać ci pytanie?-mówi a ja kiwam głową-Czy kiedykolwiek miałeś później podobne myśli? W sensie chodzi mi
-Wiem o co ci chodzi-przerywa-Przez nu- kolejne kilka dni po tym wszystkim ale wtedy widziałem ból Minhyuk'a wtedy na dachu i nie mogłem nic zrobić ale od tamtego momentu nie. Żadnych myśli samobójczych. Żadnych okaleczen, nic takiego.
-Robiłeś to? Okaleczales się?
-Nie-wzdycham i układam wygodnie-Bałem się bólu-zaśmiałem się cicho-Dlatego chciałem skoczyć. Wiesz szybkie uderzenie i po Tobie. Nie boli
-Wiesz ze jak masz jakieś problemy możesz mi powiedzieć? Może nie jestem Minhyuk, Joheoon lub Wonho ale ja też tu jestem
-Wiem dlatego przyszedłem. Nie chciałem być sam w tym pokoju z moimi myślami
-I dobrze zrobiłeś a teraz zasnij Changkyunie-uśmiecha się
Układam się wygodnie i zamykam oczy. Czuję obecność starszego lecz nie mogę zasnąć. Zacząłem więc myśleć o wszystkim. Pomyślałem o tym że stałem się blisko z Wonho. Ten wypad wtedy na karaoke zbliżył nas do siebie i wtedy zrozumiałem że traktuje go podobnie jak Shownu.
Od wróciłem się tak że widzę Kihyuna. Z tym hyungiem spędziłem mniej czasu ale naprawdę go lubię i chce poznać bliżej. Przypomniał mi się nasz występ i jego propozycja. Rozmawiałem o niej z Jooheon'em który zachęcał mnie do tego jak tylko mógł. Mój chłopak totalnie wspiera moje życiowe decyzję za co jestem mu ogromnie wdzięczny.
-Hyung śpisz? - pytam cicho
-Jeszcze nie co się dzieje?-otworzył oczy
-Czy twoja propozycja dalej jest aktualna
-Oczywiście że tak
-To ja bardzo chętnie z niej skorzystam-mówię a ten uśmiecha się do mnie
-Jutro dogadamy konkrety-uśmiecha się-A teraz pośpimy jeszcze?
-A czy mój boże dziwnie mi o to pytać-Śmieje się zawstydzony
-Co jest Kyunie?
-Czy mógłbym się przytulić?-mowie i czuję jak się rumienię
-Jasne-Śmieje się a ja wtulam w niego
-Hyung?
-Tak?-pyta mnie
-Lubisz Minhyuk'a prawda?-pytam
-Co jeżeli powiem że tak
-To zacznij działac bo mój brat długo czekać nie będzie-Mówię i czując ciepło hyunga zasypiam.
![](https://img.wattpad.com/cover/202345072-288-k180544.jpg)