-Jak Changkyun?-slysze kiedy siadam przy stole
-Spadła mu gorączka ale wciąż śpi-odpowiadam
-Jak on się mógł tak załatwić-pyta Wonho
-Dzwoniłem do jego lekarza i to normalne bo przez te zastrzyki ma zmniejszona odporność-mówi nam Minhyuk siadając obok nas z Kihyun'em-Rozmawiałem z nim chyba z godzinę rano
-I dzisiejsze nurkowanie poszło się walić-mruknął Hyungwon
-Niby czemu? Idźcie na niego a ja zostanę z Changkyunem
-Nie powinniśmy
-Przestańcie, Kyunie i tak śpi cały czas w ja będę miał czas aby zmontowac i wypuścić nasze mv. Nie marnujcie okazji przez to. My i tak bylismy nurkować w Tailandi.
-Jestes pewny Joo?-pyta mnie Wonho na co kiwam głową
-Jestem pewien hyung
🐻🐹🐰🐶🐢🐻🐹🐰🐶🐢🐻🐹🐰🐶
-Monbebe dziś spędzamy czas w piątkę, ponieważ Changkyun został w hotelu z angina a Jooheon się nim zajmuje-mówi Wonho
-Wciąż niezbyt dobrze się z tym czuje ale dostałem już opieprz od Kyuna przez telefon ze mam się dobrze bawić a jakby coś złego się działo to będzie dzwonił-mówię
-Hyuk martwi się o swojego brata-mówi Kihyun na co wzruszam ramionami
-Całe życie się o niego martwię
-W każdym bądź razie relacje od tej dwójki jako taką dostaniecie a my stoimy właśnie przed klubem nurkowym gdzie instruktor wszystkiego nas nauczy-mówi Wonho
-Robisz z MC dzisiaj-pyta go Shownu
-Mogę robić a więc przed wami MC Wonho, Minhyuk ma dziś wolne
-Możemy już tam wejść, nogi mnie bolą od stania-mówi Hyungwon a wszyscy się godzimy i wchodzimy do budynku
Po przywitaniu podchodzi do nas chłopak, który każe nam iść za nim. Podchodzimy do szatni gdzie każdy przebiera się w specjalny strój a później idziemy do sali kinowej gdzie puszczany zostaje filmik instruktażowy. Po skonczonym filmie wychodzimy na plażę a tam jeszcze raz razem z instruktorem uczymy się wszystkiego. Po jakimś czasie wsiadamy na statek.
-Będzie czadzior, mówię wam-odzywa się Kihyun a ja tylko patrzę na niego. Wygląda cholernie dobrze w tym stroju i porazwalanych włosach od wiatru-Wszystko dobrze? Patrzysz na mnie tak dziwnie?
-Jestes przystojny wiesz?
-Dziekuje-uśmiecha się
-Cholera że ty jesteś mój-mówię i na znak istruktora ustawiam się tak żeby wskoczyc do wody i ostatnie co słyszę to jego śmiech i stwierdzenie że już od dawna
Wskakuje do wody i zadowolony zaczynam nurkować. Obok siebie widzę Shownu który pokazuje mi w jakimś kierunku i widząc małe rybki podpływam tam. Po chwili obok mnie zjawia się Kihyun który także dotyka zwierząt. Patrzy na mnie i głową pokazuje czy płyniemy dalej na co kiwam głową i ruszam za nim.
🐺🐝🐺🐝🐺🐝🐺🐝🐺🐝🐺🐝🐺🐝
-A więc Monbebe jak wiecie Changkyun jest chory a więc zostałem z nim w hotelu, kiedy reszta poszła nurkować. Osobiście robiliśmy już w Tailandi więc luzik
-Co robisz hyung?-slysze cichy głosik
-Nagrywam dla Monbebe-odpowiadam a ten wstaje tak że opiera głowę na moim ramieniu-Hej Monbebe-szepcze-Nie mogę mówić zbyt dużo bo mam ograniczać głos a więc pomacham wam tylko i oddaje Jooheonowi. Mam nadzieję że nie pogniewacie się na mnie jak wrócę do spania ale chyba znowu mam gorączkę-mówi a ja kładę dłoń na jego czole
-Nie chyba tylko na pewno-odpowiadam-Pod kołdrę Changkyun i spróbuj zasnąć
-Jasne hyung, do zobaczenia pojutrze Monbebe-macha do kamery i kładzie się a ja podaje mu leki-Zdrzemnę się dobrze? Jakby dzwonił Minhyuk powiesz mu zeby dał mi żyć
-Jasne wilczku-glaszcze go po głowie i poprawiam kołdrę-Skoro Kyunie śpi to przeniesiemy się na sofę, będzie mi tam wygodniej
Zabieram telefon oraz laptopa z pendrivem. Zadowolony układam to na stole a sam siadam na sofie po turecku. Ustawiam telefon tak żeby dobrze mnie łapał i żebym miał wolne dłonie.
-Ogólnie to dziś nie mam jakiegoś super hiper śmiesznego momentu dla was ale szykuje niespodzinke, która będzie dziś jak i na moim Instagramie tak i na oficjalnej stronie Teamu-mówię wpinając pendrive-Duzo z was pyta o to czy zbilzylem się do Minhyuk'a i Hyungwon'a przez te dwa dni z nimi. Hmm?-zamyślam się-Sytuacja wygląda tak że byłem z nimi blisko już wcześniej. Ogólnie kiedy wyszedł pomysł żebyśmy połączyli się w jeden team nikt nie miał z tym problemu, ponieważ już wcześniej byliśmy ze sobą blisko. Bardzo często spędzamy razem czas, do tego mieszkamy razem więc ciężko abyśmy nie byli blisko. Jednak przyznam się że ten wyjazd i te dwa dni pozwoliły mi spojrzeć na nich z jeszcze inne perspektywy. To samo tyczy się naszego pobytu z Changkyunem w Tajlandi. Po powrocie zrozumiałem jak cholernie brakowało mi matkujacego Kihyuna oraz wygłupiającego się Wonho.
Resztę czasu opowiadalem o Tailandi oraz o moich planach na teledysk. W między czasie sklejając mv. Wspólnie wykorzystaliśmy muzykę Changkyun'a, dodaliśmy tekst i wyszła z tego super piosenka, która dodamy jako nasza wspólna. Oczywiscie najpierw pościliśmy to reszcie która chętnie się zgodziła. Po jakiś dwóch godzinach zobaczyłem jak siada obok mnie i wtula się w moje ramię.
-Skończyłes?-pyta cicho
-Wlasnie to robię a co?
-Nie mogę spać cały czas a zaczyna mi się nudzić, oglądniemy coś?
-Oczywiście Kyunie co chcesz?-mowie i dotykam jego czoła ciesząc się że nie ma już tak silnej gorączki
-Coco? Albo wiem, zróbmy sobie maraton Harrego Pottera
-W sensie wszystkie osiem części?
-Proszę hyung, chociaż jedną
-Dobrze wilczku ale najpierw coś zjedz
-Nie przełkne nic
-Chociaż Ramen-mówię a on wzdycha
-No dobra-A więc zostawiam cie z Monbebe i lecę do kuchni-całuję go w czoło
Robię na szybko jedzenie dla siebie i dla niego, po czym wracam lecz widzę go śpiącego.
-Eh i co ja mam z Tobą-mówię-Pozwólcie ze odłożę go na łóżko i zaraz do was wracam-mówię i biorę go na ręce po czym układam na posłanie gdzie przykrywam go kołdra. Udaje się spowrotem na sofę i biorę do ręki miskę z Ramen'em
-Wybaczcie ale jestem głodny-mówię uśmiechając się i widząc jak mój maluszek śpi. Oby tylko szybko wyzdrowiał.