-Changkyun czy możesz w końcu wejść do tego samochodu za chwilę się spóźnimy- głos Minhyuka było słychać aż z dołu - Znowu
-Przecież powoli schodze o co ci chodzi hmm? - pytam go schodząc o kulach na dół
-O to że powinniśmy juz dziesięć minut temu wyjechać a dalej jesteśmy w domu
-Ej ale czemu się mnie czepiasz? Hyungwon siedzi cały czas na telefonie i jest dobrze co? - spytałem a wspomniany chłopak wstał z kanapy
-Ja w porównaniu do Ciebie mam zdrowe nogi
-Nie chce tam iść - wzdycham
-Szybko pojedziemy i szybko wrócimy a po drodze zajdziemy na obiad hmm?
-Wy stawiacie
-Tak tak wiemy
Z pomocą Minhyuka dotarłem do auta i po chwili ruszylismy w stronę lekarza. Do gabinetu wszedłem razem z przyjaciółmi. Pan Song, mój chirurg już nawet się nie wykłóca że nie mogą bo wie że to nic nie da. Po ściągnięciu mi szwów z pomocą wózka i Hyungwona dotarłem na badanie usg na które także weszli ze mną.
-Tak jak niestety podejrzewałem-odezwał się po chwili lekarz-Kość się przesunęła a tkanka się nie goi
-Czyli co teraz? - pyta Minhyuk siadając obok mnie
-Niestety ale czeka cię kolejna operacja i to jak najszybciej-mówi a ja się załamuje
-Jak długo będę w szpitalu?
-Z tydzień
-Czyli dziś nie wracam do domu? - spytałem a Hyuk ścisnal moja rękę
-Przykro mi Changkyunie ale jutro byś miał już operacje - odpowiada mi na co wzdycham cicho
-Rozumiem
-Przepraszam ale muszę wyjść odebrać - mówi Hyungwon po czym wychodzi z sali
-Dostaniesz oddzielna sale więc chłopaki mogą być u Ciebie cały czas nawet na noc. Nikt ich nie wyrzuci stąd - mówi a ja kiwam głową-Chodźmy
Wstaje i przesiadam się znowu na wózek i wychodzimy z sali, gdzie Hyungwon końcu rozmowę i mówi że jedzie po rzeczy dla mnie na co kiwam głową i dziękuję mu. Chłopak tylko uśmiecha się do mnie i wychodzi. Droga na oddział nie zajmuje nam dużo czasu więc po chwili jestem juz na sali gdzie przesiadam się na łóżko. Minhyuk odkłada wózek na bok i wraca do mnie patrząc się zmartwiony.
-Przestań już, wiem że się martwisz ale przyzwyczaiłem się do bycia w szpitalu hyung - mowie cicho
-I właśnie to jest najgorsze - mówi - szpital staje się twoim drugim domem a zwłaszcza oddział chirurgi
-Jestem tu dopiero trzeci raz
-Tak ale pierwszy raz trwał prawie pół roku, drugi miesiąc i teraz jest kolejny Kyuni
-Pora włożyć wenflon - mówi pielęgniarka wchodząc - O Changkyun znowu tu jesteś? Co tym razem dziecko drogie
-Panią też miło widzieć Pani Kim - uśmiecham się do niej
-Widzisz nawet Pani Kim się ze mną zgadza
-A gdzie moi dwaj mężczyźni ? Widzę moje dziecko szczęścia, wiecznie uśmiechnięte aniołka a gdzie model i fotograf hmm? Minhyuk?-Patrzy na niego
-Hyungwon pojechał po jego rzeczy a Shownu jest w Japonii i wraca jakoś w tygodniu - zaśmiał się
-Rozumiem - odparła - uwaga zakuje - mówi i wbija mi igłę