Rodział 19

7K 197 6
                                    

Mamy 10.000 odsłon dziękuje😍🥰😘❤

Cameron

Jestem w chuj wkurwiony. James pozakał mi nagrania z kamer. Kurwa co ona tu robi. Przynajmniej spotkanie z Morganem się udało, ale muszę w poniedziałek jechać na dwa trzy dni nie wiem jak wyjdzie do włoch. Muszę jeszcze porozmawiać z Morganem, bo dzisiaj miałem spotkanie z jego synen.

- Dz....dz...

- Panie Black czy jest pan w domu? - odebrałem telefon od Jim'a

- Tak jestem coś sie stało

- Pana żona zasnęła w aucie mam ją obudzić

- Zaczekaj pójdę po nią - powiedziałem i rozłączyłem się

Wyszedłem z domu i podszedłem do auta, w którym na tylnym siedzeniu spała moją żona.

Odpiąłem jej pasy i delikatnie wyciągnałem z auta

- Weś jej rzeczy

Lily wtuliła się we mnie mrucząc ciś pod nosem. Zaniosłem ją do sypialni gdzie ściągnąłem z niej szpilki co było najprostrze i płaszcz. Przykryłem ją.

- Słodkich snów kochanie - szepnąłem i pocałowałem ją w głowę

Wyszedłem z sypialni. I skierowałem się od razu do gabinetu przygotowac papiery przed wylotem.

- Puk puk - po pewnym czasie uslyszałem ciche pukanie

- Proszę - mówię

To co widze po ich otwarciu jest wręcz urocze. Lily w rotrzepanych włosach i zaspanymi oczami widać że dopiero się obudziła

- Hej - mówię

- Hej, czemu mie nie obudziłeś

- Nie widziałem sensu tak słodko spalaś

- Ale pewnie Jim musial mnie przynieść

- Właściwie to ja Cię przeniosłem Jim tylko zabrał twoje rzeczy

- Po co mnie niosłeś naprawdę...

- To nie był żaden kłopot. Widać było, że byłaś strasznie zmęczona

- Akirat nie zaprzecze przez tą papierkową robotę oczy mi się same kleiły, a tobie jak poszło spotkanie z Morganem

- W miare dobrze, ale będę musiał jeszcze porozmawiać z Erykiem, a ponieważ on nie za bardzo lubi podróżować będe musiał lecieć do włoch. Zajmiesz się firmą przez ten czas

- Oczywiście nie martw się dam radę

- Pamiętaj, ze jakbyś miała jakiś problem James, Mike i Oliver będą ci usłyżyć pomoca

- Zapamiętam, wiesz co głodna jestem może coś zjemy

- Co moja zona sobie życzy - mówię wstając z fotela - Zamawiamy czy coś zrobisz

- Ja zrobię, - prychneła - a ty wygodny bedziesz siedział

- No, a czemu niby nie

- Mamy równouprawnienie nir będę stała przy garach pomożesz mi

- Ale prz..

- Nie ma żadnego ale jeśli chodzi ci oto że nie potrafisz gotować nie martw się nauczę Cię

- Co za kobieta mi się trafiła?!

- Jedyna w swoim rodzaju  - puściła mi oczko i wyszła z gabinetu

Wymuszone małżeństwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz