Biorę głeboki wdech i idę na korytarz
- Cześć kochanie tęskniłem- całuje mnie na przywitanie.
- Cześć, mo...
- Jestem głodny jak wilk, co jest na obiad - przerywa mi
- Lidia zrobiła zapiekankę podgrzej ją, a ja się przebiore, dobrze
- Oczywiście - przytula mnie- porozmawiamy o twojej dzisiejszej wizycie u lekarza - puszcza mnie i idzię do kuchni.
Musisz mu powiedzieć. Musisz.
Staję przed lustrem i przyglądam się mojemu brzuchowi. Jeszcze nic nie widać, ale nie długo będzie.
Już wiem co czuła Jane kiedy miała powiedzieć Mike'owi o jej ciąży.
- Skarbie dobrze się czujesz? - po sypialni wchodzi Cameron.
- Tak - zakładam bluze leżacą na łóżku.
- Choć do kuchni jedzenie wystygnie.
- Zaraz zejdę idź do kuchni
- Tylko nie karz mi za długo czekać - daje mi szybkiego całusa i znika za drzwiami.
Zakładam leginsy i schodzę na dół i siadam na przeciwko jego.
- Napijesz się wina?
- Nie dziękuję wolę sok - odstawia butelkę i nalewa mi soku.
Biorę pierwszy kęs zapiekanki, który z trudem przechodzi mi przez gardło.
- Jak badania?
- Dobrze wszystko jest w pożądku.
- Czyli nic złego się nie dzieje?
- Nie to nic poważnego - piję trochę soku.
- Mogę zadać Ci pytanie? - patrzę w jego oczy.
- Jasne.
- Chciałbyś mieć dzieci? - przełykam śline
- Oczywiście, że chce, ale może za kilka lat. Chciałbym się tobą nacieszyć, a nie dzielić z dzieckiem. A dlaczego?
Dobra raz się żyje
- Cameron ja jestem w ciąży - mówię i patrzę na jego reakcję
- Co?! Z kim? - wstaję
- Z tobą. - mówię czując łzy pod powiekami.
- To nie możliwe, mówiłaś, że jesteś na tabletkach. Skąd wogule wiesz, że w niej jesteś
- Byłam u lekarza - idę na korytarz - masz - kładę mu na stół usg - To jest nasze dziecko, nasze bo ty jesteś jego ojcem. Tylko z tobą spałam jakbyś miał zastrzeżenia do mojej wierności.
- Lily nie mówię, że mnie zdradziłaś tylko ja nie wierze, że mam być ojcem
- A ja mam wierzyć?! Za kilka miesięcy zostanę matką. Myślałam...myślałam, że powiesz będzie dobrze poradzimy sobie, że mnie przytulisz, a ty? Wiesz co? Przepraszam za to, że jestem w ciąży. - wrzeszcze mu prosto w twarz.
- Lily, przepraszam Cię, przepraszam - przutula mnie i choć mam ochotę się mu się wyrwać nie robię tego. Tylko płacze w jego koszule - Ja nie chciałem tego powiedzieć. Przepraszam Cię Lily.
- Zostaw mnie - podciągam nosem
- Nie zostawię. Nie zostawię Cię nigdy, bo nie mogę
- Dlaczego nie możesz? - przerywam mu
- Bo Lily kocham Cię i kocham nasze dziecko.
- Naprawdę? - zerkam w jego niebieskie oczy.
- Naprawdę tylko mnie zaskoczyłaś. Który to tydzień?
- Początek dziewiątego
- Czyli za trzydzieści jeden tygodni nasze dziecko pojawi sie na świecie
- Brawo Sherlocku.
Cam odsuwa się od mnię.
- Mogę? - zbliża dłoń do mojego brzucha, kiwam głową. - Japieprze to nie wiarygodne. Będę ojcem. LUDZIE BĘDĘ OJCEM!!! - wrzeszczy na cały dom.....
Leżymy w sypialni. Przytuleni do siebie, a Cameron cały czas mówi do dziecka.
- Niewiem czy jesteś chłopcem czy dziewczynką, ale powiem Ci bardzo ważną rzecz, którą musisz zapamiętać. Twoja mama jest najcudowniejszą, najpiękniejszą i najmądrzejszą istotą, którą znam i masz wielkie szczęście, że trafiłeś/trafiłaś na nią, bo ona już Cię kocha i nie wiem czy bardziej odemnie
- Mama kocha Cię i tatusia tak samo bardzo mocno jak to tylko możliwe.
- Kocham Cię. Żono moja - przybliża się do mnie
- Też Cię kocham mój ukochany mężu- całuje do w usta.....
![](https://img.wattpad.com/cover/183135908-288-k378849.jpg)
CZYTASZ
Wymuszone małżeństwo
Historia CortaDziękuję za 200 000 odsłon! Jesteście wspaniali!! - Czy wy jesteście normalni! - podnosłam na nich głos,ca większość gości w restauracji się na nas spojrzała - Nie rób scen. - skarcił mnie ojciec, starając się sprawdzić mnie do porządku - Nie rób...