Epilog

8.7K 205 10
                                    

Trzy lata później

- Nancy kochanie zaczekaj - mówię do trzyletniej córeczki. - Mama nie zadąża za tobą - kładę dłoń na sporej wielkości ciażowym brzuszku.

Tak jestem w drugiej ciąży początek ósmego miesiąca. Tym razem będzie syn.

Nigdy nie zapomnę tego strachu podczas porodu Nancy, bałam się, że coś jej się stanie. Ale kiedy dostałam moją mała kruszynke na ręcę, wiedziałam... wiedziałam, że wszystko już będzie dobrze.

- Mamo - biorę jej drobną dłoń w swoją i wchodzimy do windy.

- Tak skarbie - uśmiecham się do niej

- Kiedy bendie mój blat?

- Niedługo, nie martw się

- A tata wie ze tu jetesmy?

- Robimy mu niespodziankę- puszczam jej oczko, a drzwi windy się otwierają.

- Tata - krzyczy córeczka na widok mojego męża.

- Cześć księżniczko - mówi mąż, porzucając ją w górę 

Przez te trzy lata Cameron nic się nie zmienił, wciąż jest tym przystojnym meżczyną z którym zeswatali mnie rodzice.

- Cześć skarbie - podchodze do meża całując na przywitanie - Skąd widziałeś, że jesteśmy

- Blee - krzywi się Nancy, na co się śmieję

- Za kilka lat nie będziesz mówić blee - mówi Cameron na co uderzam go w ramię - No co? - patrzy na mnie głupkowato, na co przepracam oczami

- Jerry zadzwonił- oh Jerry... jeszcze się policzymy

- Co wy tu robicie? - pyta kiedy kierujemy się do jego gabinetu

- Chciałyśmy Ci zrobić niespodziankę - mówię kiedy jesteśmy niedaleko jego gabinetu.

- Dzień dobry Helen - mówię kiedy widze asystenkę męża

- Dzień dobry, cześć Nancy - mówi do naszej córki

- Hej - uśmiecha się do kobiety. - mas lizaka - szepce konspiracyjnie.

- Specjalnie dla Ciebie, proszę - podaje jej patyczek z słodkim kwiatkiem..

Cameron

Od tego wszystkiego mineły trzy lata. Trzy cudowne lata z moją żoną małą córeczką i synem w drodzę.

Moment kiedy zobaczyłem ją po porodzie z zawiąniątkiem na rekach był napiekniejszym widokiem jaki zobaczyłem, a przede wszystkim ulgą. Ulgą, że mam je dwie przy sobie. Moja mała kopia żony bawi się w ogrodzie z Willem i Theo. Ja zajmuję się grilem i razem z chłopakami świetnie się bawimy popijając schłodzone piwa i śmiejąc się.

- Kochanie- nachylam się nad leżakiem i daje jej soczystego buziaka w policzek - Zaraz wszystko będzie gotowę. Przynieść coś z kuchni?

- Tak lemoniade z lodówki i salatkę z blatu

- A nam możesz przynieść zimne piwo- krzyczy Oliver stojąc w drugim końcu ogrodu. - Pantoflu - dokańcza posyłając mi chamski uśmieszek

- Ruby jak ty z nim wytrzymujesz- pytam narzeczonej tego debila

- Wiesz jak kazdy ma wady, ale nie martw się jeszcze go ustawie do pionu - mówi popijając schłodzone lemoniade.

- Zaraz wszystko przyniose....

Lily

Leżymy w sypialni po wspólnym grilu i muszę przyznać, że jestem padnięta.

- Zasnęła- słyszę Camerona, kiedy przekracza próg naszej sypialni

Cameron kładzie się obok mnie, a ja się do niego przytulam.

- Cam wiesz co?

- Co skarbie

- Teraz już wsztko jest w pożądku - całuje go w leniwym i delikatnym pocałunku. - Kocham się mój mężu

- Ja Ciebie też kocham moją żono....

Koniec....

•••••••••••••••••••••♡♡♡♡♡••••••••••••••••••••••••

Wymuszone małżeństwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz