Siedzę w gabinecie czekając na moich przyjació. Musimy przejzeć wszystkie rysunki od dzieciaków, a ja sama nie jest w stanie do końca tego zrobić.
- Pani Black, ma pani gości
- Już idę
Wstaję i szybko podchodzę do drzwi.
- Cześć wchodzcie - proszę ich do środka prosząc przy okazji Jak'a o pięć hebrat.
- Nieźle tu masz
- Dzięki - podchodzę do biurka i wyciagam z szuflady prace dzieciaków. - Dobra siadajcie, macie tu prace i każdy z was spisuje to co tam jest pisząc imię i nazwisko dziecka
Rozdałam im wszystko.
- Uu.. czyzby pani prezes źle podzieliła- mówi Mike
- Zjeżdzaj
Wychodze z gabinetu i podchodzę do biurka Jak'a
- Jake - odrywa swój wzrok od komputera
- Tak pani Black
- Możesz przyjść do gabinetu pomożesz nam - odwracam się - a zabierz sobie cos do picia przyda się
- Dobrze już idę, pani Black
- Tak
- Poczta dla pani - podaje mi kilka kopert.
- Dziękuję
Wchodzimy do mnie.
- Moi drodzy czas nas goni, więc mamy dodatkowa pomoc. To jest Jake. Jake to jest Jane Ruby Mike i Jonathan. Tutaj masz prace dzieciaków z domu dziecka i wes kartkę i spisz co to ich rysunki przedstawiają
- Jasne - mówi i kieruję się do wyjścia
- Jake, a gdzie ty idziesz
- Do siebie
- Siadaj tutaj - wskazałam na sofe gdzie było miejsce obok Jonathana
- Dobrze pani Black
- Jake proszę mów mi Lily
- Jasne Lily
Wszyscy zaczeliśmy ogladać i czytać prace.
Dzięki temu, że w całą szostkę zabralismy się do pracy szlo to o wiele szybciej niz miałabym to robić sama.- Lily
- Hmm - patrzę na przyjaciółkę i znam ten jej wzrok - O nie - mruczę pod nosem - Co chcesz do jedzenia - wstaję i podchodzę do barku
- A co masz - nawet niewiem w jakim tępie ona się tu pojawiła- O to mogę wziąść - zabiera paczkę ciastek
- Smacznego - mówie przewracając oczami
- Dzięki
Wyciągam dwie duże czekolady i położyłam na stoliku.
Zwiełam kolejną kartkę ale nie byl to rysunek a list ozdobiony pieknymi rysunkami.
Drogi święty Mikołaju!!
Wiem, że jestem jednym z milionów dzieci proszacych o prezent na święta, ale ja nie mam tylu życzeń. Chciałbym Cię prosić o taki blok, w którym kartki szybko mi się nie skączą i może o kilka ołówków łatwiej by się rysowało.
Jacob Young
Odstawiam te prace na bok mam pewien pomysł co do niej.
CZYTASZ
Wymuszone małżeństwo
Short StoryDziękuję za 200 000 odsłon! Jesteście wspaniali!! - Czy wy jesteście normalni! - podnosłam na nich głos,ca większość gości w restauracji się na nas spojrzała - Nie rób scen. - skarcił mnie ojciec, starając się sprawdzić mnie do porządku - Nie rób...