Szkoła Woła(Ale mi się nie chce)

1.5K 36 7
                                    

Większość książki będzie z perspektywy czkawki więc jakby nie było napisane z czyjej perspektywy to będzie wiadomo.

     Budzik zaczął ryczeć jak wścieknięty. Uderzyłem w niego ręką, ale nie chciał się wyłączyć. A no tak! Wczoraj go przestawiłem po to aby wstać jak mi się nie chce.Nie chętnie wstałem.Od razu skierowałem się do łazienki.Na szczęście, mamy w domu kilka łazienek. Gdyby była tylko jedna... O Boże boję się pomyśleć co by się stało.

-Oddawaj to smarku!-dobiegały krzyki z salonu

-Nie, no chyba że mnie złapiesz!-. Ten dom kiedyś popadnie w ruinę, pomyślałem.Po załatwieniu kilku spraw, zauważyłem że nie mam okularów na nosie.Wróciłem do swojego pokoju i zacząłem ich szukać. Gdzie one są?

-Tego szukasz?- zapytała mnie Astrid stojąc w progu mojego pokoju i mając coś w ręce.

-Astrid, to ty? Wiesz może gdzie są moje okulary? Nie mogę ich znaleźć.-powiedziałem licząc na odpowiedz, której nie uzyskałem. Astrid do mnie podeszła i nieumiejętnie założyła mi okulary. Poprawiłem je i odwróciłem się do dziewczyny.

 - Musiałaś?- zapytałem- Tak. A teraz się ruszaj bo się spóźnimy-powiedziała i wybiegła z pokoju i sądząc po dźwiękach, była blisko kopnąć Smarka. Westchnąłem, do szkoły mamy na 8:00 ale my musimy wychodzić o 7:00 aby się nie spóźnić.
                              

6:50

-Ruszać się! Bo się spóźnimy już 3 raz w tym tygodniu a dopiero czwartek! Jak się dzisiaj spóźnimy to nas wywalą na zbity pysk- krzyczała Astrid poganiając wszystkich.To prawda. Jeszcze raz się spóźnimy a nas wyrzucą i  przy okazji postarają się abyśmy nie dostali się do żadnej szkoły w tym mieście. Milutko.Droga do szkoły prowadziła przez piękny park.Dęby,olchy i wiele innych drzew obrastają to miejsce. Doniczki z kwiatami były poustawiane co kilka metrów, przez co z rana w całym parku było czuć ich zapach.Białe ławki były poustawiane na odległość około 10 metrów. Gdyby nie szkoła to bym tutaj siedział od rana do wieczornego pokazu świateł. Te pokazy odbywają się codziennie o 18;00 i są naprawdę imponujące.

- Nad czym tak rozmyślasz?-zapytała mnie Szpadka.

-E,nad niczym.-odpowiedziałem- Która godzina?-Śledzik spojrzał na zegarek

- O matko boska! Mamy 10 minut aby dostać się do szkoły albo koniec-odpowiedział. Wszyscy przyśpieszyliśmy krok. Stanęliśmy przed bramą szkoły, jeszcze nie była zamknięta, a to dobry znak. Szczęście nam dzisiaj sprzyjało,może jednak się nie spóźnimy?I właśnie złamałem zasadę kodeksu, nigdy się nie mówi takich rzeczy.Zadzwonił dzwonek. Biegiem ruszyliśmy do klasy od polskiego, która na złość była na trzecim piętrze. Wpadliśmy sapiąc do klasy.

- Przepraszamy za spóźnienie!- krzyknęliśmy chórem.

- Dzisiaj już nie ma ''przepraszam''. Dzisiaj wylatujecie ze szkoły. Nie chcę tego robić ale muszę,wszyscy nauczyciele zostali poinformowani o tym ,że jeżeli jeszcze raz się spóźnicie to wylatujecie - powiedziała polonistka, po czym gdzieś zadzwoniła. Po chwili do sali weszli ochroniarze, których nie powinno tu być.Złapali nas i wynieśli ze szkoły. Przed bramą rzucili nami, jak w jakimś filmie i sobie poszli.

- Co teraz? To mieszkanie w którym mieszkaliśmy było wynajmowanie przez szkołę.-zapytał Mieczyk.

 -Nie wiem wszystkiego, ale wiem jedno musimy wrócić do domu zabrać rzeczy, zanim oni to zrobią.-powiedziałem do wszystkich

Witam wszystkich!Oto moja kolejna książka o tematyce JWS. Wiem że długo czekaliście i z góry przepraszam. Ale mam nadzieję że się na mnie aż tak nie gniewacie, bo to tej książki zabierałam się długi okres czasu ponieważ nie miałam weny. Ale już jest więc mogę pisać dalej. Oczywiście jeżeli to twoja pierwsza książka ode mnie to odsyłam cię do mojej poprzedniej książki o tematyce JWS. A dostałych bywalców. Zapraszam do przeczytania mojej książki związanej z anime Assassinationn Classroom którą strasznie polecam. Więc życzę wam miłego czytania.A i jeszcze jedno rozdziały tej książki będą się pojawiać co wtorek.

Czkawka x Astrid- Razem NajlepiejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz