Nie Zapowiedziane Odwiedziny

629 19 1
                                    

MARATON 3/3

Obudziłem się i okazało się że to nie był sen. Astrid naprawdę spała wtulona we mnie. Chyba jestem dobrą poduszką. Jęknęła i przytuliła się mocniej. Chyba ją obudzę zanim stracę przytomność. Lekko nią potrząsnąłem na co odpowiedziała uderzając mnie w brzuch. Jak miło. Reszta jeszcze spała ale powoli towarzystwo się budziło. Wstali i pierwsze co zrobili to oczywiście zdjęcia.

- Zakochana para! Czkawka i Astrid!- biegał krzycząc Mieczyk. Szpadka stała nie wiedząc co zrobić. Sączysmark wyglądał na obrażonego. A Śledzik spał w najlepsze. Astrid się ocknęła. Zeszła z mojego łóżka, złapała swoje ciuchy i poszła w najgłębsze wgłębienie aby się przebrać. W jej ślady poszła Szpadka. Z chłopakami przebieraliśmy się w głównym pomieszczeniu. Założyłem na siebie moją ulubiony T-shirt. Biała koszula z czerwoną obwódką i jeansy. Moje ostatnie czyste ubrania. Kiedy wszyscy byli ubrani, wyszliśmy zjeść śniadanie. Jedzenie nam się kończy.

-Dobra dzisiaj musimy zająć się hodowlą jedzenia, bo inaczej zginiemy z głodu. Ja się przejdę po patyki na ognisko bo zapowiada się że będzie zimno.- powiedziałem i odszedłem od stołu. Zrobiłem sobie spacer po lesie który nas otaczał, był piękny niezależnie od pory roku. Nagle usłyszałem szelest. Stanąłem i nasłuchiwałem.

 - Po... mocy...-ktoś powiedział za moimi plecami. Szybko się odwróciłem. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. - Heathera?-nie mogłem uwierzyć że to ona. Bez namysłu wziąłem ją na ręce i pobiegłem z nią w stronę doliny.
W DOLINIE

- Nie wierzę że to ona. To nie może być ona- powtarzała pod nosem Astrid. 

- Ja też nie wierze. Nie widzieliśmy się od lat, a tu proszę, taka niespodzianka- powiedział Mieczyk.

Heathera była miłością życia Śledzika. Załamał się niesamowicie kiedy oświadczyła że wyjeżdża po za miasto i najpewniej nie wróci. Śledzik przez tydzień się nie odzywał, chodził późno spać i robił wszystko aby odejść z tego świata. Nawet raz wylądował w szpitalu. Nie zgadniecie, ale zmieszał kilka leków i je połknął. Na szczęście, kilka tygodni terapii i wszystko było dobrze.

Ale ona wróciła. Nie wiem czy psychika Śledzika to wytrzyma. Mam nadzieję że tak.Wysłaliśmy go nad jezioro aby zrobił dołki na warzywa. Za chwile na pewno wróci. A wtedy zobaczy Heathere. 

- Już! Zrobione! O co chodzi? Czemu wszyscy tak stoją? No już, pokażcie!- powiedział i przepchnął się,aby zobaczyć o co chodzi. Nagle wydał z siebie dziwny dźwięk po czym upadł na podłogę szlochając.

- Ona wróciła..... ona wróciła- powtarzał.

Czkawka x Astrid- Razem NajlepiejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz