-Stary ale ty masz fajne bokserki!- krzyknął Dagur zabierając moją parę bokserek ze sznurka na pranie.
-Zostaw je! Nie zmieszczą się na twoją wielką dupe!- krzyknąłem ruszając w pogoń za moimi bokserkami. Inni którzy to oglądali mieli niezły ubaw, w szczególności ze mnie i moich prób zabrania mu mojej bielizny.
-Masz!- krzyknął pomarańczowo-włosy obracając się do mnie i nakładając mi bokserki na głowę, co poskutkowało salwą śmiechu ze strony rówieśników.
-Dobra zajmijmy się tymi planami- powiedziałem wchodząc do jaskini, a reszta jak jeden poszła w moje ślady.
-Więc.....o co chodzi z tymi planami?-zapytał Śledzik.
-Jak widzisz to miejsce jest już trochę przymałe na naszą ''ekipę'' więc będzie trzeba je powiększyć i ja mam plan, ale wiecie wy też musicie się zgodzić bo to masa roboty. Więc zaczynajmy-
***
- Ja tam jestem za- powiedział Dagur.
-Ja też nie mam nic przeciwko- powiedziała Astrid. Reszta tylko pokiwała głową na znak zgody.
-To bierzemy się do roboty, ale dopiero jutro. Dzisiaj robimy sobie dzień wolny od hałasu i innych rzeczy. Co powiecie na grilla?-zapytałem się.Wszyscy jęknęli.
-Po prostu sobie odpocznijmy. Nie musi być grilla.- powiedział Sączysmark.
-Dobra to idę sobie popływać- powiedziałem i wyszedłem z jaskini. Stanąłem przed jeziorem, ściągnąłem koszulę i zdjąłem okulary i zanurkowałem.Woda tutaj jest czyściutka ale i tak wolę stąd nie brać wody do picia. Dawno zdecydowałem się na wyczyszczenie tego zbiornika aby można było w nim pływać.To akurat była dobra decyzja.Pływałem sobie do kiedy nie usłyszałem spostrzeżenia od Astrid:
-Klatka piersiowa Ci się powiększyła i chyba widzę zarysy sześciopaka-
Spojrzałem po sobie. Nic szczególnego , nie widziałem różnicy. No może trochę mi się klatka piersiowa powiększyła, ale ja myślałem że tak mało że aż tego nie widać, a tu proszę Astrid to zauważyła. Może zacznę więcej ćwiczyć?
-Podobam Ci się w takiej odsłonie? Wiesz z mięśniami?- zapytałem podpływając do brzegu.
-Podobasz mi się w każdej odsłonie, właśnie dlatego jesteś moim chłopakiem-powiedziała nachylając się i całując mnie przelotnie w usta. Złapałem ją za rękę.
-Ej a może popływasz ze mną?- zapytałem i zrobiłem szczenięce oczka.
-Mam coś do zrobienia- powiedziała i już miała iść ale zapomniała że trzymam ją za rękę, pociągnąłem ją i teraz była w wodzie.
-A teraz ze mną popływasz?-zaśmiałem się, za co dostałem pstryknięty w głowę- szczerze myślałem że mnie kopniesz albo coś-
-Jeżeli chcesz to mogę-
-Ja podziękuje-
-I tak muszę iść- powiedziała
-Ale wróóóóóóć- przeciągnąłem.
-Za chwilę wracam-Wyszedłem z wody i otrzepałem się jak pies Założyłem okulary i rozejrzałem się po dolinie. Za niedługo tutaj będzie jeszcze milej, niż teraz. Błądząc bez celu wzrokiem, natknąłem się na mojego ojca.
-Cześć synu!- powiedział i przytulił mnie na miśka, czułem że złamał mi minimum trzy żebra i próbuje mnie udusić.
-Dusisz..... i chyba łamiesz kości- wydukałem.
CZYTASZ
Czkawka x Astrid- Razem Najlepiej
FanfictionKiedy grupa naszych bohaterów spóźnia się o jeden raz za dużo do szkoły zostają z niej wywaleni. Nie mają dokąd pójść jedyną opcją jest ucieczka, ale gdzie?Jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów? Co zrobią dalej aby zachować się przy życiu? J...