40

418 14 0
                                    

*Pov Perrie*

Budzi mnie pukanie do drzwi. Szybko wstaję.

- Już idę! - krzyczę, kiedy zakładam szlafrok na swoje nagie ciało. Podchodzę do drzwi, otwieram je i widzę młodego kelnera, na oko z 25 lat.

-Dzień dobry, zamawiała Pani śniadanie na godzinę 10:00. - mówi i pokazuje na wózek, przy którym stoi.

-A tak faktycznie, zapomniałam. - mówię, a między nami zapada nieco niezręczna cisza.

- To ja może wniosę posiłek? - mówi chłopak, drapiąc się po karku.

-Tak jasne. - mówię, ale wtedy przypomina mi się, że w pokoju śpi jeszcze Jade, w dodatku jest naga. - To znaczy, poradzimy sobie.

Keler cofa się i mówi:

- Oczywiście nie ma problemu. W takim razie smacznego.

- Dziękujemy, życzę miłego dnia. - mówię, uśmiechając się do niego.

- Wzajemnie. - odpowiada chłopak i odchodzi. Wjeżdżam wózkiem do pokoju, staram się to zrobić, jak najciszej, jednak mi nie wychodzi, bo wjeżdżam wózkiem w stolik.

-Perrie. - słyszę głos Jade.

-Tak? - pytam.

-Kto pukał? - pyta dziewczyna, a ja się rozpływam przez jej poranną chrypkę.

- Kelner, który przyniósł śniadanie. - odpowiadam po chwili.

-Która godzina? - pyta Jade, kiedy usiadłam obok niej na łóżku.

-Po 10.- odpowiadam i nachylam się, żeby dać jej buziaka. Siedzimy jeszcze chwilkę, a potem Jade okrywa się szlafrokiem i idzie do łazienki wziąć prysznic. Wraca i mówi, że przydałyby się jej jakieś czyste ubrania. Na co ja podchodzę do małej szafy i wyciągam torbę z rzeczami, które przygotowałam wcześniej.

-Proszę, tutaj masz ubrania. - podaje dziewczynie torbę, a ta zaczyna wyciągać swoje rzeczy. Następnie ja zbieram swoje i idę pod prysznic. Jednak zatrzymuje się przy wózku na którym, stoi śniadanie i nalewam sobie do szklanki sok, przykładam szklankę do ust i biorę łyka napoju, odwracam się i widok, który zobaczyłam, sprawił, że się zachłysnęłam.

-Jezu Perrie nic Ci nie jest? - odwraca się do mnie Jade i szybko wciąga szlafrok.

- Tak mhm jest w porządku. Tylko następnym razem, jak będziesz chciała się rozbierać, to najpierw sprawdź, czy nie stoję za Tobą i czy nie jem lub nie piję czegoś. - mówię, śmiejąc się, a dziewczyna tylko się rumieni.

Powoli idzie w moją stronę.

- Hmm teraz nie masz niczego w ustach. - mówi, uwodzicielskim tonem, który tak strasznie kocham i zrzuca szlafrok. Gdy stoi przy mnie delikatnie przejeżdża dłonią po moim policzku, a następnie całuję. Uwielbiam kiedy staje się taka odważna. Biorę ją na ręce, a ta oplata nogi wkoło moich bioder. Podchodzę do łóżka, a następnie siadam. Jade zaczyna pieścić pocałunkami moją szyję, a ja zjeżdżam dłońmi i ściskam jej pośladki, co wywołuje u niej cichy jęk. Kładę swoją narzeczoną na łóżko. Zaczynam drażnić jej piersi i składać delikatne pocałunki na całej twarzy dziewczyny, skutecznie omijając usta. Jedną dłonią zjeżdżam niżej i przejeżdżam po wewnętrznej stronie jej ud, po jej ciele przechodzą dreszcze. Następne co robię to schodzę z niej, puszczam oczko i ruszam do łazienki z uśmiechem na ustach. Widzę, że dziewczyna jest rozczarowana tym, że nie kończę tego, co ona sama zaczęła.

Całkiem gotowa wychodzę z łazienki po 20 minutach. Jade siedzi na łóżku i coś ogląda, dlatego podchodzę do szafki nocnej po swój telefon. Po chwili czuję oddech na swoim karku, a następnie delikatny pocałunek, który sprawił, że odchyliłam głowę do tyłu, a na końcu usłyszałam głos:

- Odpłacę Ci się za to. - mówi Jade i odchodzi. Za to ja przewracam oczami.

Po śniadaniu, zabraniu wszystkich swoich rzeczy, oddaniu klucza, wróciłyśmy do domu. Tam niezwykle miło powitały nas nasze rodziny i na spokojnie pogratulowały nam z okazji zaręczyn. Następnie z Jade uszykowałyśmy walizki na jutrzejszy wyjazd. Nie powiem, dziewczyna bardzo się zdziwiła, kiedy zobaczyła, że w samochodzie miałam torbę z rzeczami i ubraniami, nadającymi się na wyjazd do ciepłych krajów. Po spakowaniu się i przygotowaniu najważniejszych rzeczy wyszłyśmy na spacer. Do domu wróciłyśmy wieczorem i gdy siedziałyśmy z rodziną Jade oraz moją w salonie, jej mama włączyła stare kasety z jej dzieciństwa. Filmiki, które się na nich znajdowały, były przeurocze, ale jeszcze bardziej urocze były reakcje Jade na nie. Starsza albo zakrywała twarz dłońmi, albo chowała twarz w zagłębieniu mojej szyi, żeby nie patrzeć na to, co robiła jako mała dziewczynka. Cały czas ktoś komentował i podśmiechiwał się z Jade, ale nie we wredny sposób bardziej chcieli się z nią podroczyć. Nawet ja pod koniec zaczęłam się droczyć i wtedy też moja mama powiedziała, że następnym razem ona przyniesie kasety z mojego dzieciństwa, na co ja się zarumieniłam i na chwilę zamilkłam, jednak potem odpowiedziałam jej, że chętnie obejrzę to, co ma nagrane, bo może być naprawdę świetna zabawa, zważywszy na to, jakim dzieckiem byłam. 

I Want You ||  JerrieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz