*Pov Jade*
-Dzieeń dobry! - słyszę głosy, a następnie widzę nasze dzieci, które wbiegają do naszej sypialni i wskakują na łóżko.
Zerkam na Perrie, która uśmiecha się szeroko i przytula Nicka do swojej piersi. Robimy maluchom miejsce między nami, a następnie włączam telewizor i oglądamy bajki. Po jakimś czasie oglądania Perrie wstaje i idzie do łazienki się szykować, a ja zostaje z Rosie i Nickiem. Kiedy zostajemy sami, między nami dochodzi do niewielkiej bitwy na poduszki.
Po tym, jak Perrie wychodzi z łazienki, ja idę się ogarnąć. Gdy jestem gotowa, wracam do swojej rodzinki. Następnie idę z dziećmi do ich pokoju, gdzie pomagam im w przygotowaniu się, a moja żona idzie do kuchni przygotować śniadanie. Gdy dzieci są uszykowane, biorę synka na ręce, a córeczkę za rączkę i schodzimy do kuchni. Siadamy przy stole, a Perrie podaje nam talerze z przygotowanym posiłkiem, następnie siada na krzesło obok mnie.
-To, co dzisiaj chcecie robić? - pytam, kiedy kończymy jeść.
-Dio parku. - odzywa się nasz synek, a zaraz po nim Rosie mówi, że chce iść na plażę.
-No dobrze, to zrobimy tak; najpierw pójdziemy na trochę do parku, a później na plażę. - Mówię, a następnie zabieram brudne naczynia i wkładam do zmywarki.
W tym samym czasie Perrie pomaga Nickowi zejść z krzesła i mówi dzieciom, że mogą iść do salonu, albo na podwórko.
Kiedy Rosie i Nick wybiegli z kuchni, krzycząc radośnie, uśmiechnęłam się i spojrzałam na swoją żonę, która tak samo, jak ja miała uśmiech na twarzy. Młodsza wstała z krzesła i powoli ruszyła w moją stronę. Będąc koło mnie, zarzuciła swoje ręce na moją szyję i dała mi szybkiego buziaka w usta. Kiedy zobaczyła, że nie jestem w pełni przez to zadowolona, zaśmiała się cicho i namiętnie mnie pocałowała, chyba nie muszę mówić, że od razu odwzajemniłam pocałunek. Dziewczyna na chwilę przerwała, spojrzała mi w oczy i znów się uśmiechnęła.
Odkąd w naszym życiu pojawiła się Rosie, na ustach Perrie cały czas widnieje uśmiech. Cały czas jest szczęśliwa i bardzo wydoroślała. Myślałam, że blondynka już bardziej opiekuńcza być nie może, jednak po narodzinach naszej córeczki, dotarło do mnie, że się myliłam. A kiedy w naszym życiu pojawiło się kolejne dziecko, nasze życie jeszcze bardziej nabrało kolorów. Bycie rodzicem to bardzo odpowiedzialne wyzwanie, ale też ogromna radość i szczęście. Dzięki dzieciom świat staje się weselszy, a ludzie zyskują motywację do działania i stawania się lepszymi ludźmi. Dlatego warto od czasu do czasu zatrzymać się i pomyśleć o obecności najmłodszych w naszym życiu, zastanowić się nad ich odczuciami i miejscem w życiu rodziny, by nigdy nie stracić z oczu tego, że dzieci to największe szczęście i skarb, na jaki może w życiu liczyć człowiek.
Blondynka zjechała swoimi dłońmi na moje biodra, delikatnie mnie podniosła, posadziła na blacie i znów złączyła nasze usta. Kiedy jej dłoń znalazła się pod moją bluzką, z moich ust wymsknął się cichy jęk. Po chwili dziewczyna zaczęła drażnić pocałunkami moją szyję.
- Dzieci mogą tutaj zaraz wejść. - mówię, oddychając płytko.
- No i co? To normalne, że rodzice czasem się całują... na blacie w kuchni. - odpowiedziała i zaśmiała się.
- Perrie...
- Żartuję, przecież. - powiedziała, a ja zeskoczyłam z blatu.
Jeszcze szybko złapałam ją za bluzkę, przyciągając do siebie i pocałowałam, a następnie ruszyłam do salonu. Dziewczyna zdążyła klepnąć mnie w tyłek, na co ja się odwróciłam w jej stronę z miną, która wyrażała dezaprobatę. Perrie widząc moją minę, zagryzła wargę, a ja nie mogłam się powstrzymać i się zaśmiałam.
CZYTASZ
I Want You || Jerrie
RomanceMiłość jest inspiracją. Sprawia, że jesteśmy gotowi do najcudowniejszych i najbardziej zdumiewających czynów. Dzięki niej możemy być szczęśliwsi niż kiedykolwiek byliśmy, ale też smutniejsi. Może dodawać nam energii i osłabiać w tym samym czasie. Mi...