*Pov Jade*
Stoję z Perrie za kulisami i uspokajam lekko zdenerwowaną dziewczynę. Mówię, że będzie świetna, jak zawsze i chce powiedzieć coś więcej, jednak ze sceny słyszę, szefa swojej narzeczonej:
-Szanowne Panie, Szanowni Panowie! Chciałbym przedstawić Wam, wyjątkową dziewczynę o wyjątkowym talencie i wspaniałym głosie. Mam nadzieję, że będziecie zachwyceni jej talentem tak samo, jak ja. A teraz bez przeciągania, zapraszam na scenę Perrie Edwards! - ściskam dziewczynę, a następnie patrze jak z uśmiechem na ustach i swoją gitarą w ręce wchodzi na scenę. Wita się z panem Fitzem, a następnie z gośćmi i zaczyna swoje małe show.
Przez pierwsze dwie piosenki patrzyłam na Perrie zza kulis, potem udałam się na salę i usiadłam na jednym z krzeseł przy barze i zamówiłam coś do picia. W pewnym momencie dosiadł się do mnie Ian Salvatore, który ku mojemu zdziwieniu zaczął pytać o nasze życie, o samą Perrie, zaczął ją chwalić, dodatkowo, jak powiedziałam o niej coś nieprawdziwego, odpowiadając na jego pytanie, poprawiał mnie. Znał ją jeden dzień, a wiedział o niej dużo, zdecydowanie za dużo, jak na tak krótką znajomość. Coś w mi w nim nie pasowało, chyba będę musiała się mu bliżej przyjrzeć.
- Jesteście zaręczone prawda? - kiwnęłam głową na tak - Jesteście ze sobą niecałe półtora roku, nie sądzicie, że to za szybko na zaręczyny, ślub i tak dalej? Co, jeśli ze sobą zerwiecie, co jeśli pokłócicie się tak, że już się do siebie nie odezwiecie? Albo co gorsza, co jak Perrie cię zdradzi? Jak Cię zostawi hmm na przykład dla mnie? - Zostawi mnie dla niego!? Co to w ogóle za pytania, co on chciał nimi osiągnąć, już zaczynałam się denerwować.
- Słuchaj nieważne czy jesteśmy ze sobą rok, półtora czy więcej, każdy ma prawo zaręczyć się, kiedy będzie chciał, nieważne ile jest się razem. Na resztę twoich głupich pytań odpowiem tak - wzięłam łyka drinka i dokończyłam myśl - Ja kocham Perrie i nie mam wątpliwości co do tego, że ona kocha mnie. Nawet jeśli nasz związek nie będzie trwał wiecznie, jeśli skończy się tym, że już nigdy się do siebie nie odezwiemy, zawsze będę wiedziała, że w tej chwili, w tym momencie Perrie jest dla mnie wszystkim. I przestań wtrącać się w nie swoje sprawy. Zajmij się zarządzaniem hotelem czy czym ty się tam zajmujesz. I jesz...- nie dokończyłam, bo właśnie Perrie skończyła śpiewać i na sali rozległy się głośne oklaski. Dziewczyna stała na scenie i dziękowała, dlatego czym prędzej podeszłam bliżej sceny i kiedy niebieskooka skończyła, szybko podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła, a następnie pocałowała.
- Byłaś wspaniała. - powiedziałam do niej i znów uściskałam.
- Brawo, brawo, brawo - słyszę ten głos, przewracam oczami i wzdycham - Dałaś niezły pokaz!
- Dziękuję Panu. - mówi szczęśliwa blondynka.
- Ależ proszę, mówi mi Ian lub inaczej, tylko nie pan. Twojej dziewczynie nie musiałem tego mówić. - Perrie spojrzała na mnie, nie wiedząc, o co chodzi, a ja tylko uśmiechnęłam się nieśmiało. - Już nie będę Wam przeszkadzał, bawcie się dobrze. Do jutra dziewczyny. - powiedział i odszedł.
- Ugh nienawidzę go.- powiedziałam możne trochę za głośno, bo Perrie znów na mnie spojrzała, ale nic nie powiedziała.
Było już grubo po 23:00, dlatego nie chciałyśmy dłużej zostawać. Poszłyśmy do szatni po swoje rzeczy, następnie do samochodu i ruszyłyśmy w drogę powrotną do domu.
-Jade coś ty mu powiedziała? Patrzył na ciebie, jakby chciał Cię zabić. - zapytała blondynka, kiedy weszłyśmy do domu.
- Ja nic mu nie powiedziałam. No dobra powiedziałam mu, żeby się od nas odczepił i zajął się tym, czym się zajmuje.
-Jade...
- Co, Perrie? Wiem, że to tak jakby twój szef, ale wypytywał o ciebie, o nasze życie prywatne, podgadywał, jakby chciał, żebyśmy się rozstały i wiedział o tobie masę rzeczy! Jak miałam na to nie reagować. Nie podoba mi się ten gościu.
- Ja też miałam dziwne uczucie, kiedy go wczoraj poznałam, ale może nie jest taki zły, jak myślimy. A to, że wie tyle rzeczy to nic takiego, no dobra to trochę straszne, ale pewnie wie to z naszych social mediów, przecież prawie wszystko tam piszemy.
- Masz rację, może przesadziłam. Przepraszam. Postaram się go lepiej poznać i może przestane o nim źle myśleć, ale na razie zdania nie zmienię.
Po rozmowie poszłyśmy wziąć kąpiel, a następnie spać.
___________________
Jak myślicie, czy Ian namiesza w związku Perrie i Jade, czy może po prostu chciał się podrażnić z Jade? 🤔
CZYTASZ
I Want You || Jerrie
RomanceMiłość jest inspiracją. Sprawia, że jesteśmy gotowi do najcudowniejszych i najbardziej zdumiewających czynów. Dzięki niej możemy być szczęśliwsi niż kiedykolwiek byliśmy, ale też smutniejsi. Może dodawać nam energii i osłabiać w tym samym czasie. Mi...