60

325 18 0
                                    

*Pov Jade*

Otwieram oczy i od razu razi mnie słońce, dodatkowo głowa boli mnie tak, jakby miała zaraz wybuchnąć, dlatego mrużę powieki i odwracam się na drugi bok. Kiedy już ułożyłam się wygodnie, rozejrzałam się po pokoju i popatrzyłam na swoje przyjaciółki, które spały w różnych miejscach w pokoju oraz w różnych pozycjach i od razu wróciły wspomnienia z wczorajszej nocy i na mojej twarzy zagościł ogromny uśmiech. Wzięłam telefon do ręki, żeby sprawdzić godzinę. Było chwilę po 13:00. Jednak jakoś ta godzina mnie nie zdziwiła i szczerze myślałam, że obudzę się około 14:00 może 15:00.

Rzuciłam telefon na szafkę i położyłam się na plecy, czekając, aż reszta moich towarzyszek wstanie. Jednak po kilku minutach leżenia uznałam, że pójdę do łazienki się ogarnąć, bo później byłaby do niej długa kolejka. Umyłam się, ubrałam, ogarnęłam włosy i zrobiłam lekki makijaż, a następnie wróciłam do pokoju. Usiadłam na fotelu i zaczęłam szturchać Sabby, żeby się obudziła. Otwarła oczy, spojrzała na mnie, a następnie rzuciła we mnie poduszką i na nowo położyła się spać.

- Tak chcesz się bawić, no dobra. - powiedziałam pod nosem i wzięłam do ręki rzuconą poduszkę i zaczęłam nią uderzać o plecy przyjaciółki, na jej reakcję nie musiałam długo czekać, bo dziewczyna złapała inną poduszkę i rzuciła się na mnie. Nasze śmiechy i krzyki obudziły resztę dziewczyn, które zaraz dołączyły do bitwy na poduszki. Po całym pokoju zaczęły latać kolorowe piórka, a nasze śmiechy prawdopodobnie było słychać po drugiej stronie holu. Bitwę skończyłyśmy, kiedy z naszych poduszek wyleciały ostatnie pióra. Następnie dziewczyny zaczęły się szykować do powrotu do swoich domów. Gdy już wszystkie byłyśmy gotowe, zeszłyśmy na dół do restauracji, gdzie zjadłyśmy 'śniadanie', następnie Jesy poszła oddać klucze od pokoju i wyszłyśmy przed budynek, tam czekałyśmy na ubera. Kiedy samochód przyjechał, wszystkie wsiadłyśmy do niego i podałyśmy kierowcy adresy. Jako że mój dom znajdował się najbliżej miejsca, w którym byłyśmy, jako pierwsza zostałam odwieziona.

- Wróciłam!!! - krzyknęłam, kiedy weszłam do środka, jednak nikt mi nie odkrzyknął, w domu panowała cisza. Zdjęłam buty, poszłam do łazienki umyć ręce, a następnie poszłam sprawdzić kuchnie i salon czy ktoś tam jest, niestety nie było nikogo. Poszłam na górę do sypialni, przy okazji zabierając swoją torbę z rzeczami, jak się okazało, tam też nikogo nie było. Dziwne, nie było żadnej kartki, że wychodzą gdzieś, też Perrie, ani mama nie napisały, że ich nie będzie. No trudno. Odstawiłam torbę na biurko, wzięłam swojego laptopa, a następnie położyłam się na łóżku i włączyłam sobie film. Podczas filmu usnęłam i obudziłam się, kiedy leciały już napisy końcowe. Odłożyłam sprzęt z powrotem na biurko i zeszłam do kuchni. Będąc tam, wzięłam z szafki szklankę i nalałam do niej mój ulubiony sok pomarańczowy, jako że było gorąco, to jeszcze z zamrażarki wyciągnęłam kostki lodu i wrzuciłam do soku. Złapałam szklankę i udałam się do salonu. Usiadłam wygodnie na kanapie i zaczęłam przeglądać najpierw Twitter, a następnie Instagrama, na którego wstawiłam zdjęcie z wczorajszej nocy.

Około godziny 17:30 do domu wróciła Perrie oraz nasze mamy. Dziewczyna weszła do salonu i zdziwiła się, kiedy mnie zobaczyła.

- Długo jesteś w domu? - zapytała.

- Jakieś dwie godziny. - odpowiedziałam.

- Ohh Jesy mówiła, że wrócisz wieczorem, więc pojechałyśmy na zakupy. Bo twoja mama potrzebowała składników do przyrządzenia kolacji. Ale jakbym wiedziała, że będziesz szybciej, to zostałabym w domu. - powiedziała i usiadła na moje kolana.

- Nic się nie stało, jeszcze zdążysz się mną nacieszyć. - mówię, uśmiechając się, a potem daje Pezz szybkiego buziaka.

- Żadna ilość czasu nie będzie wystarczająca, żebym mogła się Tobą nacieszyć. - mówi, a następnie namiętnie mnie całuje.

Dziewczyna kończy pocałunek i siada obok mnie, włącza telewizor, a następnie wtula się w mój bok, kiedy kładzie swoją głowę na moim ramieniu, niekontrolowanie na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Zaczynamy oglądać film, a kiedy seans się kończy, Perrie podnosi swój wzrok i patrzy mi prosto w oczy. Nie mogę się powstrzymać i spod moich powiek ucieka kilka łez.

- Jadey co się stało? Czemu płaczesz?

- To po prostu ze szczęścia. - szepcze. - Ze szczęścia, że mam Cię przy sobie. - Odpowiadam i ocieram mokre policzki. A Perrie tylko posyła mi nieśmiały uśmiech.

Następnie udajemy się do kuchni, gdzie czeka na nas przyrządzona kolacja przez moją mamę i Debby. Jemy w przyjemnej atmosferze, żartując i rozmawiając o różnych rzeczach, np. o moim wieczorze panieńskim, o tym, czy już na pewno mamy wszystko gotowe na niedzielę, o talencie Pezz i innych tego typu rzeczach. Kończymy jeść, a wtedy ja proponuję, że pozmywam naczynia. Debby i Norma idą do salonu, a Perrie zostaje i mi pomaga. Ja zmywam, a ona wyciera i chowa do szafek. Podaje dziewczynie ostatni talerz, wycieram ręce, a następnie podchodzę do Perrie, kiedy chowa talerz do szafki i oplatam jej talię.

- Muszę Ci coś pokazać. - mówię i całuję szyję blondynki, a potem ciągnę ją do naszej sypialni. Tam każe jej usiąść na łóżko, a ja podchodzę do biurka i ze swojej torby wyciągam pudełko.

- Dostałam to wczoraj, ale ja raczej nie nadaje się do takich rzeczy, to znaczy do robienia takiego show, więc daje to Tobie. Myślę, że Ty zdecydowanie lepiej i seksowniej będziesz w tym wyglądać. - daje pudełko Perrie, a ona je otwiera i od razu widzę jej seksowny uśmiech, a później to jak zagryza wargi.

- Jesteś pewna, że chcesz mi to dać? - pyta i podchodzi do mnie.

- W 100 procentach. - odpowiadam.

Przejeżdżam dłonią po jej brzuszku, który swoją drogą już trochę urósł i się uśmiechnęłam. Perrie złapała moją dłoń i pocałowała jej wierzch, następnie przejechała po moim policzku, a na końcu złączyła nasze usta.


------------------------------------

Przy okazji chciałabym zaprosić was na kolejne fanfiction o Jerrie. Które tym razem będzie pisane we współpracy, tytuł to 'Read My Lips' i znajdziecie je u little_jerrie_mix 💙

Przyjemnego czytania 💜

Miłego dnia/wieczoru/nocy 🖤

I Want You ||  JerrieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz