*Pov Perrie*
Kiedy weszłyśmy do domu, byłyśmy całkowicie przemoczone i zmarznięte. Dlatego też pierwsze co zrobiłyśmy, to było pójście do pokoju i przebranie się w jakieś suche i wygodne ubrania. Już przebrane zeszłyśmy do salonu.
- Pójdę zrobić jakąś herbatę. - powiedziała Jade i wyszła do kuchni, ja natomiast postanowiłam rozpalić kominek. Cudem udało mi się to zrobić. Jeszcze przed przyjściem Jade zdążyłam rozłożyć na podłodze poduszki i zabrać koc. Kiedy wróciła brunetka, widziałam, jak się uśmiecha, kiedy zobaczyła rozpalony kominek. Usiadłam na jednej z poduszek i skinęłam na Jade, żeby usiadła obok. Podeszła podając mi kubek z herbatą, a następnie usiadła koło mnie. Na chwilę odłożyłam swój kubek, po to, aby okryć nas kocem. Po chwili Jade oparła swoją głowę na moim ramieniu i powiedziała, że jest idealnie. Na co ja jedynie się uśmiechnęłam i dałam dziewczynie całusa w czubek głowy.
-Dziękuję. - po parunastu minutach powiedziała Jade.
- Powiedziałaś dziękuję? -zapytałam, ponieważ nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam.
-Tak. - odpowiedziała, widząc, że nie bardzo rozumiem, zaczęła mówić dalej. - Dziękuję za pokazanie mi tak wielu rzeczy. Pokazałaś mi, jak cieszyć się każdą sekundą życia i brać z niego więcej, niż chce nam dać. Pokazałaś mi jak marzyć, wierzyć, walczyć i kochać. Byłaś obok mnie, kiedy byłam słaba, kiedy chciałam się poddać i wszystko odpuścić. Pozwoliłaś mi odnaleźć spokój w twoich ramionach. Opiekujesz się mną. Między nami jest wyjątkowe uczucie i każda wspólna chwila na zawsze zostanie w mojej pamięci. Nigdy nie zapomnę ani jednej chwili spędzonej z Tobą.
Dzięki tym słowom poczułam ogromne ciepło na sercu. Czym ja sobie zasłużyłam na takiego anioła w moim życiu?
-Jade j-ja...
- Nic nie musisz mówić, po prostu chciałam, żebyś wiedziała, o tym ile dla mnie robisz i jak bardzo cię kocham. - mówiąc to, patrzyła mi prosto w oczy.
Powoli nachyliłam się w jej stronę, po to, aby móc pocałować jej usta. Złapałam ją, a następnie przerzuciłam tak, że siedziała na moich kolanach. Powoli zaczęłam zjeżdżać pocałunkami na szyję starszej dziewczyny. W pewnym momencie wstałam razem z Jade, która oplotła swoje nogi wokół moich bioder i teraz ona zaczęła dręczyć moją szyję pocałunkami. A ja w tym czasie kierowałam się w stronę naszego pokoju. Kiedy do niego dotarłam. Położyłam dziewczynę na łóżku, chwilę wpatrywałam się w jej cudne, brązowe oczy, po czym znów wróciłam do całowania jej ust. Delikatnie przegryzam jej wargę, na co ona zareagowałam cichym jękiem. Moje dłonie błądzą po jej ciele, jednak jej ubrania nieco mi przeszkadzają dlatego też łapie jej bluzkę i ją ściągam, przerywając na chwilę pocałunek. Kiedy odzież wylądowała na ziemi, zaczęłam ssać jej szyję w celu zrobienia malinek. Następnie rozpinam jej stanik, który również ląduje na podłodze. Zaczynam delikatnie ściskać jedną z jej piersi, a z ust dziewczyny wyrywają się kolejne jęki. Przerywam na chwilę, żeby móc zawisnąć nad nią i zlustrować ją wzrokiem. Teraz Jade wykorzystuje sytuacje i zrzuca mnie z siebie, tak, że teraz to ona góruje. Bez przeciągania ściąga ze mnie górną część ubrania. Następnie zabrała się, za ściągnie moich dresów, kiedy je ściągnęła, znów przejęłam kontrolę i Jade znalazła się pode mną. Widzę, jak jej klatka piersiowa szybko się unosi i opada. Nachylam się i znów zaczynam całować jej szyję, schodząc coraz niżej, gdy byłam na jej brzuchu, zaczęłam bawić się jej gumką od dresów. Wtedy też spojrzałam w oczy dziewczyny, aby upewnić się, czy tego chce, na znak zgody pokiwała głową. Dlatego powoli zaczęłam ściągać jej dolną cześć ubrania. Delikatnie przejechałam dłonią po wewnętrznej stronie jej ud. Wróciłam do torturowania jej ust, ostatni raz przegryzłam jej dolną wargę i zaczęłam składać lekkie pocałunki na całej jej twarzy. W tym samym czasie moja ręka ląduje na jej kobiecości. Jade jęczy i zagryza swoją wargę, kiedy mój palec wchodzi do jej wnętrza. Dołączam drugi palec, a wtedy dziewczyna wygina swoje ciało. Powoli zaczynam ruszać swoimi palcami i całuje jej usta. W tym momencie nasze języki walczą o dominacje, a moje place przyśpieszają. Jej ciało przechodzi dreszcz, a następnie z ust wyrywa się krzyk w postaci mojego imienia. Powoli schodzę z dziewczyny, kładąc się obok, ona natychmiast kładzie się na mojej klatce piersiowej i obejmuje moją talię.
-Kocham Cię Perrie. - szepnęła
-Ja ciebie też Jade.
~Następny dzień~
Otwieram oczy i pierwsze co widzę to para cudownych, błyszczących, brązowych tęczówek. Moje usta unoszą się w delikatnym uśmiechu, a kiedy słyszę ten cichy, uroczy śmiech, mój uśmiech się powiększa.
-Dzień dobry. - mówi Jade i powoli nachyla się, aby móc złączyć nasze usta.
-Dzień dobry. - odpowiadam, kiedy rozłączamy nasze usta. Chwilę wpatruje się w dziewczynę. A następnie Jade kładzie głowę na moją klatkę piersiową, a ręką obejmuje talię. Nawet rano z chrypką w głosie, rozczochranymi włosami, w piżamie z Myszką Miki wygląda tak uroczo, a jednocześnie seksownie. Po raz kolejny w duchu dziękuję Bogu, że mam w swoim życiu kogoś tak wyjątkowego. Leżałyśmy tak jeszcze z pół godziny, a potem Jade bez słowa łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę łazienki. Nim zdążyłam coś powiedzieć, obie stałyśmy nagie w kabinie prysznicowej. Przekręciłam kurek, a na nas zleciała zimna woda, przez co obie krzyknęłyśmy. Szybko ustawiłam odpowiednią temperaturę. Daję Jade szybkiego całusa, następnie odwracam ją tak, że stoi do mnie tyłem. Sięgam po żel do kąpieli, który wylewam na dłoń, a następnie moje dłonie lądują na ramionach starszej dziewczyny, zaczynam zjeżdżać dłońmi coraz niżej i niżej, cały czas dokładnie gładząc i myjąc, każdy nawet najmniejszy skrawek jej ciała. Kiedy ja skończyłam, nadeszła kolej Jade na umycie mnie. Kiedy skończyła, opukałyśmy nasze ciała z pijany i wyszłyśmy z kabiny. Wysuszyłyśmy włosy, ubrałyśmy się, a następnie zeszłyśmy na dół zjeść śniadanie. Po skończonym posiłku spakowałyśmy nasze ostanie rzeczy i wyruszyłyśmy w drogę powrotną do domu. W naszym mieszkaniu byłyśmy około godziny 20:00, ponieważ zrobiłyśmy kilka przystanków. Rozpakowałyśmy się i poszłyśmy spać, ponieważ od jutra wracamy do naszego zwyczajnego życia.
CZYTASZ
I Want You || Jerrie
RomanceMiłość jest inspiracją. Sprawia, że jesteśmy gotowi do najcudowniejszych i najbardziej zdumiewających czynów. Dzięki niej możemy być szczęśliwsi niż kiedykolwiek byliśmy, ale też smutniejsi. Może dodawać nam energii i osłabiać w tym samym czasie. Mi...