Nagle do mojego pokoju wbiegł jakiś zapłakany chłopiec. Miał on mniej więcej osiem lat. Wstałam z łóżka i podeszłam do niego.
-Hej już spokojnie-przytuliłam go-nic Ci nie jest. Jesteś bezpieczny-próbowałam go pocieszyć.
-Co się stało?-spytałam się go po chwili
-No, bo inne dzieci się ze mnie śmieją-powiedział, gdy już przestał płakać.
-Dlaczego?- Wytarłam mu oczka od łez, a on dalej mi opowiadał.
-No, bo tylko ja jeszcze nie mam swojego wilka-o nie tak nie wolno. Jak ich rodzice nauczyli się zachować
-Jak ci na imię?
-Simon
-Posłuchaj mnie Simon to, że teraz się przemieniła nie oznacza, że nigdy tego nie zrobisz. Ja byłam taka jak ty. Wszyscy dookoła się ze mnie śmiali, a teraz mi się kłaniają.
-To pani jest naszym Alfą?-zapytał się mnie. W jego oczach nie można było zobaczyć strachu. Już chyba wiem kto będzie pełnić moje stanowisko po mnie.
-Tak-ziewnoł.-połóż się na moim łyżki i zaśnij
-A pani nie będzie spała
-Musze załatwić pewna sprawę-juz najlepszy czas porozmawiać z moim zastępcą.
Chłopczyk postąpił tak jak my powiedziałam. Byłam z nim dopóki nie zasnął. A gdy już to zrobił ja po cichu wyszłam z pokoju i poszłam na dół. Gdy byłam już w połowie drogi do salonu usłyszałam Maksa
-Jak zawsze nas wystawiła i zapomniała o nas.
CZYTASZ
She alpha
De TodoWiecie jak to jest być tą inną. Inni na moim miejscu by się cieszyli,a ja zamiast tego uciekłam od obowiązków, które zdobyłam. A teraz muszę wracać z powrotem do miejsca, w którym się wychowała. Okładka mojego autorstwa.