30. Czas zmian

236 23 22
                                    

Na zasłonę w oknie wpadły kolejne promienie słońca. Zbliżał się już późny poranek. Wszystkie demony były już dawno na nogach zajmując się swoimi obowiązkami lub rozgrywkami. Wszystkie oprócz jednego demona i jednej ludzkiej kobiety.

Jej blond włosy, przykrywały całą poduszkę. Były dosłownie wszędzie. Jej delikatna twarz, skrytka jednak była w umięśnionym torsie księcia Alvarez. Po nocnej czułości, para wciąż leżała w łóżku. Ani on, ani ona, nie myśleli wstać. Najchętniej spędzili by w nim cały dzień, wtuleni, blisko siebie.

- Nie możemy leżeć tutaj cały dzień? Co nie? - szepnęłam zaciągając się jego zapachem.

- Zaklęcie które nałożyłem tutaj aby nam nikt nie przeszkadzał, już znikło. Będziemy musieli przenieść się gdzieś indziej. - mruknął Natsu przeciągając się.

Podniosłam swoje oczy na niego i w tym samym momencie, mój głodny brzuch dał o sobie znać.

- Hehe ale najpierw pójdziemy na śniadanie. - zaśmiał się Natsu podnosząc się

- Okej. - zawołałam podnosząc się.

Nie przeszkadzało nam to, że oboje byliśmy nadzy. Wręcz przeciwnie, brak ubrań powodował, że każdy, chodźmy najmniejszy dotyk docierł odrazu do naszej skóry. Nawet szept powodował ruch powietrza który wzbudzał nasze pożądanie. Mimo przespanej nocy, wciąż nasze pożądanie nie spadało.

- A po śniadaniu, pokażę Ci nasze miasto. - Natsu nachylając się przy mojej szyji jak wampir, zaczął szeptać mi do ucha.

- Mmm.... - mruknęłam odginając ją i dając pełną dostępność dla niego.

Jednak on miał w planach coś innego.

- Kyaa! - pisnęłam gdy jego gorąca dłoń dała mi dość mocnego klapsa w pośladek

- Masz taki słodki głosik. - skomentował pokazując mi swoje ostre zęby

- Uważaj, wiem jak sprawić abyś sam piszczał jak dziewczyna. - zażartowałam wskazując swoim wzrokiem szybko na jego męskość.

- Oj, oj. Po co te nerwy. - Natsu odszedł krok w tył.

- Boisz się? - szepnęłam dotykając swoją dolną wargę palcem.

- Absolutnie nie. - zapewnił

- Więc? - mruknęłam łapiąc go za ramiona i zatapiając się w jego oczach

- Tylko, że to ja tu jestem osobą dominującą a ty moją uległą. - szepnął łapiąc mnie rękami za pośladki i wbijając mi się w usta.

Po krótkim pocałunku zaczęliśmy się zbierać. Natsu zaczął się ubierać. Miałam jednak mały problem. Natsu wczoraj rozerwał mi moją bluzkę na strzępy. Nie miałam nic innego oprócz majtek które na szczęście oszczędził mi.

- Wiem, że to za rogiem, ale nie wyjdę na korytarz goła. - zawołałam stojąc w lekkim rozkroku z rękami na biodrach.

- Czemu nie? - powiedział zjadając mnie wzrokiem.

- Ach tak? Okej, to idę. Pff a myślałam, że mam być tylko twoja. Że nikt inny nie może oglądać moich piersi opórcz ciebie. - z powagą w głosie skierowałam kroki do drzwi.

- Czekaj! - tak jak zakładałam, Natsu natychmiast zerwał się do mnie.

- Co? - szepnęłam obojętnie ale chwilę potem poczułam coś na ramionach.

- Okryj się. - powiedział obracając wokoło mnie jakąś tkaninę.

- Zazdrosny? -

- Jak cholera. Jesteś moja i tylko moja. Jeśli ktoś cię dotknie, zabije go. - mruknął

Chłopak zaklęty w moim śnie (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz