1.

495 44 11
                                    

Nie mógł uwierzyć, że tu stoi.

Kim Taehyung, młody student sztuki, stał przed drzwiami jednego z wieżowców w Seulu. Przywlókł swój tyłek na drugi koniec miasta tylko po to...

Żeby słuchać, jak radzić sobie z laskami.

Brzmiało w pełni żałośnie i takie uczucie dawało. Sam Taehyung nie wiedział co tutaj robi. Może zjawił się tu po tym, jak kolejny raz wysłuchiwał swojej przyjaciółki, Chaeyoung, o tym, jak żałosne prowadzi życie. Nie było nawet odrobinę ciekawe. Jedyne co robił chłopak to malowanie, jedzenie, oglądanie dram (lub anime.. albo po prostu bajki), czy siedzenie na telefonie. Sam był atrakcyjny, jednak nie mógł przyciągnąć do siebie żadnej dziewczyny. Nikt nie był nim zainteresowany, chyba że jakiś podstarzały pan, który stoi z nim na przystanku autobusowym w każdy poniedziałek. Samotność go bolała. Nawet bardzo. Nie miał nawet kota, czy psa, którego mógłby przytulić.

Oraz wszyscy, ale to absolutnie wszyscy, zarzucali mu to, że jest gejem, bo nie miał dziewczyny przez tyle lat. To nie tak, że to sobie wybrał, po prostu zawsze jakoś wychodziło na to, że albo ona była jakaś popaprana, albo jakoś nie mógł się zabrać do poważniejszego związku, więc po co nawet mówić rodzinie o dziewczynie, która z nim pewnie zerwie po dwóch tygodniach, czy miesiącu.

Taehyung był wielce niewinnym człowiekiem. Nigdy nie ciągnęło go do seksu z dziewczynami, które miał i to właśnie swoją niewinnością się tłumaczył. Chyba był po prostu zbyt zestresowany intymnymi zbliżeniami, żeby tak po prostu dostać erekcji na widok nagiej dziewczyny. Bo to, że był teraz samotny, nie oznacza, że żadnej nigdy nie był takiej sytuacji. Była taka jedna, chyba jakaś nimfomanka. Cały czas się do niego kleiła, najlepiej to by nie rozmawiała tylko wskoczyła mu do spodni. Udawało mu się ją jakoś zatrzymywać, ale jednego dnia po prostu się rozebrała i prosiła, żeby Taehyung ją "przeruchał."

Sam chłopak spanikował, nie wiedział co ma zrobić z dziewczyną, która stoi nagusieńka na środku jego pokoju, bezwstydnie obserwując starszego o rok młodziaka, który nawet nie do końca wiedział na czym polega masturbacja. W skrócie, skończyło się tak głośną kłótnią o seks, że jego mama wparowała do pokoju, bo byli wtedy jeszcze w liceum i dalej mieszkał w swoim mieście rodzinnym, i sama była tak zaskoczona widokiem dziewczyny, która próbowała się wdrapać na jego syna, że wyrzuciła ją z domu, kiedy ta ledwo narzuciła na siebie sukienkę.

Później poszła plota, że Taehyung jest gejem.

Wyprowadził się z Daegu na studia, ciężko pracował, żeby się tam dostać i spędził dwa lata na uczelni. Było mu tu dobrze, mieszkał w akademiku i planował się niedługo wyprowadzić do małego apartamentu, bo było go po prostu na to już stać. Udało mu się podnieść finansowo. Jednak chłopak nie był przyzwyczajony do samotności. W akademiku miał przynajmniej współlokatora, który był nieco momentami nadopiekuńczy i głośny, z którym mógł porozmawiać na jakikolwiek temat albo po prostu siedzieć w ciszy. Lubił towarzystwo, a mimo wszystko nie miał zbyt wielu przyjaciół. Chciał wyprowadzić się z kimś do mieszkania, ale jego współlokator nie ma na razie takich możliwości. Wyrzucili go z pracy i na razie szuka nowej i może dopiero wtedy byłby gotów na mieszkanie z Taehyungiem.

Dlatego w jego myślach pojawiła się wizja mieszkania z dziewczyną.

Niestety, chyba jego łatka geja była przypięta do niego nawet na studiach w innym mieście. Przez to jak się ubierał, bo kochał modę, i zapewne przez sam kierunek, który sobie obrał. Sfrustrowany pewnego dnia natknął się na ogłoszenie na głównej stronie Daum, który przeglądał. A skoro wszystkie urządzenia słuchają swoich właścicieli, jedna z reklam zaoferowała mu "jedyny w swoim rodzaju kurs - jak ją zdobyć?"

BajerantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz