9.

239 27 1
                                    

Minęło kilka tygodni odkąd Taehyung ostatnio widział się z Jeonggukiem i udało mu się o nim zapomnieć. Mężczyzna zdawał się być traumą dla młodego studenta, ponieważ każdy facet związany z biznesem wydawał mu się okrutną harpią, która tylko czekała na jego biedną duszę.

Chłopak zaczął obserwować jesienne pejzaże z okna kawiarenki, w której jadł śniadanie. Był podekscytowany, mimo że była siódma rano; on spał kilka godzin, a na dworze było dość zimno, przez co dygotał. Dziś był jego ważny dzień, gdzie w końcu będzie mógł wykorzystać swoje umiejętności artystyczne w praktyce. Jako jeden z niewielu uczniów na swoim kierunku został zaproszony do wzięcia udziału w projekcie artystycznym, dzięki któremu będzie mógł zdobywać nowe kontakty i potencjalne umowy o pracę. Nie każdemu trafiała się taka szansa, jak jemu i był gotowy to w pełni wykorzystać.

Wykorzystywał ostatnie chwile na dopracowanie swojego pomysłu, nad którym będzie pracował w trakcie wydarzenia. Jego tematem jest ekologia - coś w czym był dobrze obeznany ze względu na własne zainteresowanie wspieraniem planety, na której przyszło mu żyć. Chłopak przygotował kilka obrazów w domu, jednak celem całego przedsięwzięcia jest malowanie na żywo w celu przedstawienia całego procesu pracy. Taehyung już miał upatrzoną wizję w głowie. Chciał pokazać się z jak najlepszej strony, zademonstrować jak największy wachlarz umiejętości. Przygotowane prace znajdowały się na hali, w której miało się odbyć całe wydarzenie już od wczoraj - razem z wszelakimi materiałami, które będą mu potrzebne na dzisiaj.

Uśmiechnięty, wstał od stolika po dokończeniu swojego śniadania i udał się do drzwi, jednocześnie machając Namjoonowi, który miał dziś poranną zmianę w kawiarni. Nie mógł uwierzyć, że ktoś tak sympatyczny, jak on, mógł przyjaźnić się z tak nieprzyjemną osobą, jaką był Jeongguk. Taehyung beształ się za przypominanie sobie o znienawidzonym wykładowcy, jednak obrazy mężczyzny co i raz pojawiały się w jego umyśle niczym koszmarna zmora, która nawiedzała biednych ludzi w czasie ich snu.

Chłopak pogrążył się w swoich myślach, kiedy wyszedł na Seulskie ulice. Nie było jeszcze tak wielu ludzi, w końcu większość dorosłych pracowało w systemie 9-17. Obserwował, jak ludzie przygotowują lokale do otwarcia, krzątające się osoby w sklepach spożywczych, które starały się wybrać jak najświeższe pieczywo zanim całkowicie zniknie ze sklepowych półek.  Przez głowę młodego chłopaka przechodziły myśli o ludziach, których widział. Jak bardzo różniło się ich życie na podstawi tego, jaki wizerunek prezentują swoją osobą?  Zastanawiał się nad skrywanymi tajemnicami, które nigdy nie ujrzą światła dziennego. Jak wiele osób nigdy nie pozna ich pozytywnych, czy negatywnych aspektów? Jak wiele go ocenia, tak jak on podświadomie ocenia tych dookoła niego?

Jego myśli powędrowały do nikogo innego jak do Jeona. Do jego fałszywego obrazu, który przedstawiał tylu ludziom i o tym, jak złym człowiekiem okazał się być w rzeczywistości. Chłopak wzdrygnął się lekko na wspomnienie mężczyzny i zbeształ się za przywołanie swojej traumy. Musiał skupić się na dzisiejszym dniu, nie na przeszłością która może spowodować jego roztargnienie i stracenie szansy na świetlaną przyszłość.

Na miejsce dotarł w stosunkowo krótkim czasie - autobus był na czas, więc na hali był pół godziny przed rozpoczęciem wydarzenia. Idealne na to, żeby się rozpakować, ogarnąć i przygotować wszystko na pokaz na żywo. Taehyung podszedł do swojego stoiska, witając się ze swoim profesorem, po czym poszedł się przebrać w ubrania, w których zazwyczaj pracuje. Nie chciał pobrudzić swojej ulubionej koszuli od Gucci - jedyna wartościowa rzecz jaką posiadał z lat młodości - więc do pracy miał swoje poplamione jeansy i białą, równie przyozdobioną kolorowymi plamami koszulę. Część włosów spiął w mały kucyk, resztę przepasając czerwoną bandaną, po czym rozstawił materiał, na którym będzie dziś pracował, a mianowicie było to szkło. Miał już upatrzoną wizję w głowie. Był otoczony przygotowanymi przez siebie pracami robionymi w różnych stylach, na różnego typu materiałach, żeby pokazać swoją wszechstronność. I może dlatego został wybrany do tego wyzwania w postaci uczestniczenia w tak dużym evencie. Był niesamowicie kreatywny i kiedy było trzeba umiał wziąć się w garść i zrobić dobrą robotę, oczywiście kiedy nic go nie rozpraszało.

BajerantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz