5 minut później
A-No chyba już. - powiedziałam Emilce- tylko ty sprawdź i mi powiedz...
E-No Asia...
************************************
E-No Asia... za kilka miesięcy na ten świat przyjdzie stwór zwany człowiekiem.
A-Cholera!- krzyknęłam i przez przypadek się czymś zacięłam.
E-Ciszej bo pół komendy się zejdzie. I pokaż to.Szymon.POV.
Aśka Jeszce nie wracała więc pomyślałem że poszła zrobić ten test. Nie mogłem kryć swoich uczuć więc poszedłem wygadać się Jackowi.
Powiedziałem mu wszystko co usłyszałem.J-To no to nie źle. I co zrobisz?
Sz-Nie wiem...-westchnalem
J-W ogóle gratuluję związku.
Sz-No dzięki ale nie pomagasz.
J-A co za szybko jak dla ciebie?
Sz-No może trochę ale kocham Asie i nie chce żeby coś jej się stało, i temu dziecku też.
J-O ile jest w ciąży...- nagle usłyszeliśmy jak Aśka krzyczy,,Cholera"
J-No to Szymon chyba masz odpowiedź
Sz-No chyba mam.
J-i ci zrobisz?
Sz-Jak na razie udam że nic nie wiem
J-I?
Sz-I jak mi powie to przyjmę to na luzie.
J-A jak nie powie?
Sz-No prędzej czy później to zrobi, znam ją.
J-To chodź zobaczymy i tym gada z Emilką.
Sz-No okej...-poszlismy i usłyszeliśmy chyba fragment zaciętej rozmowy ratowniczej Emilki (XD)E-Aśka nie ruszaj się
A-Ale to szczypie!
E-No jak żeś nie tak zaczęła to się nie dziwię.
Chciałem podejść ale Jacek mnie zatrzymał.J-Co ty robisz?!
Sz-Chce zobaczyć coś sie stało.
J-I co powiesz?
Sz-Nie wiem, ze jej szukałem- i wszedłem do kuchni.
Sz-O Aśka jesteś szukałem cie... co Ci się stało?!- podszedłem do niej. Asia siedziała na krześle, a Emilka opatrywala jej rękę.A-Nic takiego... -odpowiedziała
Sz- Naprawdę, bo nie widzę
E-Asia się poprostu zaciela
Sz-To dlatego tak wrzasnęłaś?
A-Moze...
E-Mowialam że pewnie pół komendy cie słyszała-zasmiala się Emilka
A-Ale nic mi nie jest. Ała!
E-Już. Skończyłam- powiedział Emilka wzięła coś z blatu, pewnie ten test, i wyszła .
Sz- Napewno nic ci nie jest?- spytałem czule
A- Napewno.
Sz-Chodź tu.- przytuliłem ją- Kocham Cię, wiesz o tym?
A-Wiem, Też Cię kocham-pocałowałem ją- Hej, bo jeszcze ktoś zobacz i dopiero będzie.
Sz-No dobra, chodź. To nasza kawa?
A-Tak-uśmiechnęła się. Wyszliśmy do naszego pokoju.Asia.POV.
Cieszyłam się że Szymon raczej niczego nie podejrzewa, ale kiedy wszedł Jacek z wezwaniem do bójki zmieniłam zdanie o tym że nic nie wie. Szymon popatrzył na Jacka błagalnym wzrokiem, a Dyżurny tylko wzruszył ramionami na znak że nie ma wyboru i wyszedł.A-Coś się stało?
Sz-Nie...Jeszcze...
A-Aha... A co miało by się stać?
Sz-No wiesz bójka coś może ci się stać i wgl...
A-Aha, A co może mi się stać?
Sz-No ktoś może Cię uderzyć, albo coś i...
A-Szymon ...Taka praca. Chodź bo jeszcze się tam po zabijają.-i wyszliśmy do radiowozu.
************************************
Tak wiem krótki. Będą jeszcze dłuższe obiecuje!! Jak narazie wrzucam te co były przed cofnięciem i nie w każdym da się coś zmienić... Przepraszam i mam nadzieję że będzie wyrozumiali
Do zobaczenia!
~Sol
CZYTASZ
☆Asia i Szymon-Historia jak ze snów☆ |ZAKOŃCZONA|
RomanceOto moja historia o Dwóch policjantach z Policjantek i policjantów Asi Zatońskiej i Szymonie Zielińskim. Profesjonalista jeśli chodzi o pisanie książek nie jestem więc proszę o wyrozumiałość...Zapraszam do czytania i życzę miłej lektury...