☆Asia i Szymon-Historia jak ze snów☆ |ZAKOŃCZONA|

24. Wieczór panieński

Asia.POV.
Od porwania minęły 1,5 miesiąca. Od tego czasu pilnujemy Madzi jak oka w głowie. Dzisiaj jednak Madzia spędzi wieczór i noc u swoich dziadków, czyli u rodziców Szymona, ponieważ ja mam wieczór panieński,  Szymon kawalerski.

A-Szymon?- zaczęłam jeszcze za nim Szymon wyszedl.
Sz-Tak, skarbie?- złapał mnie w talii.
A-Pilnuj  się tam, proszę.
Sz-Obiecuje.- pocałował mnie namiętnie jednak nie trwało to długo, bo usłyszeliśmy płacz naszej córeczki z wózka obok nas. Szymon szybko wziął ją na ręce.

Sz-Co malutka? Ciii.. Cichutko... ciii..- uspokoiła się.
A-Jak będziesz ja wiózł to...
Sz-Asia spokojnie, nic jej nie będzie.
A-Pa Madziu.- pocałowałam ją w policzek. Madzia się zaśmiała.
Sz-A ja?
A-Ty tez.- pocałowałam go króciutko w usta.
M-Mama.- usłyszeliśmy z ust Madzi. Razem z Szymonem zaśmialiśmy się.  Jedną rękę położyłam na biodrze Szymona, a  druga poglaskalam Madzie po głowie.
A-Kocham Was.
Sz-Ja was też.
M-Mama!- oboje pocałowaliśmy ją w głowę. Spojrzałam na zegarek na ręce Szymona. 17.00.
A-Iddzicie już, bo nie zdążysz jej odwieść.
M-Mama!
A-Zobaczymy się jutro słońce.- zwróciłam się do Madzi i po raz kolejny pocałowaliśmy ją w główkę.
Sz-To co? Do wózeczka.- powiedział Szymon i tym samym położył ją w wózku tak, że mała się zaśmiała.

A-Masz wszystko?
Sz-Tak. Idę. Pa. Kocham Cię.
A-Tez cie kocham. Pa.- pocałowaliśmy się i Szymon z Madzią wyszli. Zamknęłam za nimi drzwi i odetchnęłam.
A-jeszcze pół godziny i będą dziewczyny.

Pół godziny później

Już jesteśmy w komplecie.
(Ala)Al-No to impreze czas zacząć.
E-No właśnie, a gdzie Madzia?
A-Madzia jest u Jaskowskiej i Taty Szymona.
O-No to punkt zabawy z małą możemy wykreślić.
A-Taaa....
(Natalia)N-Co jest?
A-Martwie się o nią.
(Karolina)K-Spokojnie. Jest bezpieczna.
A-Wiem...
K-Dobra. Koniec smutasów czas na zabawę.
Bawiłyśmy się i plotkowałyśmy do późnej w nocy. Później poszłyśmy spać. Znaczy ja Zuza i Ala, bo reszta pojechała do domów taxi.
************************************