4 miesiące później
Szymon.POV.
Dzisiaj nareszcie Asia wraca do Pracy. Siedzę teraz w pokoju prewencyjnym i czekam na moją żonę, żebyśmy razem mogli pójść na odprawę. Do pokoju końcu weszła moja ukochana.Sz-Hej idziemy na... hej co się stało?- spytałem kiedy zobaczyłem jej stan.
A-Nic.
Sz-Przecież widzę.
A-Martwie się.
Sz-O co?
A-O Madzie. Dzisiaj jej pierwszy dzień w żłobku, a jak ją zostawiliśmy to...
Sz-Hej... będzie dobrze.- przytuliłem ją.
Sz-Obiecuje, że od razu po pracy po nią pojedziemy. Hm?
A-Okej.
J-chodźcie już, bo zaraz odprawa.- usłyszeliśmy głos Jacka z drzwi.NA ODPRAWIE
Narrator.POV.
KJ-Dzisiejszą odprawę zacznę od przywitania z powrotem w naszych szeregach Asi. Asia tak jak przedtem będzie jeździła w patrolu 07 z Szymonem. A wracając do spraw ważnych tutaj na mapie macie rozpisane rejony. Prośba do 3,4 i 5 A abyście uważali bo w waszych rejonach jest bieg. I to tyle. Chciałabym tylko żebyś Asia na chwilę została. To wszystko możecie się rozejść do pracy.Sz-Poczekam w pokoju. -wszyscy wyszli.
KJ-Asiu. Mam do Ciebie dwie sprawy.
A-Tak?
KJ-Po 1. Chciałabym spytać czy dobrze się czujesz?
A-Tak. Poprostu Madzia dzisiaj jest 1 dzień w żłobku i martwię się trochę.
KJ-No tak. To zrozumiałe.
KJ-A po 2. Mam tutaj twoją nową odznakę.
A-Dobrze- komendant podała Joannie odznakę.
KJ-To tyle możesz już iść.
A-Dobrze.- Asia wychodząc zajrzała do odznaki.
A-przepraszam, ale tutaj jest chyba jakiś błąd.
KJ-nie rozumiem.
A-Bo tutaj jest Starszy sierżant Joanna Zielińska, A ja o ile wiem mam stopień starszy posterunkowy.
KJ-Tu nie ma żadnego błędu.
A-Teraz to ja nie rozumiem.
KJ-Przyszło pismo z wojewódzkiej. Od dnia wczorajszego masz stopień starszego sierżanta.
A-Aha...
KJ-Coś nie tak?
A-Nie wszystko w porządku.- w rzeczywistości dla Asi nic nie było w porządku.W TYM SAMYM CZASIE
Szymon poszedł do Jacka odłożyć raport z poprzedniego tygodnia.
Sz-Słuchaj Jacek tu masz raporty.J-Okej dzięki. A Asia jeszcze nie skończyła rozmowy?
Sz-jeszcze nie...
J-No tak, pewnie rozmawiają o odznace?
Sz-Czemu o niej?
J-To ty nie wiesz?
Sz-Nie?
J-przyszło pismo z wojewódzkiej. W waszym patrolu ty zostajesz dowódcą, ale.. od dnia wczorajszego Asia ma stopień starszego sierżanta.
Sz-Aha....- do pokoju weszła Asia.
A-Szymon! Tu jesteś! Jedziemy już?
Sz-Tak, jasne.- i razem wyszli do radiowozu. z początku panowała niezreczna cisza.
Sz-Slyszalem o twoim awansie.- przerwał ja Szymon.
A-Ta...
Sz-Hej, co jest?
A-Nie spodziewałam się.
Sz-Skarbie, będzie dobrze.
A-Wiem...
J-00 dla 07.
A-Zgłaszam 7.
J-Macie wezwanie do parku szczytnickiego.
A-Co tam się dzieje?
J-Bójka.
A-Wiemy coś więcej?
J-Niestety nie.
A-Ok. Przyjęłam. Bez odbioru.NA MIEJSCU ZGŁOSZENIA
PO ROZDZIELENIU BIJACYCH SIĘA- St. Sier. Joanna Zielińska, Mł. Asp. Szymon Zieliński. Będzie spokój?!
G1-Rodzeństwo czy małżeństwo?
Sz-To nie ważne. Będzie spokój?!
G2-Ale to on zaczął!
A-A o co poszło?
G2-Ten fagas ubzdural sobie, że dymam się z jego żoną!
G1-Bo to prawda Kurwa!!!
Sz-Spokoj. Bo Pana skuje.
G2-Nie jestem debilem. Czyjejś żony bym nie ruchał!
G1-Nie pierdol skurwysynie!
A-Spokój.
G1-Pierdolcie się ode mnie.- gość walnął Asie w twarz tak że tą upadła na ziemię. Szymon widząc to szybko skuł faceta.
Sz-Stój tu! Stój tu powiedziałem!
Sz-Asia. Wszystko okej?
A-Tak, przejdzie.
Sz-Napewno? Nie potrzebujesz karetki?
A-Nie ,przejdzie mi.
Sz-Okej
A-Spisze tego drugiego.
Sz-dobra.G2-Niezle panią urządził.
A-Ryzyko zawodowe.
G2-No tak.
A-Poprosze Pana dokumenty.
G2-Już chwilę. Proszę.- para spisała facetów i tego pierwszego przywiozła na komendę związku z napaścią na funkcjonariusza publicznego.NA KORYTARZU PRZED POKOJEM PRZESŁUCHAŃ
Narrator.POV.
Sz-Asia, napewno wszystko w porządku?
A-Tak.
Sz-A boli Cię?
A-Da się przeżyć.
Sz-Czyli jednak boli.
A-Nie aż tak bardzo jak na początku.
Sz-Na pewno nie potrzebujesz lekarza?
A-Napenwo i...
J-słuchajcie w pokoju przesłuchań czeka na Was ten zatrzymany gość.
Sz-Dobra już idziemy.- patrol 7 wszedł do pokoju gdzie przy stole siedział gościu pilnowany przez innego mundurowego.
Sz-Dzieki maniek.- Asia usiadła na krześle przed facetem, a Szymon stanął za nią.
A-Pan Radosław Oko, tak?
G1-Tak zgadza się.
A-Czy wie Pan dlaczego został zatrzymany?
G1-Nie wiem, może za to, że ten skurwysyn mnie pobił?!
A-Tak, a my mamy informację o dowody na monitoringu, że to Pan zaczął.
G1-Pierdol się suko.
Sz-Spokój.
G1-przecież nic kurwa nie zrobiłem!
Sz-Ale obrażanie funkcjonariusza publicznego na służbie podlega pod ten sam artykuł co napaść i pobicie.
G1-Jakie pobicie? Nikomu nic się nie stało?
Sz-Nie no trzymajcie mnie.
A-Mamy ci pokazać monitoring. - Asia włączyła laptopa i nagranie po czym pokazała je panu Radosławowi.
G1-Ale tu ewidentne widać że to on zaczął!
Sz-Co?
G1-No panią sierzant to może i ja walnąłem, ale bijatyki nie zacząłem. - Asia odwróciła komputer i puściła nagranie jeszcze raz.
A-Faktycznie.
Sz-Może Pan opowiedzieć jak to wyglądało Pana oczami i dlaczego do tego wgl doszło.- Pan Radosław opowiedział wszystko co wiedział.Sz-Co myślisz?- spytał Szymon po życiu Pana Radosława i usiadł przed Asią.
A-Trzeba będzie przesłuchać jeszcze raz tego drugiego gościa.
Sz-Chocmy do Jacka i ewentualnie wtedy zdecydujemy.
A-Okej.- oboje wyszli do pokoju dyżurnego.
J-No i co.
A-Okazuje się, że to nie ten facet zaczął bójke.
J-Ale jak to?
Sz-No tak to. Ten drugi, Mirosław, ma romans z jego żoną i ją oszukuje finansowo. Facet chciał, żeby nie wpakował ją w bagno więc mu to powiedział wtedy ten się wściekł i na niego rzucił.
J-Chwila, jeszcze raz jak ma ba nazwisko ten drugi.
A-Hańcza?
J-Cholera, przecież Mirosław Hańcza jest poszukiwany przez kryminalnych z wojewódzkiej. Przed chwilą dzwonili.
Sz-O cholera.
A-To co robimy?
J-Wy nic. Ja dam im znać, że był widziany?
Sz-Okej.
J-Macie przerwę.Asia.POV.
Szymon poszedł po jedzenie A ja postanowiłam wykonać pewien ważny na mnie telefon. (Dla potrzeb książki uznajemy, że każde województwo po z A kom wojewódzką ma naczelnika- dop. Aut.) Wyjęłam swój telefon i wybrałam numer który mam zapisany jako "ICE O.2". Odebrał po 4 sygnale.
?-Halo?
A-Hej.
?-Czemu dzwonisz? Myślałem, że wszystko mamy załatwione.Szymon.POV.
Wracałem do prewencyjnego, kiedy usłyszałem, że Asia rozmawia z kimś przez telefon, postanowiłem posłuchać. (Szymon słyszy tylko to co mówi Asia- dop. Aut.)A-To twoja sprawka.- nic nie rozumiałem.
?-Ale co?
A-Moj awans. Ty to załatwiłeś.
?-Nii wiem o czym mówisz?
A-Nie udawaj głupka. Pisma z wojewódzkiej nadajesz ty.- z kim ona może gadać.
?-Należał ci się.
A-Mieliśmy umowę. Miałeś się nie wcinać.- jaką umowę?!
?-Mialem, Ale o tym że jestem dziadkiem mogłaś mi powiedzieć. Pomógł bym wam.
A-Nie trzeba radzimy sobie.
?M-mama, Jose i tam reszta wiedzą.
A-Niby po co? I tak mną się nie interesują.
?-O której dzisiaj kończysz?
A-O 17- westchnąła.
?-To przyjedź o 18 do mnie do wojewódzkiej.
A-chyba zapomniałeś że mam męża i córkę.
?-No to twój mąż zajmie się córką.
A-...
?-To rozmowa nie na telefon.
A-Okej.- na co ona się zgadza.
?- No to widzimy się. Pa corciu.
Asia szybko się rołączyła. Wszedłem do pokoju.Sz-Hej, rozmawiałaś z kimś?
A-Tak, z bratem.- widziałem, że kłamała.
Sz-A coś się stało?
A-Musze podjechać pomóc mu w jednej sprawie.
Sz-Aha.
A-Przepraszam Cię Szymon, ale to dość ważne i...
Sz-Ej, luz nie jestem zły. Sam pojadę po Magdę o się nią zajmę.
A-Gdybym wiedziała wcześniej to...
Sz-Asia spokojnie. Poradzę sobie. A teraz lepiej zjedz coś, żebyś mi po drodze nie zemdlała.
A-kocham Cię.
Sz-Ja Ciebie też. -pocałowaliśmy się i po chwili zaczęliśmy jeść. Pod koniec wszedł Jacek z wezwaniem. Resztą dnia minęła spokojnie.Sz-A może zawiozę Cię jadąc po Madzie.
A-Nie trzeba i tak musze wejść gdzieś po drodze.
Sz-Aha. Okej.
A-Pa. Widzimy się w domu.
Sz-Pa.- pocałowaliśmy się i Asia wyszła. Chwilę przed wejściem zatrzymała mnie Jaskowska z prośbą, żebym pojechał z Wojtkiem w ramach "delegacji" do wojewódzkiej. Zgodziłem się pod warunkiem, że ktoś odbierze Madzie.
************************************
![](https://img.wattpad.com/cover/207218952-288-k89010.jpg)
CZYTASZ
☆Asia i Szymon-Historia jak ze snów☆ |ZAKOŃCZONA|
RomanceOto moja historia o Dwóch policjantach z Policjantek i policjantów Asi Zatońskiej i Szymonie Zielińskim. Profesjonalista jeśli chodzi o pisanie książek nie jestem więc proszę o wyrozumiałość...Zapraszam do czytania i życzę miłej lektury...