12 [edit]

23 1 0
                                    


Po tych wszystkich wydarzeniach oficjalnie zaczęły się wojny klonów. Niektóre wspomnienia z tego okresu niestety nieco mi się zatarły. Jednak mimo tego to ten czas wspominam najlepiej. Przez te kolejne dziesięć lat, w karcie których toczyła się wojna trenował sporo z Anną. Do tego rozwinęłam się muzycznie i zyskałam fanów. Wtedy też poznałam lepiej Lili. Dziewczyna przypadła mi do gustu, co prawda na początku wogóle nie rozumiała co się dzieje. Nie wiedziała nic o innych wymiarach, strażnikach czy o zasadach pokazujących w Magix. Bardzo przypominała swoimi początkami mnie. Szybko się uczyła i starała się jak najszybciej dowiedzieć wielu skomplikowanych rzeczy. Przez pewien czas nie mogłam się pogodzić ze stratą mistrzyni jednak przyjaciółki pomogły mi.

Co prawda Lili po paru latach dostała ostrego załamania. Dowiedziała się kto dokładnie jest jej ojcem. Cóż bardzo było mi jej szkoda. Przez tyle lat wierzyła, że jej ojciec był dobry, a tu nagle dowiaduje się, że jej tatusiem jest seryjny zabójca, osoba której bali się prawie wszyscy. Wtedy właśnie zabrałam ją z Anną na takie przymusowe wakacje. Na miesiąc Lili wylądowała u mnie, a przez drugi latała z Anną po wymiarach. Wtedy też zmienił się jej charakter, ale to już inna historia.

Od czasu do czasu pomagałam też bratu i pozostałym na wojnie. Sprawy militarne okazały się moją mocną stroną. Czas wojen klonów nie dłużył mi się. Jednak dla wielu był zły. To prawda wojna zabrała za sobą mnóstwo ofiar. Jednak to na wojnie spotkałam wielu przyjaciół i wiele osób w galaktyce zobaczyło jak to jest kiedy można się bronić. Ja i inny Jedi daliśmy wielu ludziom nadzieję, że galaktyka się zmieni na lepsze.

Zaprzyjaźniłam się z w tym okresie kilkoma klonami. Najbardziej z klonów zaufaniem darzyłam Rexa. Był on dowódcą oddziału, który podlegał mojemu bratu. Mimo tego jego oddział miła mnie słuchać, a ta sama zasada obowiązywała w drugą stronę. W czasie kiedy nie miałam treningów z przyjaciółkami, ani nie byłam na wojnie pomagałam bardzo zakonowi Jedi. Zwykle prosili mnie o pomoc w szkoleniu adeptów. Wielu z nich słyszało o mnie historie opowiadane przez klony czy senatrów. Ja sama opowiadałam mi o różnych rzeczach. Wielu z nich nawet kiedy zostali przydzieleni jakiemuś mistrzowi o pomoc zwracał się do mnie. Z czasem jednak w zakonie przyległa do mnie opinia niańki. Nie byłam o to zła, sama nawet się z tego śmiałam. Prawie wszystkie dzieciaki słuchały się mnie od razu. Do tego kiedy cokolwiek się działo potrafiłam zintegrować swój stan i iść pomoć dzieciakom czy komuś na kim mi zależało. Po prostu do pomocy byłam pierwsza.

Z Padme spędzałam czas niestety, rzadko jednak zawsze przyjemnie. Kiedy mój brat dostał uczennicę bardoz chciałam ją poznać. Po kilku dniach mój brat miał mnie dość i mi ją przedstawił. Nie dziwię mu się. Ja i on byliśmy chyba najbardziej wkurzający i uparci z całego zakonu. Uczennicą Anakina została  Asoka Tano. Młoda dziewczyna szybko się uczyła, podpatrywała od mojego brata sporo zagrań, ale też ćwiczył swoje. Obi-Wan trochę narzekał, w sumie jak na niego to nic dziwnego. Asoka spędzała dużo czasu ze mną i Anakinem przez co jej charakter był podobny do naszych. Dobrze ją pamiętam. Niby przez nas zrobiła się uparta jak osioł i lekceważyła możliwe zagrożenie. Była też dość impulsywna i tak jak ja i Ani, czasem nie słuchała rozkazów kiedy miała inne zdanie. Jednak potrafiła o siebie zadbać. Szybko zyskała u mnie zaufanie oraz szacunek u oddziału Rexa, którym czasem pomagała dowodzić.

***

Zamyśliłam się na chwilę. Poczułam jakby coś się działo. Wyłączyłam hologramy i włączyłam telewizor. Poczułam dość mocne zaburzenia mocy. Coś musiało się stać. Mimo, że się od niej dołączyłem czasem kiedy działo się coś poważnego po prostu to wyczuwałam.
- Nowy wódz Najwyższego Porządku. Poprzedni wódz Snok nie żyje. Został zabity przez niedoszłą uczennicę Luka Skywalker, Rey z Jakoo. Nowym przywódcą został znany już wcześniej mistrz zakonu Ren, Kylo Ren. Z naszych źródeł wiem też, że nie żyje również mistrz Jedi Luk Skywalker. Ruch Oporu jednak dalej działa.

SkywalkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz