•6•

492 31 21
                                    

*Jimin pov*


Gdy wróciłem ze szkoły zjadłem obiad, który sam sobie odgrzałem i wracając do swojego pokoju od razu napisałem do Taehyunga.

Jimin: Hej Tae!! Moich rodziców nie ma 😎 Możesz wpaść o której chcesz, wrócą po 23:00.

Tae: Super! 💩 Moja mama nie zaprotestowała, gdy powiedziałem, że idę do ciebie, więc będę jakoś o 16:00, bo muszę jej jeszcze pomóc.

Jimin: Okej! Będę czekał 😂

Wyłączyłem telefon i rozglądnąłem się po pokoju. Wyglądał nienagannie czysto, więc nie musiałem sprzątać.
Tak na prawdę to on prawie zawsze tak wygląda. Staram się dbać o porządek, ponieważ nie lubię bałaganu.

Usiadłem na łóżku i zacząłem rozmyślać o moim ukochanym z autobusu, który odezwał się do mnie. Dziś dokładnie przyjrzałem się jego twarzy.

Ma nieskazitelną, jasną cerę, a jego buzia jest okrągła. Cudowne, kruczoczarne włosy, które przysłaniają jego czoło, przez co wygląda cholernie uroczo! Małe i śliczne oczy, w które mogę patrzeć całe swoje życie. Słodki nosek i pełne, mięciutkie na wygląd usta. I ma taki śliczny głęboki głos.

Na mojej twarzy malował się szeroki uśmiech na samą myśl o nim. Może to szalone, lecz ja na prawdę się zakochałem! Sumując te dwa przejazdy to.. Przez godzinę patrzenia na niego, Yoongi mocno zawrócił w mojej głowie.

To może wydawać się okropnie głupie i żałosne, ale to prawda.

Nie miałem jeszcze nigdy chłopaka, ale pamiętam jak pierwszy raz się całowałem. To było z kolegą w drugiej klasie gimnazjum. Powiedział mi, że chciałby nauczyć się całować, a ja wtedy nawet nie myślałem o takich rzeczach, ale zgodziłem się. Też zapragnąłem się nauczyć. Po naszych chaotycznych pocałunkach, chciał się do mnie dobierać, ale ja szybko uciekłem! To było dziwne przeżycie. Wolę o tym dużo nie wspominać.

Gdyby.. Yoongi, gdyby on też był homoseksualny... Ahh, nie.. Na pewno nie jest. Życie aż tak mnie nie lubi, żeby zsyłać mi takiego anioła, który lubi chłopców. To nie możliwe, ale zawsze warto spróbować. A jeżeli już byłby homo, czy bi to i tak nie chciałby takiego smarkacza jak ja. Chociaż i tak będę próbował. Park Jimin się nie poddaje!

=•=•=•=

Piętnaście minut po tym jak zszedłem na dół do salonu ktoś zadzwonił dzwonkiem. Szybko wstałem i podbiegłem pod drzwi, aby otworzyć.

- Czeeść! Dawno się nie widzieliśmy - zaśmiał się Taehyung, kiedy otworzyłem drzwi.

- Faktycznie - zaśmiałem się - Proszę bardzo. Zapraszam do środka.

- Dzięki - uśmiechnął się i wszedł do domu.

Po tym jak Tae ściągnął buty i kurtkę, poszliśmy do mojego pokoju. Cieszyłem się, że nareszcie mogę spotkać się z moim przyjacielem. Te wakacje były na prawdę nudne. Zresztą jak każde kiedy Taehyung gdzieś wyjeżdża!

- To jak? Jutro idziemy na miasto? Moja mama powiedziała, że mogę iść tylko, żebym wrócił przed 23 - rozwalił się na łóżku i popatrzył na mnie.

- Tak, idziemy. Ja też muszę spytać rodziców, ale to tylko formalność - uśmiechnąłem się dumnie siadając na fotelu.

- Dobra, ale może wezmę też trochę kasy, co? Głupio mi tak korzystać z twoich... - spuścił wzrok.

- Niee, Kim proszę cię... Czy pamiętasz jak tyle razy kupowałeś coś dla mnie, bo ja cały czas zapominałem portfela?

- No pamiętam.. - zacisnął usta z uśmiechem.

Ticket to PleasureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz