*Taehyung's pov*
Przez całą drogę do domu na mojej twarzy malował się uśmiech od ucha do ucha, gdy trzymałem w dłoniach moją, nowiutką zdobycz. Szedłem bardzo szybko, czasami wręcz biegłem, aby jak najszybciej dotrzeć do celu.
Czaiłem się na to cudeńko od ponad trzech miesięcy, aż nareszcie pojawiło się w sklepie.
Kiedy tylko przekroczyłem próg, wydałem z siebie bliżej nieokreślony dźwięk podekscytowania, po czym od razu udałem się do salonu.
— Wróciłem, mamo!— krzyknąłem z uśmiechem wchodząc do pomieszczenia — Ale nie na długo, bo zaraz idę wytestować nową deskę! — pisnąłem pod wpływem emocji.
Uciekłem do pokoju, po czym wyjąłem z szuflady w swoim biurku mały scyzoryk. Usiadłem na podłodze opierając plecy o łóżko, a następnie położyłem przed sobą podłóżne pudełko. Rozłożyłem nożyk i zacząłem rozcinać opakowanie.
Już po chwili moim oczom ukazał się piękny, unikatowy model deskorolki z kolekcji Kim Minsu — najpopularniejszego oraz najlepszego skatera w Korei. Z moich ust wyrwało się ciche westchnienie zachwytu.
Na samym górze paczki zobaczyłem grip z motywem płomieni. Szybko go wyciągnąłem przyglądając się z bliska. Myślałem, że zaraz się popłaczę, ponieważ był taki śliczny oraz starannie wykonany. Mieszanka odcieni żółci, pomarańczu i czerwieni sprawiła, że w moich oczach pojawiły się jeszcze większe iskierki ekscytacji. Już nie mogę się doczekać, aż przykleję go na deskę
Odłożyłem grip na łóżko i powoli wyjąłem główną część z kartonu.
— Woah...
Odsunąłem pudło kładąc deskę przed sobą. Spojrzałem na ścianę, gdzie wisiała reszta moich zdobyczy. Za każdym razem, kiedy kupowałem sobie nową deskę ekscytowałem się jak nigdy.
Jazdą na deskorolce interesowałem się od bardzo młodego wieku. W zasadzie nie pamiętam dokładnie od ilu lat to się ciągnie. Swoją pierwszą deskę dostałem na jedynaste urodziny. Od tamtego czasu zacząłem jeździć, uczyć się różnych tricków, aby później pokazywać je kolegom z klasy i zgarniać oklaski. Pamiętam, że kiedyś chciałem także wciągnąć Jimina w moją zajawkę, ale niestety się nie udało.
Spojrzałem w stronę drzwi, które nagle się otworzyły, trzymając w ręce czerwone kółka. Uśmiechnąłem się do swojej mamy, która podeszła bliżej.
— I to kupiłeś za pięćdziesiąt tysięcy wonów? — zapytała zdziwiona, spoglądając na grip, który leżał na łóżku.
— Tak — powiedziałem dumnie — Całe kieszonkowe poszło, ale było warto, bo jest śliczna — spojrzałem na nią wciąż uśmiechając się szeroko. Moja rodzicielka westchnęła kręcąc głową.
— Jeśli ci to sprawia frajdę... Ale ten... grip nie zetrze się jak będziesz na nim stał?
— Kiedyś na pewno. Kółka też, ale wzór jest jeszcze na drugiej strone. Na dodatek z autografem samego Kim Minsu! — obróciłem deskę patrząc na reakcję mamy — Tutaj wygląda jeszcze lepiej. Nie mogę się doczekać aż ją złożę i pokaże przyjacielowi na skateparku!
— Najpierw obiad — powiedziała wychodząc z pokoju.
— Oczywiście, mamo! — położyłem deskę na łóżku i wstałem biegnąc za mamą do kuchni.
=•=•=•=
Wiatr mierzwił moje włosy, gdy mknąłem szybkim tempem ulicą testując moją nową zdobycz.
CZYTASZ
Ticket to Pleasure
Fanfiction〔zakończone, yoonmin〕 Nieszczęśliwy Yoongi nie jest świadomy tego, że bardzo potrzebuje w życiu kogoś, kto da mu dużo miłości i uwagi. Przez swoją nową pracę poznaje Jimina. Czy Parkowi uda się wkraść do serca starszego? Polski tytuł: „Bilet do przy...