•22•

480 33 22
                                    

*Yoongi pov*

Jechałem spokojnie w stronę głównego dworca. Ostatnio coraz więcej kierowców jeździ nieostrożnie. Z każdym dniem robiło się cieplej, a śniegu nie było już od dawna. Przez to ludzie nie boją się, że wpadną w poślizg i jeżdżą tak jak chcą, czyli między innymi zajeżdżając mi drogę. Z tego powodu ostatnio często się denerwowałem. Kiedyś im pokażę kto rządzi na seulskich drogach. Wtedy szczęka opadnie im aż do samych stóp, gdy zobaczą jak Min Yoongi, kierowca szkolnego autobusu szaleje po gładkim asfalcie.

Westchnąłem cicho zatrzymując się na kolejnych światłach.

Wiem, że to niemiłe, ale poprosiłem Jimina, żeby dziś nie zajmował mnie rozmową. Byłem bardzo wymęczony wczorajszym dniem, gdzie mama postanowiła, że mam pomóc jej sprzątać dosłownie całe mieszkanie. Na dodatek tego prawie nic nie zjadłem, więc byłem totalnie wypruty z jakiejkolwiek energii. Pomimo tego cały czas myślałem o jednym...

Od pocałunku minęło pięć dni, a ja cały czas czułem usta Jimina na swoich. Wstyd się przyznać, lecz od tamtego dnia moja ręka co noc wkradała się pod bokserki, aby sprawić sobie przyjemność, myśląc o pełnych, słodkich wargach młodszego.

Niestety wciąż nie zdecydowałem się na pytanie różowowłosego odnośnie związku. Nie chciałem zaangażować się w poważny związek, żeby nie skrzywdzić ważnej dla mnie osoby, a w tym przypadku Jimina. Niestety niedawno zdałem sobie sprawę z tego, iż odmawiając mu również go zranię. Nieodwzajemniona miłość jest najgorsza. Tylko że ja tak naprawdę kocham Jimina, ale nie mam pojęcia jak mu o tym powiedzieć. Gdybym chciał zgodzić się na związek to pragnę też powiedzieć mu o tym co do niego czuję.

Dojechałem na dworzec, po czym  otworzyłem drzwi autobusu spoglądając w stronę okna po mojej stronie. Wszyscy zaczęli wychodzić. Na szczęście już po ponad pół roku nikt już nie wyśmiewał się ze mnie, czy miał za złe, że przyszedłem tutaj do pracy sprawiając, że ich starszy, ulubiony kierowca musiał opuścić swoje dotychczasowe stanowisko.

- Yoongi? - usłyszałem głos Jimina, gdy kliknąłem przycisk, aby zamknąć drzwi. Spojrzałem na pierwsze siedzenie za mną i zobaczyłem uśmiechniętego chłopaka. Zdziwiłem się delikatnie, bo Jimin zawsze szedł od razu do szkoły bojąc się, iż się spóźni. Lubiłem oglądać i słuchać tego jak dwójka przyjaciół sprzecza się o to czy dziś zdąży do szkoły, czy też nie. Swoją drogą to gdzie jest Taehyung? Nie widziałem go dzisiaj w autobusie.

- Co tam? Ty nie idziesz do szkoły? - odpaliłem silnik i zaparkowałem na odpowiednim miejscu - Hm?

- Hyung... Dziś jest piątek. Mam lekcje dopiero za ponad godzinę.

- Ahh, faktycznie. Przepraszam cię - westchnąłem cicho. Byłem bardzo rozkojarzony przez wczorajszy dzień i ciężko mi się myślało. Dzisiaj rano, gdy wstałem, pomyślałem, że jest już sobota. Przez to prawie spóźniłem się do pracy. Na szczęście mama była jeszcze w domu i mnie obudziła. Co ja bym bez niej zrobił? Wyciągnąłem klucze ze stacyjki i rozejrzałem się powoli, czy nie patrzy na nas ktoś, kto mógłby mieć złe zamiary - Może lepiej, żeby nikt nas znów nie zobaczył?

- Dopóki się nie całujemy to myślę, że jest okej. Poza tym zastanawiałem się, czy nie kupić ci jakiegoś pysznego zjedzenia z pobliskiej restauracji, co ty na to?

- Taaak... Proszę kup mi coś - jęknąłem i po chwili zmarszczyłem brwi zdziwiony moją reakcją.

=•=•=•=

Usiedliśmy razem z Jiminem na samym końcu autobusu. Szybko zasłoniliśmy zasłonki po obu stronach, aby nikt czasami nas nie podglądał. Rozłożyłem się na dwóch siedzeniach trzymając w ręku styropianowy pojemnik na jedzenie.  Byłem wdzięczny, że pomimo tego, iż nie odpowiedziałem mu na bardzo ważne pytanie to nie zniechęcił się i trwał wciąż przy mnie nie naciskając. Może dlatego, że wtedy w toalecie dałem mu nadzieję na to, że mogę się zgodzić.

Ticket to PleasureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz