*Yoongi pov*
Tak jak myślałem wczorajszy dzień był beznadziejny. Mama starała się mnie jakoś pocieszyć, ale to na nic. Zawsze tak mam - w nocy atak, a na następny dzień chodzę jak zombiak mając ochotę wziąć broń, nie wiadomo skąd i strzelić sobie w głowę. Do tego często dochodzą także silne bóle głowy.
Dziś poniedziałek - najgorszy dzień tygodnia. Właśnie wpuściłem dzieciaki, które czekały na dworcu i ruszyłem w dalszą trasę. Dzisiaj moje samopoczucie podniosło się trochę, lecz nie jakoś wybitnie. Byłem w stanie przeżyć dzisiejszy dzień bez większych nerwów.
Zaskoczeniem było to, iż kiedy podjechałem pod trzeci przystanek czekał na nim Jimin. Przecież dziś ma na 10:30 powinien jechać trzecim kursem, a nie drugim. Może musiał być wcześniej?
- Hej hyung - przywitał się ze mną ciepłym uśmiechem, a ja mimowolnie wykrzywiłem swoje usta w lekki uśmiech. Tak właśnie działał na mnie ten dzieciak. Chcąc czy nie chcąc, w jego towarzystwie zawsze moja strzałeczka na wskażniku humoru wskazywała o jakieś dwa stopnie wyżej.
- Cześć.
- Zimno dziś, co nie? - zagaił po chwili, gdy usiadł na swoim miejscu.
- Tak szczerze, niezbyt to odczułem.
- Oh, okej. Mi bardzo zimno - zaśmiał się słodko i ujrzałem jak rozgląda się po autobusie. W poniedziałki o tej godzinie jeździ mało osób, bo większość ma na później - Jak się czujesz?
- Dobrze - skłamałem. Po co ma wiedzieć o moich utrapieniach. Nie musiałem się spowiadać jemu ani nikomu innemu.
- To idealnie. Jadę specjalnie wcześniej, żeby móc z tobą pogadać w przerwie pomiędzy kursami, wiesz?
- Serio? Chciało ci się? - mruknąłem.
- Mnie? Mnie zawsze się chce - zaśmiał się delikatnie. Z jednej strony było to urocze, a z drugiej dziwne. No, bo kto normalny przychodzi wcześniej dla kogoś, żeby z nim tylko przez chwilę porozmawiać.
- Jimin gejuchu, nie podrywaj kierowcy! - po chwili usłyszałem głośny śmiech grupki osób. Zmarszczyłem brwi zdziwiony. To było niemiłe, a może blondyn był homoseksualistą i nie przeszkadzało mu to?
- Wypraszam sobie parówy - odwrócił się i stanął na kolanach - Mam wam przypomnieć za kim lata pół szkoły? - blondyn uśmiechnął się dumnie oraz z powrotem usiadł na siedzeniu. Więcej już się nie odezwali. My ze sobą też już nie zamieniliśmy ani słowa do końca podróży.
=•=•=•=
Gdy dojechałem na miejsce, wypuściłem wszystkich oraz zaparkowałem na odpowiednim miejscu. Jimin został w autobusie. Nie wiedziałem w jaki cel miała nasza rozmowa. Po prostu pogadać i spędzić wspólnie czas czy może chciał coś ode mnie?
- Hyung. Chodź tu dalej, chce cię widzieć - ściągnął plecak i wstał.
- Przecież mnie widać - westchnąłem i wstałem. Chłopak od razu podszedł i mnie przytulił - Jimin co robisz?
- Przepraszam, ale mi zimno trochę, a ty jesteś taki ciepły.
- Okej, ale chodź usiąść, bo wszystko widać przez szyby - rozejrzałem się, aby przyłapać jakiegoś chłopaczka czy dziewczynę na zerkaniu na nas. Na szczęście nikogo takiego nie zauważyłem. Pewnie dlatego, że wszyscy śpieszą się do szkoły czy do pracy.
- A przeszkadza ci to? - zaśmiał się lekko, a ja wzruszyłam ramionami. Po chwili mnie puścił - Chodź na tyły, na tyłach zawsze jest fajnie - poszedł szybko na tylne miejsca, a ja za nim. Zasłoniliśmy zasłony, po czym usiedliśmy obok siebie.
CZYTASZ
Ticket to Pleasure
Fanfiction〔zakończone, yoonmin〕 Nieszczęśliwy Yoongi nie jest świadomy tego, że bardzo potrzebuje w życiu kogoś, kto da mu dużo miłości i uwagi. Przez swoją nową pracę poznaje Jimina. Czy Parkowi uda się wkraść do serca starszego? Polski tytuł: „Bilet do przy...