*Yoongi pov*
O tej godzinie na dworze było niezwykle gorąco oraz parno. Na dodatek tego na niebie zaczęły pojawiać się ciemniejsze chmury. Obawiałem się, że w trakcie spaceru może zastać nas burza.
Aby dotrzeć na miejsce najpierw musieliśmy przejechać około dwudziestu minut drogi autobusem. Chłopak wielokrotnie pytał, gdzie jedziemy, ale ja za każdym razem z szerokim uśmiechem na twarzy odpowiadałem mu, iż na razie się nie dowie. Droga autobusem minęła nam bardzo szybko oraz radośnie, ponieważ cały czas żwawo rozmawialiśmy na każdy temat, który tylko przyszedł nam do głowy. Nie obyło się też bez tego, żeby Jimin nie zauważył, że tym razem to nie ja siedzę za kierownicą. Przez dłuższy czas zastanawiał się, iż faktycznie kierowcy to też normalni ludzie i niekoniecznie zawsze jeżdżą autobusem prowadząc go.
Teraz szliśmy chodnikiem wzdłuż drogi, co jakiś czas spoglądając na siebie z lekkim uśmiechem. Bardzo chciałem złapać Jimina za rękę, ale wolałem, żeby niektórzy ludzie nie obdarowywali nas niemiłymi spojrzeniami czy wytykali palcami. Niestety Koreańczycy nie są zbyt tolerancyjnym narodem. Myślę, że młodsza generacja jest bardziej skłonna do zaakceptowania na przykład nas, ludzi homoseksualnych, lecz starsze pokolenie już niestety się nie zmieni. Jimin tak samo jak ja nie rozumiał, dlaczego ludzie są tak nietolerancyjni. Mamy nadzieję, że za kilka pokoleń, może nawet szybciej, się to zmieni.
Skręciliśmy w mniejszą uliczkę, a ja uśmiechnąłem się perliście, ponieważ stąd już można było zauważyć dokąd zmierzamy. Cieszyłem się niezmiernie z tego, że znów mogę odwiedzić moje ulubione miejsce z dzieciństwa. Kiedy razem z mamą jeździliśmy do świętej pamięci babci, która mieszkała w dzielnicy Seongdong-gu, bardzo często wieczorami przychodziliśmy właśnie tutaj.
Spojrzałem na Jimina, który przyglądał się z wyraźnym zaciekawieniem temu, co było widać na końcu uliczki.
- Czy to bulwary nad rzeką Cheonggyecheon? Tyle słyszałem o tym słynnym miejscu, a nigdy tu nie byłem.
- Nie byłeś tutaj? - spojrzałem na niego zdziwiony - Mieszkasz w Seulu.
- Wiem. Kiedyś chciałem pójść z moimi znajomymi, gdy oni się tu wybierali, ale nie mam pojęcia dlaczego ostatecznie zrezygnowałem - roześmiał się, a ja poczochrałem jego włosy.
- Czasem jesteś bardzo zakręcony, Jiminie - wykrzywiłem usta w bardzo delikatnym uśmiechu drapiąc się za uchem - Cieszę się, że to ze mną możesz być tu pierwszy raz - kątem oka spojrzałem na jego twarz, która teraz rozpromieniona przez słońce uśmiechała się do mnie.
- Ja też się cieszę - powiedział cicho - Nawet nie wiesz jak bardzo - dodał, ale już bardziej do siebie niż do mnie. Poczułem jak na te słowa moje policzki delikatnie zapiekły. Na moją twarz wpłynął szeroki uśmiech zawstydzenia, który musiałem błyskawicznie ukryć, więc zacząłem drapać się po szyi patrząc w bok. Chrząknąłem, aby odreagować nadmierne emocje, które na szczęście szybko ze mnie wyparowały. Doszliśmy do końca chodnika stając na początku stromych schodków.
Rozejrzałem się po całym terenie bulwarów, który był przed nami. Prawie nic się nie zmieniło od kiedy ostatnim razem byłem tu parenaście lat temu. Jedynie drzewa, które kiedyś były małymi dębami, stały się dużo większe i nareszcie mogłem ujrzeć burze liści na gałęziach, która bez problemu robiła cień na trawie. Przy samej rzece powstał dodatkowy pas betonu zmniejszając teren zieleni. Niestety z tym, że pustaki co raz bardziej zastępują naturę nic nie możemy zrobić. Chyba trafiliśmy na jakąś złotą godzinę, ponieważ na całej powierzchni bulwarów było dużo osób. Ludzie egzystowali na trawniku, a także na nagrzanym betonie. Chociaż zielony pas z drzewami cieszył się większym zainteresowaniem, ponieważ w tak gorące dni, tylko psychopatów interesował nie cień i zimna trawa, a gorące pustaki oraz słońce, które wręcz wypalało skórę. Niektórzy siedzieli na kocach urządzając sobie piknik z drugą połówką lub przyjaciółmi, a inni po prostu wypoczywali podziwiając ładne widoki.
CZYTASZ
Ticket to Pleasure
Fanfiction〔zakończone, yoonmin〕 Nieszczęśliwy Yoongi nie jest świadomy tego, że bardzo potrzebuje w życiu kogoś, kto da mu dużo miłości i uwagi. Przez swoją nową pracę poznaje Jimina. Czy Parkowi uda się wkraść do serca starszego? Polski tytuł: „Bilet do przy...