25. Naprawdę go kochasz?

221 12 1
                                    

Stoję na peronie z dwoma torbami i kurwa nie mam pojęcia gdzie ja w ogóle jadę. Nie mam pojęcia, ponieważ Alex nie była aż tak łaskawa, aby mi powiedzieć... Ona poszła kupić bilety, a ja postanawiam zapalić w tym czasie papierosa, nie wiem jak długo pojedziemy, więc muszę nakarmić mojego raka na zapas.

W pewnym momencie ktoś mi wyrywa papierosa i staję obok mnie, gdy ogarniam, że to ta mała zołza, z którą mieszkam, zabieram jej papierosa i sam go kończę.

- Ej no, dlaczego mi go zabrałeś?.. - tupie przy tym nogą, wygląda jak pięcioletnie dziecko, ale nie będę jej tego mówił, bo chciałbym jeszcze trochę pożyć.

- Nie będziesz się truła. - odpowiadam nie patrząc na nią.

- Jasne, a ty to niby możesz? - krzyżuje ręce na piersi, kurwa ona naprawdę wygląda jak obrażone dziecko, gdy się złości, urocze to w sumie.

- Ja to co innego. - już mi na to nie odpowiada tylko prycha i zaczyna coś sprawdzać w telefonie - Dowiem się w końcu gdzie jedziemy?

- A co? Nie możesz mi po prostu zaufać i mieć niespodziankę? - podnosi jedną brew i uśmiecha się znacząco.

- Nie, ponieważ boję się, że wywieziesz mnie do lasu i zgwałcisz. - teraz to ja się uśmiecham.

- Ha ha ha bardzo śmieszne... - przez chwilę mi się przygląda, po czym dodaje:

- Jedziemy do Szczecina, a dokładniej do rodzinnego domu mojej mamy, w którym nadal mieszka moja babcia i z chęcią nas przenocuje nie informując o tym mojej mamy. - jej zwycięski uśmiech może świadczyć tylko o tym, że naprawdę w ciągu kilku godzin zaplanowała wszystko bardzo dokładnie.

- Nie chcę nic mówić, ale jeśli twoja babcia wiedziała o bliźniaczek ciąży twojej matki to ona też cię okłamywała przez całe życie. - widzę jak Alex automatycznie smutnieje, a iskierki podekscytowanie znikają z jej oczu i od razu zaczynam żałować, że to powiedziałem.

- Zdaje sobie z tego sprawę, ale babcia jest jedyną osobą, która wspierała mnie zawsze i na którą mogę liczyć w każdej chwili, tylko ona mnie nigdy nie oceniała a jedynie wyrażała swoje zdanie i tylko ona wie jak bardzo przeżyłam śmierć taty... - patrzy na mnie i uśmiecha się smutno, a ja mam ochotę ją przytulić i przeprosić, że popsułem jej humor mówiąc coś czego nie przemyślałem, ale tego nie robię i sam nie wiem czemu - Dlatego nawet jeśli ona wiedziała, że mam brata i mi o tym nigdy nie wspomniała, nie będę miała jej nic za złe.

- Rozumiem, też chciałabym mieć taką osobę w moim życiu, ale mówi się trudno. - widzę jak na mnie teraz patrzy i wiem, że chcę o coś zapytać, dlatego postanawiam szybko zmienić temat - Rozmawiałaś ostatnio z Majka albo Erykiem? Nie chcę nic mówić, ale jakby nie było pewnie się martwią.

- Ym nie... Majce powiedziałam, że jak się ogarne i wszystko przemyśle to dam jej znać i żeby nie przychodziła bez zapowiedzi, a Eryk ehh... Sama nie wiem, kocham go ale nie czuje, że chcę mu teraz mówić o tym wszystkim. - uśmiecham się pod nosem i mam ochotę jej powiedzieć co zrobiła ostatnio, gdy była totalnie pijana, ale i tak nie uwierzy więc po co?

- Naprawdę go kochasz? - sam nie wiem dlaczego k to pytam.

- Tak mi się wydaje... Nie mam teraz głowy do takich rzeczy, a tak w ogóle to z jakiego powodu o to pytasz?

- Tak tylko, bez konkretnego powodu. - w tym właśnie momencie nasza rozmowa się kończy, ponieważ podjeżdża nasz pociąg i nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy.

~~~

Za nami już cztery godziny jazdy a przed nami jeszcze co najmniej pięć... Mam już dosyć i jestem tak cholernie ścierpnięty, że już nie czuję tyłka. Za to Alex śpi sobie w najlepsze oparta o moje ramie od jakiś dwóch godzin, więc go także już prawie nie czuję.

Słyszę jak zaczyna wibrować telefon i o dziwo to nie mój, a że jesteśmy sami w przedziale to logiczne kogo telefon dzwoni.

Przez chwilę zastanawiam się czy powinienem, ale po chwili biorę telefon dziewczyny do ręki i chociaż nie powinienem czytam wiadomości, które właśnie dostała, bo komuś ewidentnie wzięło się na spamowanie.

Od: Eryk 💕
Alex proszę cię możesz się w końcu odezwać? Dzwonie do ciebie i pisze od tygodnia i dobrze o tym wiesz, cholernie się martwie czy aż tak ciężko jest napisać głupie "jest w porządku" albo kurwa chociaż "żyje"???!

Kurde on chyba naprawdę ją kocha, też chciałbym kiedyś znaleźć osobę, która będzie dla mnie wszystkim.

Zerkam na Alex. Nadal śpi. Bez zastanawiania się postanawiam przejrzeć starsze wiadomości.

*godzinę temu*
Od: Eryk 💕
Przepraszam za wczoraj, strasznie mi głupio, ale już naprawde nie wiem co robić. Majka mówi, że też nic nie wie, naprawdę nie oczekuje od ciebie nic, chcę tylko wiedzieć czy wszystko w porządku albo spróbować ci pomóc...

*wczoraj*
Od: Eryk 💕
Skarbeieee ja ciebiw tak baedzo kocham czwmu mi to rovisz¿ Niw zostawiak mniwww 😭❤

Nie spodziewałeś się akurat po nim, że schleje się do tego stopnia, ale jak widać źle oceniłem typa.

Od: Majka 😈💞
Al wiesz, że jeśli coś ci obiecam to tak jest i tego się trzymam, ale odezwij się w końcu do Eryka, bo biedak jest naprawdę w złym stanie, a mi coraz ciężej okłamywać go, że nie wiem co się dzieje, jakby nie było to też mój przyjaciel i nie chcę żeby później miał mi za złe, że nic nie powiedziałam...

Do: Majka 😈💞
Wiem... Dzisiaj do niego zadzwonie, ale jak na razie jadę na kilka dni do Szczecina, odezwę się jak wrócę i dziękuję za wszystko ❤

Od: Majka 😈💞
Sama jedziesz? Może pojechałabym z tobą? Strasznie się martwie i nie chcę żeby coś ci się stało, a to strasznie daleko

Do: Majka 😈💞
Ymm nie jadę sama, więc nie musisz się martwić

Od: Majka 😈💞
O kurcze to z kim ty jedziesz!?

Do: Majka 😈💞
Z przyjacielem, znasz go ale w życiu nie domyślisz się o kogo chodzi, dowiesz się w odpowiednim czasie, ale mogę zagwarantować ci, że z nim jestem bezpieczna, więc spokojnie

Z przyjacielem... Nazwała mnie swoim przyjacielem. Nie mam pojęcia czemu, ale strasznie mnie to cieszy.

Chciałem przeczytać więcej, ale Alex zaczęła się kręcić więc szybko odłożyłem jej telefon i sam postanowiłem się zdrzemnąć, w końcu przed nami i tak jeszcze długa droga.

Closer than you think. // ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz