To dopiero rozgrzewka
skarbie...
W jasnozielonym pokoju mojej babci były takie osobistości jak mój sąsiad Steve siedzący na krześle obok łóżka staruszki czy szanowna kuzyneczka Shmatron... PRZEPRASZAM! Sharon.
Steve patrzył się na mnie jakbym była jakimś świrem w różowych gaciach w zielone prążki i do tego miała ubraną neonową żółtą koszulkę w czerwoną kratkę i darła ryja, że za chwilę koniec świata będzie, a moja kochana kuzynka jak zwykle z odrazą w oczach.
Stałam tak przez dobrą chwilę w drzwiach dopóki niezręcznej ciszy nie przerwała staruszka z siwymi falami i pomarszczoną twarzą (czytaj moja babcia).
- Och, witaj Abi... jak miło, że jesteś - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Tiaa miło - powiedziała z pogardą blondyneczka.
- Nie... nie mówiłaś, że masz wnuczkę Peggy - powiedział z wielkim trudem blondyn patrząc na moją babcie.
Dlaczego mu to tak ciężko było powiedzieć?
I czy tylko ja mam takie wrażenie, że weszłam w baardzo złym momencie do tego zasranego pokoju?
Weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi i położyłam zakupy na stoliku, który stał przy wielkim oknie.
- Ja.. ja się będę już zbierał... - powiedział Steve wstając z krzesła i odkładając siedzenie na swoje miejsce czyli obok stolika.
- Przyjdź jeszcze kiedyś - powiedziała ciepło staruszka uśmiechając się do mojego sąsiada.
- Co..? Ja-asne! Żegnaj Peggy - powiedział szybko Steve wychodząc
- Pa - powiedziałyśmy wszystkie w trzy do żołnierzyka.
Ledwie się drzwi zamknęły za blondynem popatrzyłam na babcię i zapytałam ją wprost
-Skąd znasz Steve'a?!
- Ah.. on jest wnukiem jednego z moich kolegów z oddziału. Dlaczego pytasz?
- Nie tak po prostu...
Nie pasowała mi jedna rzecz. To jego dziwne zachowanie jak się dowiedział kim jestem... nawet nie wiem jak mam to wytłumaczyć...
- Czyżby psycholka się zakochała? - zapytała Barbie opierając się jasnozielone ścianę.
- Nie. - odpowiedziałam ostro oraz poczułam, na moich policzkach wielkie gorąco.
Nie!!
NIE TERAZ!!!
TY SIĘ NIE ZAKOCHUJESZ!!
PAmiĘTAj Co BYłO osTAtniM razEM!!!
NIE wOlNo cI!
...nawet nie jest w moim typie...
- SHARON!! - krzyknęła babcia - To, że Abi choruje na schizofrenie nie oznacza, że jest psycholką
- Jasne, przepraszam - powiedziała przez zęby blondynka
Nienawidzę jak ktoś wspomina o mojej chorobie...
Wtedy czuję się po prostu dziwnie i nagle staje się ulubionym tematem do rozmów na "zjazdach rodzinnych".
Raz jedna z moich "ciotek" zapytała czy mam kontakt z innymi schizofrenikami (ja kurwa nie wiem ona myśli, że my w stadach żyjemy?), a wtedy moja siostra w szał wpadła. Tak wkurwionej to jej w życiu nie widziałam...
CZYTASZ
Córka Zdrajcy
FanfictionLudzie, którzy zabili jej siostrę i siostrzeńca nie zaznają już spokoju... Ona pamięta... Córka zdrajcy nie odpuści... Pamięta... Każdą krzywdę... Każde słowo... Każdy czyn... ... "...jestem jak cień... będę się za tobą ciągnąć, dopóki cię nie dopad...