Życie to nie Disney.
Nikt nie przyjedzie na białym koniu aby cię uratować.
Sami to musimy zrobić
Było mi już wszystko jedno. I tak po wyznaniu Tygrysicy (czytaj Ava) połapali by się kim jestem. Wystarczyłoby wrzucić moje zdjęcie do jakiegoś programu, postarzeć, dobrać odpowiednią fryzurę i koniec. Byłabym udupiona jak Kapitan w lodzie.
- Jesteś tą kobietą, która stała za barem u... u Steve'a na urodzinach! - powiedział czarnowłosy chłopak przeczesując grzywkę.
- Ja pierdziele! - krzyknęła z radości dziewczyna ze związanymi włosami i rzuciła mi się na szyję. - Moją nauczycielką przez trzy miesiące była Abigail Chase! Światowa mistrzyni pole dance! W wieku...
- Tak, wszyscy już to wiedzą Ava. - przerwał dziewczynie Luke, kładąc swoje okulary na podłodze.
- Cóż... - powiedział cicho Kapitan klękając przede mną. - Chyba przyszła kolej też i na mnie. - mówiąc to niebieskooki mężczyzna odpiął pasek od swojego hełmu i zdjął go.
- Ty szmato... - powiedziałam przez łzy widząc znajomą twarz. - Ty chuju jebany...
Przede mną stał dość dobrze zbudowany blondyn z pięknymi błękitnymi oczami, w których można by się utopić. Jego blade, pełne usta były ułożone w delikatny uśmiech, a na jego prostym nosie znajdowało się parę drobnych zadrapań bo ostatniej misji.
- Okłamałeś mnie! - krzyknęłam ocierając rękawem kurtki łzy. - Tak się nie robi Rogers!
- Wypraszam sobie! - zaprotestował siadając na czarnej posadzce. - Ja w przeciwieństwie do ciebie powiedziałem ci gdzie pracuję! A ty mnie na okrągło okłamywałaś. Na rolkach nie jeździsz, bo nie umiesz, widziałem na Instagramie Judy! Albo to, że Emma była najlepszą przyjaciółką twojej siostry! Że spotykałaś Harry'ego tylko i wyłącznie wtedy jak jego ojciec przychodził, bo inne porwane dzieci! Mogę wymieniać bez końca!
- Chuj ci w dupę i tyle. - mówiąc to wzięłam chusteczkę od Petera i wyczyściłam nos. - Poza tym, ja i Jess po części byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami.
- Też się cieszę na twój widok, a teraz reszta idziecie po kasę, wygrałem zakład. - mówiąc to Steve aka mrożonka przytulił mnie mocno do siebie.
- Ej, ej! A który dzisiaj!? - zapytał panicznie Clint.
- Dwudziesty.
- Czy wy kurwa zrobiliście zakład o to kiedy zdejmuję maskę? - zapytałam ze śmiechem przez łzy, kładąc głowę na ramieniu olbrzyma.
Rozśmieszyło mnie to. Była to jedyna śmieszna rzecz jaka w ciągu tych dwudziestu minut mnie spotkała.
- Oczywiście! A jako że dwudziestka to moja szczęśliwa liczba to obstawiłem ją w dzisiejszym miesiącu. I jak widać opłaciło się!
- I cyk kolejne pięć stówek w plecy. - powiedział Tony wyciągając z portfela pięć banknotów i rzucił je staruszkowi. - O i cyk. Już je z powrotem zarobiłem.
- Zgred z ciebie. - mówiąc to Ava wyciągnęła telefon i zaczęła coś w niego wstukiwać.
- Ktoś tu nie umie przegrywać! - powiedział radośnie Kapitan odbierając od Avengers resztę pieniędzy.
- Pierdol się stara szmato. - burknęła Wanda wyjmując z kieszeni zaskórniaki. - Na kosmetyki miało to iść.
- Jakoś przełknę to przekleństwo. - mówiąc to schował pieniądze do kieszeni i poprawił moje włosy.
CZYTASZ
Córka Zdrajcy
Hayran KurguLudzie, którzy zabili jej siostrę i siostrzeńca nie zaznają już spokoju... Ona pamięta... Córka zdrajcy nie odpuści... Pamięta... Każdą krzywdę... Każde słowo... Każdy czyn... ... "...jestem jak cień... będę się za tobą ciągnąć, dopóki cię nie dopad...