LI

202 26 14
                                    

...

Ktoś musiał powiedzieć Peggy o śmieci Abi. Tym kimś byłem ja.

Wiedziałem że mi tego nie wybaczy. Wiedziałem że mnie znienawidzi. Ale to była moja forma pokuty.

Zapukałem do drzwi jej pokoju i wszedłem do środka.

Leżała na swoim łóżku i czytała książkę. Stałem i przyglądałem się jej spokojnej twarzy.

- Cześć Steve. - uśmiechnęła się w moją stronę. - Co tym razem zrobiła moja nieznośna wnuczka? - zaśmiała się.  - Mocno dała popalić na misji?0

Nie wytrzymałem. Kule wypadły mi z rąk, a ja kolanami uderzyłem o podłogę i załkałem.

- Przepraszam Peggy, przepraszam. Tak bardzo przepraszam. - mówiąc to wytarłem twarz. - Boże nawet nie wiesz jak mi przykro. To moja wina. To wszystko moja wina.

- Steve...kochanie, co jest twoją winą? Co się stało?

Powiedziałem jej. Z każdym moim słowem, uśmiech jej schodził. Oczy zaszły mgłą a po pomarszczonych policzkach zaczęły płynąć łzy.

Po tym wyznaniu wstałem i przyciągnąłem krzesło do jej łóżka. Wziąłem jej dłoń i znowu się rozpłakałem

- Cierpiała? - zapytała po chwili.

- Nie wiem. Chciałbym aby nie cierpiała

- Wyjmij pudełko, z mojejsz szafy. Nazywa się Abiś. Wyjmij to. - powiedziała szeptem patrząc przed siebie.

Zrobiłem to o co poprosiła.

Staruszka drżącymi dłońmi otwarła pudełko i zaczęła wyjmować z niego wszystko.

- To są jej żołnierzyki... Trzymała je w pudełku pod swoim łóżkiem. - mówiąc to pokazała mi plastikowa figurkę z której farba już dawno zeszła. - Uwielbiała się nimi bawić. - staruszka zaczęła wyjmować kolejne zabawki. - A tu jesteś ty.

Staruszka wcisnęła mi do dłoni żołnierzyka stojącego na baczność. Na jego plecach z pożółkłego papieru znajdowała się zrobiona prowizoryczna moja tarcza.

- Pamiętam jak w kółko powtarzała, babciu będę taka jak Kapitan Ameryka.  - mówiąc to wytarła łzy i wyciągnęła plik papierów. - A to są jej rysunki. Co drugi jest poświęcony tobie.

I tak przez długie godziny przeglądałem z Peggy rzeczy należące do małej Abi, obejrzałem wszystkie zdjęcia z jej okresu licealnego, każdy film nagrany na jej turnieju.

Peggy kazała mi wziąść żołnierzyka, który przedstawiał mnie oraz zdjęcia Abi, które mi się najbardziej podobały. Poprosiła też abym opowiadał każdemu o jej wnuczce i o tym jak bohatersko zginęła.

Kiedy usnęła wyszedłem z jej pokoju.

Zamknąłem drzwi i się rozpłakałem.

Córka ZdrajcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz