3

935 32 1
                                    


Wchodząc od razu zauważyłam ogromny, nowoczesny salon, w którym siedział Jhope. Kiedy usłyszał, że wchodzimy jego wzrok skierował się na nas i od razu wstał.

-Zaraz wszystko wytłumaczę- powiedział Rm do Hobiego po angielsku (Każdy członek BTS potrafi mówić po angielsku jbc) Widziałam w oczach Hobiego lekkie zdziwienie, ale jednocześnie nutkę ekscytacji.

-Reszta jeszcze nie wróciła? - Zapytał Rm

-Niee.. Jestem tylko ja, reszta siedzi na próbach, ale myślę, że niedługo wrócą- odpowiedział Jhope patrząc na Rma, potem spojrzał na mnie.

-Hoseok poznaj Lunę- przerwał krępującą ciszę Nam. Hobi uśmiechnął się do mnie, podał mi rękę i skinął głową.

-Miło mi cię poznać, jestem Hoseok, ale możesz mi mówić Jhope, albo Hobi, jak chcesz-uśmiechnął się.

Uśmiechnęłam się i podałam rękę.

-Słuchaj Hobi jest sprawa, Luna zostanie u nas. Jest cała przemoczona, a patrząc na walizkę, myślę że jej ciuchy nie przetrwały tej ulewy.

Spojrzałam na walizkę i rzeczywiście nie była w dobrym stanie. Wzięłam ją z rąk Rma i otworzyłam. Tak jak przypuszczał, wszystko było mokre.

-Już lecę z pomocą! - krzyknął Hobi- chodź dam ci suche ubrania- złapał mnie za rękę i pociągnął w nieznanym kierunku. Poszłam za nim. Chyba weszliśmy do jego pokoju. Wyciągnął z szafy świeże ubrania.

-Tutaj jest łazienka - wskazał na ciemne drzwi- możesz spokojnie się przebrać, nikt nie będzie cię podglądać, dopilnuje tego! - przybrał pozycje na ochroniarza.

-Dziękuję bardzo - odpowiedziałam

Weszłam do łazienki. Była bardzo czysta i zadbana. Przebrałam się w nowe ciuchy. Dostałam białą lekko za dużą koszulkę, dresy, jakieś bokserki (za duże) i skarpetki. Wyglądałam trochę jak wieszak. Wyszłam z łazienki, na łóżku siedział Hobi i uśmiechnął się do mnie.

-Ładnemu we wszystkim ładnie- powiedział, a ja cała się zarumieniłam

-Dziękuję za ubrania

-Słuchaj a co ty właściwie tutaj robisz?

-Przyleciałam dzisiaj samolotem do Korei... - opowiedziałam mu moją dzisiejszą przygodę.

-Dobrze, że Nam cię zabrał

-Tak, to miło z jego strony.

Chwilę rozmawialiśmy, Hobi był bardzo miły i wesoły. Nasze rozmowy powoli przechodziły na żarty. Śmialiśmy się ze wszystkiego.

-Jesteś super! - oznajmił.

-Ty też!! - odpowiedziałam. Na prawdę bardzo go polubiłam.

Nagle usłyszeliśmy Namjoona, który wołał nas z dołu. Cali rozbawieni poszliśmy za głosem. Wołanie dochodziło z kuchni. Właśnie zalewał herbatę wrzącą wodą.

-Zrobiłem herbatkę- powiedział, a na jego twarzy pojawiły się urocze dołeczki - co wy tacy rozbawieni ? 

-Za kumplowaliśmy się!- krzyknął Hobi.

Usiedliśmy do dużego stołu, który ustawiony był między kuchnią a salonem. Duża przestrzeń pomyślałam.

-Mmmm.. Jest przepyszna- oznajmiłam

-Zgadza się Nam. Jednak potrafisz robić herbatę, a ostatnio...

-Jhopee, nie teraz- przerwał. Zaśmialiśmy się wszyscy w tym samym momencie.

Zauważyłam, że Nam miał zabandażowaną rękę.

-Co się stało Joon? - zapytałam

-Oparzyłem się czajnikiem - odpowiedział i spuścił wzrok, chowając rękę pod stół.

-U Rm to normalne Luna, nie przejmuj się- powiedział Hob.

Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi... 

RAIN (BTS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz