Obudziłam się w pokoju Jungkooka. Jego ręka spoczywała na mojej talii. Wyrwałam się z uścisku.
-Cco, co się dzieje.. - wymamrotał i spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem.
-Nic, idę do siebie- powiedziałam i udałam się do wyjścia.
-Znów zasnęliśmy razem? Chyba coś jest na rzeczy? - powiedział uśmiechając się. Usłyszawszy to odwróciłam się.
-Idę się ogarnąć, tobie też radzę- mruknęłam i wyszłam z pokoju.
Pov. Luna
-Wstajemy! - do pokoju weszła Anel, budząc mnie i Tae.
Wszyscy się zebraliśmy i pojechaliśmy do wytwórni. Budynek był ogromny. Wjechaliśmy przez tylną bramę. Przed wytwórnią było sporo fanów, gdy tylko zauważyli wjeżdżający samochód, od razu zaczęli krzyczeć. Na szczęście tylna brama była dobrze zabezpieczona i zakrywała tak, że nie mogli zobaczyć kto wychodzi z samochodów.
Weszliśmy do budynku, wnętrze robiło wrażenie, było duże i bardzo nowoczesne. Szłam za rękę z Tae, zaraz za liderem, reszta za nami. Podeszliśmy do recepcji. Stała tam dosyć młoda kobieta, na jej twarzy widniał szeroki uśmiech. Lider zaczął z nią rozmawiać, oczywiście po koreańsku. Po chwili kobieta wykonała telefon i pokiwała głową. Na znak lider wskazał, że mamy iść za nim. Wsiedliśmy do windy, oczywiście wszyscy się nie zmieścili.
Jechałam z Tae, Namjoonem i Jiminem.
-Co taka spięta?- zwrócił się do mnie Tae- dosyć mocno zaciskasz rękę, zaraz mi odpadnie- zaśmiał się.
-Przepraszam... troszkę się stresuję- myślałam, że zaraz padnę z tego stresu.
-Spokojnie! - krzyknął Jimin- będzie dobrze!
-Szef nie gryzie- zaśmiał się lider.
Dojechaliśmy na piętro. Zaczekaliśmy jeszcze w korytarzu na resztę. Kiedy do nas dołączyli przeszliśmy przez długi korytarz. Na końcu znajdowały się drzwi na których znajdował się napis ,,Hitman Bang''. Namjoon zapukał kilka razy i wszedł.
Pierwsze co rzucało się w oczy to wielkie biurko, które stało na środku pomieszczenia. Za nim siedział ich szef. Gdy tylko zobaczył jak wchodzimy wstał.
-Witam! - powiedział głośno po angielsku. Staliśmy przed nim w szeregu z uśmiechami na twarzy.
-Dzień dobry szefie! - powiedział lider i uścisnął mu dłoń.
-Wchodźcie! Usiądźcie sobie! - powiedział szef wskazując na długą kanapę, która znajdowała się zaraz obok biurka- albo wpierw się z wszystkimi przywitam.
Mężczyzna podszedł bliżej i zaczął po kolei witać się i ściskać rękę. Nadeszła moja kolei.
-Ty pewnie jesteś Luna! - powiedział z szerokim uśmiechem.
-Tak! - ledwo wydusiłam- miło pana poznać- dodałam już trochę odważniej.
-Mi również, cieszę się, że tu jesteś! - dodał po czym uścisnął mi dłoń. Wyglądał na bardzo sympatycznego i ciepłego człowieka.
Kontynuował powitanie, następnie zatrzymał się przy Anel.
-A pani to Anel? Prawda? - zrobił podobna minę, jak witał się ze mną.
-Tak!- krzyknęła Anel podekscytowana.
- Panią również miło widzieć- oznajmił i ścisnął jej dłoń.
Po ceremonii powitalnej usiedliśmy wszyscy na sofie.
-Macie ochotę na coś do picia albo jedzenia? - przerwał ciszę Hitman.
-Nie.. dziękujemy. Niedawno jedliśmy śniadanie i raczej nie jesteśmy spragnieni - powiedział Namjoon- chyba, że ktoś jest? - uzupełnił spoglądając na naszą ósemkę.
-Ja zawsze mógłbym coś wszamać- przerwał Jungkook- ale dzisiaj odmówię- uśmiechnął się.
-No dobrze.... - powiedział szef- W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zapytać jak wam się podoba w Korei drogie panie?- dodał spoglądając najpierw na mnie potem na Anel.
-Jest cudownie- zaczęłam- architektura jest niesamowita i ten klimat.
-Zapomniałem wspomnieć, że Luna studiują architekturę - wtrącił się Namjoon.
-I jest artystką, ma ogromny talent- dodał Tae.
-O! To świetnie. Może nam się pani do czegoś przydać. Jeśli oczywiście będzie pani zainteresowana i oczywiście nie za darmo- uśmiechnął się mężczyzna.
-Zapamiętam! - odpowiedziałam z uśmiechem.
-A pani? - zwrócił się do Anel- może pani też ma jakiś ukryty talent?
-Ja? - lekko się wystraszyła, zauważyłam to.
-Anel bardzo dobrze gra na pianinie i dobrze tańczy- wtrąciłam się.
-Czemu nie mówiłaś? - przerwał Jungkook.
-Jakoś nie miałam okazji.... - powiedziała i lekko się zarumieniła- Luna też dobrze tańczy- po chwili dodała.
-I ładnie śpiewają- dodał Hobi- byliśmy świadkami...
-Dwie utalentowane młode damy, dobrze wiedzieć- powiedział szef i uśmiechnął się.
-Dobrze, szefie. Niestety musimy się zbierać... - przerwał Jimin.
-Jasne, rozumiem- odpowiedział i wstał- Mam nadzieję, że będę miał okazję jeszcze z paniami porozmawiać - uśmiechnął się do mnie i Anel.
Pożegnaliśmy się z Hitmanem i poszliśmy na salę prób. W sali czekał na chłopców choreograf. Chwilę z nim porozmawialiśmy. Po chwili chłopcy zabrali się za ćwiczenia. Ja i moja siostra usiadłyśmy na kanapie, która znajdowała się pod ścianą sali. Obserwowałyśmy przebieg próby.
Chłopcy bardzo ciężko pracowali, starali się z całych sił, nawet Suga. Po paru godzinach ciężkiej pracy, cali przemęczeni z ciężkim oddechem padli na podłogę.
-To co? - ledwo wydusił Hobi - teraz pora na pokaz dziewczyn...
CZYTASZ
RAIN (BTS)
FanfictionLuna wyjeżdża samotnie do Korei. Przypadkowo spotyka znanego jej już chłopaka, członka jednego z najpopularniejszych zespołów w Korei. Jej życie zmienia się od tego jednego spotkania... Zapraszam do czytania :)