20

403 16 0
                                    


Weszliśmy do jego sypialni. 

-Pójdę po piżamę i się umyje - powiedziałam.

-Możesz umyć się w mojej łazience, a piżamę ci załatwię... - uśmiechnął się- chyba nie chcesz budzić ludzi dookoła? Twoja siostra pewnie już śpi.

-No dobra, to poproszę piżamkę. 

Tae wyciągnął ze swojej szafy swoją koszulkę. 

-Proszę - podał mi ją. 

-Tae? A jakieś spodenki? - zaśmiałam się- chyba nie chcesz, żebym paradowała z gołym dupskiem po twoim pokoju... - uśmiechnęłam się.

-Bardzo bym chciał- powiedział z lenny face. 

-Taeeeś! Dawaj spodenki! Na takie zabawy przyjdzie pora... - rzuciłam w chłopaka koszulką, którą mi dał. 

-Przyjdzie pora, mówisz? No dobrze... 

Wyciągnął z szafy jakieś spodenki i podał mi koszulkę, którą w niego rzuciłam. 

-Ale proszę na przyszłość dbać o rzeczy które ci pożyczam- zaśmiał się, po czym położył się na łóżku. 

-Przepraszam Pana - powiedziałam i weszłam do łazienki. 

Oczywiście zapomniałam o ręczniku, jak to ja. 

-Tae! - krzyknęłam, ale nie za głośno, żeby nie pobudzić ludzi. 

-Tak? - usłyszałam go zza drzwi. 

-Zapomniałam ręcznika! 

-Wytrzyj się moim! Jest świeży, użyłem go raz. Mam nadzieję, że się nie brzydzisz? 

Wzięłam jego ręcznik, wytarłam się i ubrałam. Wyszłam z łazienki. 

-Mam nadzieję, że ty się mnie nie brzydzisz... - powiedziałam stojąc w drzwiach. 

-Hah, oczywiście, że nie- wstał z łóżka, wziął z mojej ręki ręcznik i pocałował mnie w czoło - zamiana- dodał. 

Położyłam się na łóżku. Rozglądałam się po jego pokoju, na ścianie nadal wisiały moje rysunki. Pasowały tu. Zauważyłam, że na biurku leży mój portret, który narysował jak go uczyłam. Podeszłam do biurka i wzięłam dzieło. Był już skończony, widocznie jeszcze trochę nad nim później popracował. Jak na pierwszy rysunek był bardzo udany, może było trochę małych błędów, ale był na prawdę ładny. 

- Podoba ci się? - usłyszałam zza pleców Tae. Odwróciłam się, stał w drzwiach w ręczniku na biodrach. 

-Bardzo - powiedziałam, po czym spojrzałam na jego brzuch i przegryzłam wargę - mmm, ale sexy- zrobiłam lenny face, chyba. 

-Ktoś tu ukazuje swoją drugą twarz - powiedział z uśmiechem. 

Położyłam się na łóżku, a Tae poszedł do łazienki ubrać spodenki i się nakremować. 

-Ale mięciutkie łóżko- krzyknęłam- chyba zostanę tu na zawsze! 

-Zostań, byłoby miło- powiedział wychodząc z łazienki. 

Położył się obok mnie. Ułożyliśmy poduszki i przykryliśmy się kołdrą. Przytulił mnie na łyżeczkę, było mi tak cieplutko i miło, po chwili oboje odpłynęliśmy. 

Pov. Anel

Nie mogłam spać. Wszyscy już na 100 % śpią. Wyciągnęłam rękę po telefon. Na ekranie widniała 2:00. Postanowiłam, że pójdę do kuchni napić się jakiegoś soku.  

Wyszłam z pokoju najciszej jak mogłam, zeszłam po schodach. Udałam się do kuchni, nalałam soku porzeczkowego do szklanki, wzięłam ją do ręki.  Chciałam się szybko odwrócić i podreptać do pokoju. Niestety podczas obrotu uderzyłam o kogoś. Wpadłam na Kookiego, cała zawartość szklanki wylądowała na jego koszulce. Ja wylądowałam na podłodze. 

-Ass- syknął i po chwili się ocknął. Podbiegł do mnie i złapał mnie za ręce, pomagając mi wstać. 

-Dzięki... - powiedziałam i otrzepałam się- i przepraszam... - dodałam. 

-To moja wina... nie przepraszaj- dodał i spojrzał na swoją koszulkę, przez którą widać było jego umięśniony brzuch. Lekko się zarumienił- przepraszam, że musisz na to patrzeć.... 

-Ale ja... chętnie popatrzę... - powiedziałam po czym dotarło do mnie co odwaliłam. Kooki zaśmiał się- nie powiedziałam tego... - przerwałam niezręczną ciszę. 

-Ymm... powiedziałaś - uśmiechnął się szerzej. Cała się zaczerwieniłam. 

-Daj mi lepiej tą koszulkę, muszę ją szybko wyprać... - powiedziałam po chwili. Maknee ściągnął przy mnie swoją koszulkę i podał mi. 

-Szybko ci poszło... - powiedziałam zabierając koszulkę.

-Jestem szybki, hah- zaśmiał się. 

Nie odpowiedziałam i podeszłam do zlewu w kuchni, zaczęłam prać jego koszulkę. 

-Dobrze ci idzie, mogłabyś na mnie wylewać częściej... 

-Nie będę twoją sprzątaczką - wymamrotałam. 

-Okey, gotowa, czyściutka- powiedziałam po chwili i odwróciłam się do chłopaka. Kook przez cały czas stał za mną bez koszulki opierając się o blat. 

-Dziękuję... - odpowiedział po czym przejechał po mnie wzrokiem. Miałam na sobie krótkie spodenki i koszulkę na ramiączka - ale masz długie nogi, nie mogę się napatrzeć. 

-Nie podlizuj się, nie będę ci prała ciuchów- zaśmiał się 

-A szkoda- spuścił wzrok na ziemię-  W ogóle co tu robisz? Nie zdążyłem się zapytać.

-Nie mogłam spać, poszłam po coś do picia, ale nie zdążyłam się napić bo wpadłam na ciebie...

-Aj, przepraszam, że nie dałem ci zaspokoić swojego pragnienia.

-A ty? Czemu nie śpisz? Jutro wracasz do pracy, musisz się wyspać - powiedziałam lekko zaniepokojona. 

-Jakoś też nie mogłem zasnąć, a jeszcze wcześniej grałem w gry to mnie trochę rozbudziły. Później chciałem iść do kuchni coś zjeść, hah 

-Nie powinno jeść się w nocy, nie ładnie... 

-Wiemm, no ale ciężko odmówić żołądkowi. 

-Rozumiem. To może.. Jak ja nie mogę spać i ty ... - zaczęłam lekko się jąkać- chcesz do mnie przyjść? Teraz śpię sama...  Ja wezmę sok a ty coś do jedzenia. Pogadamy i jak zrobimy się zmęczeni to pójdziemy spać, ale ty do swojego pokoju. 

-Hmm.. sam chciałem to zaproponować. Czytasz mi w myślach- dodał. 

Każdy zabrał to po co przyszedł i udaliśmy się do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku, on na jednym końcu łóżka, ja na drugim. 

-To ten... Gdzie jest Lu? - zaczął Jk. 

-Śpi u Tae, chyba zrobiło się trochę poważniej- dodałam

-Najgorzej jak zrobi się jeszcze poważniej, będą nas budzić po nocach- zaśmiał się. 

-Wolałabym nie, nie chciałabym tego usłyszeć, to moja siostra... 

-Uwierz, ja też. Tae jest jak mój brat, wiem co byś czuła. 

Siedzieliśmy w pokoju i rozmawialiśmy. Było na prawdę miło. Gadaliśmy o wszystkim, leżąc już bliżej siebie i patrząc w sufit. W pewnym momencie poczułam zmęczenie, nie miałam siły nic mówić. Odpłynęłam... 









RAIN (BTS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz