15

510 19 2
                                    

Jechaliśmy samochodem na lotnisko. Wpatrywałam się w okno i myślałam o tym co się wydarzyło. Obserwowałam spacerujących ludzi po chodniku, przejeżdżające samochody. Nagle Hobi szturchnął mnie w ramię. Siedziałam z nim na tyłach. 

-Żyjesz? - zapytał. 

-Ttak..- odpowiedziałam krótko. 

Zauważyłam tylko jak V spojrzał na mnie w lusterko. Tym razem to on prowadził, na miejscu pasażera siedział Nam. jechaliśmy jako pierwsi, za nami reszta. Powoli zbliżaliśmy się do lotniska. Widać już było startujące i lądujące samoloty. Tak się cieszyłam, że zobaczę moją siostrzyczkę. Będę mogła jej o wszystkim opowiedzieć.

Chłopcy się zakamuflowali, razem wbiliśmy na lotnisko. Zaczęliśmy rozglądać się za tablicą informacyjną. 

-Tam jest- krzyknął Jungkook, wskazując palcem na tablicę.

-Nie rozczytam się tu.. Już powinna dawno być,  zadzwonię do niej- wyciągnęłam telefon- Halo? Anel? Gdzie jesteś?

-Za tobą.. - usłyszałam głos w telefonie i  zza pleców. Stała za mną z telefonem przy uchu i walizką. 

-Anel! - krzyknęłam i rzuciłam się na siostrę. Przytulałam ją tak mocno. Tęskniłam za nią cholernie. 

-Luna! Cieszę się, że w końcu cię widzę- szeptała. 

Stałyśmy w uścisku przez kilka minut.

-Możesz już mnie puścić? Chce ich poznać- przerwała. 

-A tak, hah- zaśmiałam się. 

Zaczęłam po kolei wszystkich przedstawiać. Nie musieli ściągać masek, bo Anel i tak ich rozpoznała. 

-W końcu jesteś! - podbiegł Jin i wyściskał moją siostrę. 

-Może zostawmy czułości na później- przerwałam. 

-W domu ci się pokażemy... - dodał jeszcze Jk i puścił oczko mojej siostrze. 

Wsiedliśmy do samochodu w tym samym składzie, tylko u nas była jeszcze siostra na środku. Oczywiście nie obeszło się bez popisów chłopców. Zaczęli ścigać się na ciągnącej się drodze. Ja darłam się ze strachu, a Anel wygłupiała się z Hobim. Droga trochę nam zajęła. Anel przez całą czas rozmawiała z chłopakami, którzy jechali z nami. 

Dojechaliśmy na miejsce. Anel była pod wrażeniem, gdy zobaczyła mieszkanie chłopaków. 

-O jaaa... Ale macie widok... - krzyknęła obserwując czubki wieżowców z okna. 

-U mnie jest lepszy widok- przybliżył się do niej Jungkook. Stałam z Tae i śmialiśmy się na ten widok. Anel tylko spojrzała na maknee i uśmiechnęła się po czym odeszła mówiąc. 

-Może innym razem...

-Ostra zawodniczka- powiedział Tae do mnie. 

Jin i Nam zrobili kolację. Usiedliśmy wszyscy przy stole i zaczęliśmy jeść. Przez cały czas chłopcy rozmawiali z gościem. 

-Pewnie jesteś zmęczona? - Zapytał Suga

-Taaak, mało dzisiaj spałam- odpowiedziała. 

-Pamiętaj, że ... 

-Sen jest ważny! - dokończyliśmy chórem za chłopaka.  Yoon-gi tylko westchnął.  

Zaprowadziłam El do pokoju. 

-To ten pokój im zrobiłaś! - krzyknęła- Wow! Super ci wyszło.

-Dzięki - uśmiechnęłam się- słuchaj tu masz miejsce na swoje rzeczy- wskazałam w połowie pustą szafę- To co, zostawić cię? - zapytałam. 

-Zostań jeszcze... Opowiedz mi, jak było przez ten tydzień. Albo jeszcze pójdę się umyć... - powiedziała. 

-No dobra, ja w tym czasie pójdę po herbatę dla mnie i dla ciebie. Łazienka jest na korytarzu, zaraz obok pokoju- powiedziałam i wyszłam zostawiając ją.  

Pov. Anel

Zostałam sama, od razu wyciągnęłam z walizki swoją piżamę i miałam zamiar iść do łazienki. Dom był taki nowoczesny. Stanęłam przy drzwiach. To chyba tu jest łazienka powiedziałam w myślach. Zapukałam, nikt się nie odezwał, złapałam za klamkę. Za drzwiami paliło się światło. Pewnie ktoś zapomniał zgasić. Weszłam dalej.  Na środku łazienki stał Nam z gołym dupskiem, kręcąc przy tym i śpiewając. 

-O Boże, oślepłam! - krzyknęłam i wycofałam się szybko z łazienki. Chwilę stałam oszołomiona przy ścianie obserwując drzwi. 

Nagle wyszedł z nich Namjoon w samym ręczniku. 

-Przepraszam... - wydusiłam z siebie. 

-To ja przepraszam, zapomniałem zamknąć drzwi i jeszcze zacząłem śpiewać... a to nigdy nie kończy się dobrze. Mam łazienkę w pokoju, ale prysznic mi się zapchał -zaczęłam się śmiać, on również. Stał tak chwilę w ręczniku i po chwili się odezwał. 

-No dobra, już za dużo się naoglądałaś młoda, teraz jeszcze mój brzuszek- dodał i poklepał się po brzuchu, po czym poszedł w kierunku chyba swojego pokoju. 

Umyłam się w gorącej wodzie. Usłyszałam jak Luna drze się na korytarzu, że mam już wychodzić...

Pov. Luna 

Herbata już prawie robiła się zimna. Do pokoju w końcu weszła Le. 

-Ile można? - krzyknęłam. 

-Był problem. Zobaczyłam coś, czego nie powinnam zobaczyć... - broniła się.

-Jak to?

-Dupkę Namjoona- zaczęła się śmiać. Opowiedziała mi całe zdarzenie.

-O matko! To ja nawet jeszcze nie miałam takiego zaszczytu! - śmiałam się. 

Później zmieniłyśmy temat, opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami, nawet o relacji mojej z Tae. 

-Słodko. Jesteście tacy cute razem- powiedziała i zrobiła słodką minkę - potrzebujesz trochę czasu, rozumiem, myślę, że będzie dobrze- złapała mnie za rękę. 

Nagle do pokoju wszedł Jhope. 

-Dobry wieczór! - krzyknął - przyszedłem, by życzyć Anel miłej nocy. 

-Dziękuję Hobi! Tobie też życzę- uśmiechnęła się. 

-Ohh... jesteście takie podobne, dwie piękności - dodał i wyszedł. 

Spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać. Położyłyśmy się razem w łóżku, opowiadając sobie jeszcze parę historii, po chwili już spałyśmy...




RAIN (BTS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz