11

2.2K 105 23
                                    

Keily

Byłam wściekła i czułam się zraniona. Jak mogłam być tak głupia i naiwna. Miałam ochotę rozpłakać się jak małe dziecko. Czego ja się spodziewałam, że wróci i wszystko będzie tak jak dawniej.

Kurwa. Ona już nie jest moja!!

Przemierzyłam szybkim krokiem kolejne ulice, zastanawiając się co ze sobą zrobić. Wiatr powiewał delikatnie, zimnym powietrzem. Wzdrygnął się, gdy kolejny, chłodny podmuch, uderzył w moją stronę. Odruchowo wsadziłam ręce do kieszeni, aby się ogrzać. Gdy trafiłam w nich na świstek papieru, momentalnie go wyjęłam. Natychmiast przypomniało mi się, jak kelnerka wsadziła mi do kieszeni swój numer telefonu.

Byłam tak zła na Rilianę, że nic nie mogło mnie teraz powstrzymać.

Ciekawe czy już śpi?

Pomyślałam, nie czując żadnych skrupułów.

Zresztą jebać to! Zobaczymy, co z tego będzie.

Bez dłuższej chwili zastanowienia, wbiłam numer telefonu dziewczyny i wysłałam wiadomość.

-Wiem, że już śpisz, ale nie mogę przestać o tobie myśleć.
Keily

Przed dłuższą chwilę nie otrzymałam, żadnego SMS- a. Zrezygnowana, zaczęłam kierować się w stronę swojego domu, czując, jak poziom adrenaliny z każdą chwilą podnosi się w moich żyłach. Gdy byłam już kilka przecznic od mojego apartamentu, w tylnej kieszeni poczułam wibrację telefonu.

- Nie zasnę już po takim smsie 🙈
- odczytałam wiadomość od Natashy.

- Co robisz? 😉- odpisałam pospiesznie, myśląc: Kuj żelazo, póki gorące.

- Teraz to ja myślę o tobie.

- To skoro ja myślę o tobie, a ty o mnie to... 😁

- Czy to jakaś propozycja? 😊

- Może 🤪 To zależy, co z tym zrobisz.

- Kurczę nie nakręcaj mnie. Muszę rano wstać 🙈🙈

- A kto powiedział, że muszę zostać na śniadanie. 😉

A jednak nie wyszłam z wprawy.

Powiedziałam do siebie dumnie, w myślach ciesząc się jak młody szczeniak. Chwilę później dostałam wiadomość z adresem i wolnym krokiem szłam w podanym kierunku. Na szczęście mieszkanie Naty znajdowało się kilka ulic dalej i nie musiałam nabijać na licznik wielu kilometrów. Miałam już dosyć łażenia na dziś.
Gdy dotarłam na miejsce pod wieżowiec, zabluźniłam w myślach, mierząc wzrokiem wysoki budynek.

Zachciało ci się kurwa, to teraz śmigaj.

Weszłam zrezygnowana na klatkę schodową, rozglądając się uważnie do okola. Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech, gdy na wprost mnie ujrzałam metalowe drzwi windy.

Bóg zapłać.

Pomyślałam, naciskając przycisk i chwilę później, jadąc do góry na piętnaste piętro.
Gdy stanęłam przed drzwiami, cicho zapukałam w ich drewnianą fasadę. Rozejrzałam się po pustym korytarzu, czekając, aż Natasha wpuści mnie do środka. Usłyszałam dźwięk przekręcającego się zamka i po chwili ujrzałam, uśmiechniętą postać kelnerki, która już na wejściu mierzyła mnie zachłannie wzrokiem. Miała na sobie jeansy z dziurami i obcisły szary top. Mojej uwadze nie umknęło również, że nałożyła lekki makijaż i upięła włosy w kok. Zanim zdążyłam coś powiedzieć, dziewczyna chwyciła za materiał mojej bluzy i wciągnęła mnie do środka.

- Nie spodziewałam się, że tak szybko się odezwiesz. - powiedziała, pchając mnie w stronę ściany i nachalnie ściągając moją bluzę.

- Ja też nie, ale masz coś w sobie, co sprawiło, że nie mogłam przestać o tobie myśleć.- odpowiedziałam, chwytając jej twarz w moje dłonie i zatapiając się namiętnie w jej ustach.

Oddech dziewczyny przyspieszył, gdy finezyjnie wsunęłam ręce pod jej koszulkę, zachłannie chwytając za materiał ubrania i pewnym ruchem go zdejmując. Natasha w odpowiedzi spłatała swoje ręce na moim karku, a ja bez wielkiego wysiłku podniosłam ją do góry i rzuciłam na wielką skurzona kanapę. Powoli zdejmując kolejną cześć jej garderoby. Dziewczyna wyginała się pod każdym moim dotykiem, prosząc zachłannie o więcej. Była rozpalona. Jej nagie ciało pokryło się gęsia skórka, a sutki stwardniały pod wpływem mojego dotyku. Gdy pieściłam jej ciało, w mojej głowie pojawiały się obrazy Riliany. Pomyślałam o tym jak mogła zakończyć się ta noc, gdyby znów mnie nie zraniła. Poczułam złość i niekontrolowanie wtopiłam zęby w szyje Natashy, która wydała cichy jęk. Najwyraźniej nie zdawałam sobie sprawy, jak mocno to zrobiłam.

Co się z tobą dzieje playerze? Opanuj się!

Odbyłam wewnętrzny monolog, próbując zagasić falę miotających się we mnie frustracji . Przelałam całą swoją złość na niepohamowany seks z kelnerką, której najwyraźniej spodobała się moja niedelikatność, wypełniona dziką fantazją. Gdy dziewczyna doszła, próbując odzyskać kontrole nad swoim oddechem, wtuliła się do mnie, mówiąc:

- To była najlepszy seks w moim życiu. Nie wiedziałam, że masz w sobie tyle energii.

Uśmiechnęłam się cwaniacko, odpowiadając pewna siebie:

- Nie masz pojęcia ile jij dziś w sobie mam.

Nie przestałam cię kochać ( część 2 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz