Keily
Wyszłam z łazienki, czując jak wszystkie uczucia, o których próbowałam zapomnieć, nieuchronnie do mnie wracają. Nie mając ochoty wracać do stolika, udałam się na zewnątrz, żeby zapalić. Potrzebowałam być chwilę samą i przemyśleć to, co się właśnie stało. Jednak mimo ciężkiej próby w mojej głowie panował tylko chaos. Gdy odpaliłam papierosa, ciągle w rozsypce wróciłam do środka. Na szczęście z opresji wybawił mnie Dj, który właśnie zapowiedział występ Chrisa.
I kto by pomyślał, że Chris Brown uratuje mi życie.
Dziewczyny zerwały się z loży i ustawiły przy scenie, na której już lada moment miał się pojawić artysta. Przecisnęłam się przez spory tłum, stając koło Jussy, która mimo wielkiego podniecenia, zauważyła stan, w jakim się znajduję.
- Przystojniaczku, gdzie cię wywiało? - spytała, uważnie mi się przyglądając.
- Byłam zapalić.
- Wszystko ok?
- Tak jak najbardziej. - skłamałam, sprytnie zmieniając temat, gdy na scenie pojawił się piosenkarz: - Omg Chris!
Jussy zaczęła piszczeć z całych sił, a wraz z nią reszta zebranej publiczności. Artysta wykonał kilka utworów, demonstrując przy tym nietuzinkowy pokaz tańca. Wszyscy dobrze się bawili. Śpiewali i tańczyli w rytm muzyki, co sprawiło, że na chwilę zapomniałam o tym, co się wydarzyło. Gdy piosenkarz zakończył swój występ, nasza grupa została na parkiecie, ciągle bawiąc się w rytm muzyki. Riliana tańczyła koło mnie w bezpiecznej odległości, nie próbując nawiązać ze mną kontaktu wzrokowego, co było dla mnie ogromną ulgą.
- Zatańczysz? - usłyszałam za sobą czyjś głos.
Odwróciłam się z wolna w stronę dobiegającego pytania. Ku mojemu zdziwieniu stała przede mną kelnerka, która oblała mnie szampanem, szeroko się uśmiechając.
- Nie pracujesz już? - spytałam zaskoczona jej obecnością.
- Nie. Właśnie zrezygnowałam. Będę musiała poszukać innej pracy. Najwyraźniej się do tego nie nadaję.
- Na pewno znajdziesz coś fajniejszego. - odpowiedziałam, kładąc ręce na jej biodrach i ruszając się z nią w rytm muzyki.
Dziewczyna zmniejszyła między nami dystans, zarzucając swoje ręce wokół mojej szyi.
Whou, whou pussycat.
Pomyślałam, używając mojego standardowego kroku tanecznego, aby wyrwać się z jej objęcia.
Droczyłam się z nią, robiąc krok do przodu i po chwili znów się odsuwając, wodząc ją przy tym zabawnie palcem. Dziewczyna podążała za każdym moim ruchem, uroczo się uśmiechając.- Znasz tę brunetkę? - spytała, dyskretnie wskazując na Rilianę.
- Ją? - udałam zaskoczoną, dodając: - Czemu tak myślisz?
- Bo cały wieczór ci się przygląda i jestem pewna, że gdyby miała granaty w oczach, już kilka razy wybuchłyby pod moimi nogami.
Zaśmiałam się ze sposobu, w jaki to powiedziała, próbując wykręcić się od odpowiedzi.
- Może była w wojsku.
- Może. Brakuje jej tylko wojennych barw i bandanki jak u Rambo.
Nic nie odpowiadając, wykonałam kolejny obrót i rytmiczny krok do przodu. Była kelnerka tańczyła ze mną dwie piosenki, po czym oznajmiła.
- Muszę uciekać do domu. Miło było cię poznać...nieznajomo. - uśmiechnęła się figlarnie.
- Keily. - odpowiedziałam, wyciągając w jej stronę rękę.
CZYTASZ
Nie przestałam cię kochać ( część 2 )
RomansaOpowiadanie jest kontynuacją przygód Riliany i Keily z którą większość z was miała przyjemność zapoznać się podczas czytania: „Czego pragną kobiety". Jeśli jesteście ciekawi jak dalej potoczyły się losy obu dziewczyn, zachęcam was do przeczytania.