29. Ulewa

552 24 231
                                    

STEVE POV.

Ultron został powstrzymany i zniszczony. Kurz bitewny zdążył już opaść. Kolejna misja za nami. Jedna bardzo wielu. Można by pomyśleć, że Avengersi, osoby jakże wyćwiczone w boju, dla których walka o dobro świata to chleb powszedni, wrócą po niej do normy równie szybko jak po każdej innej. Niestety...

Powrót do rzeczywistości okazał się niemal tak samo trudny jak sama bitwa.

Chyba żadna dotychczasowa misja, nie wpłynęła na nas tak bardzo, nie zmieniła tak wiele jak ta. Jej skutki będą się za nami ciągnąć już zawsze i przynosić następne konsekwencje. Tak wiele rzeczy już się zmieniło, a zmieni się jeszcze więcej i jeszcze bardziej.

To oficjalne. Barton postanowił przejść na dobre na emeryturę. Po tym jak spojrzał śmierci w oczy, nie zamierza dłużej ryzykować. Kocha swoją pracę, ale jeszcze bardziej kocha swoją rodzinę. Niedługo na świat przyjdzie jego trzecie dziecko. Jak sam twierdzi że dzieciaki i tak za kilka miesięcy przejmą przewagę liczebną, więc nie może tym bardziej zostawić jego żony z nimi samymi.

Tony walczy cały czas z wyrzutami sumienia. Robi wszystko, aby tego nie okazywać, ale bardzo obwinia się o to wszystko. Wygląda wręcz na wykończonego.

Thor przebąkuje coś o powrocie do Asgardu, albo raczej ruszeniu w wielką, kosmiczną podróż, gdy tylko sytuacja na ziemi się ustabilizuje. Przewiduje, że nie wróci z niej prędko. Za to Bruce... Nie ma z nim żadnego kontaktu. Cały czas stara się go znaleźć, ale nic z tego. Zielony jakby rozpłynął się w powietrzu.

Natasza też nie ma się najlepiej. Stara się udawać, że jakoś się trzyma, ale większość czasu spędza samotnie. Niechętnie rozmawia. Zamierza wyjechać gdzieś w świat na jakiś czas. Chce złapać oddech, odpocząć... Zapomnieć. To co zrobił Banner bardzo ją zraniło. Zawiodła się. Wiązała z nim nadzieje, marzenia, a teraz to wszystko zniknęło. Prysło jak bańka mydlana. Potrzebuje czasu, aby kolejna rana na jej sercu mogła się zabliźnić.

W skrócie, skład drużyny coraz bardziej się nam wykrusza.

Nowi członkowie... Pogrzeb Pietra ma się odbyć pojutrze. Ma zostać pochowany na ojczystej ziemi z honorami. Spocznie w grobie obok swych rodziców. Tak chciała Wanda. To były jedyny słowa jakie wypowiedziała w ciągu ostatnich trzech dni od kiedy wróciliśmy do Avengers Tower.

Dziewczyna zamknęła się w sobie. Jest w całkowitej rozsypce. Nie je, nie wychodzi z pokoju i praktycznie w ogóle nie sypia. Dostaje silne leki na uspokojenie, dzięki którym w ogóle jest w stanie zwrócić oko. Straciła ostatnią bliską jej osobę. Na razie nie mamy pojęcia jak do niej dotrzeć, pomóc jej. Jedno jest jednak pewne, nie możemy na nią naciskać. Musi przejść żałobę jej naturalnym tokiem. My tylko możemy starać się jej ulżyć.

Vision, najnowszy twór Starka i Bruce'a zdobył nasze pełne zaufanie, mimo dużej niechęci części z nas na samym początku. Muszę przyznać, że się myliłem co do niego. Gdyby nie on nie zdołali byśmy zniszczyć Ultrona na dobre. Wydaje się być zagubiony wśród ludzi. Zagubiony z samym sobą i zagadkową istotą swej natury. Co ciekawe większość czasu spędza stojąc lub lewitując pod pokojem Maximoff. Od kiedy ją uratował praktycznie nieprzerwanie jej pilnuje.

A co u mnie i u Alex?

Nie jest najgorzej.

Na razie utrzymujemy między sobą pewnego rodzaju dystans. W dzień spędzamy czas głównie osobno, a w nocy sypiamy oddzielnie w swoich pokojach. Ale tak jest dobrze. Przynajmniej... Tak mi się wydaje. Oboje potrzebujemy czasu, przestrzeni, oddechu, spokoju. Musimy się zastanowić czego chcemy od siebie nawzajem i od życia.

AGENTKA - "Uzależniona od ciebie" / Fanfiction AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz