Rozdział 9

753 44 37
                                    

Luna per.

Bakugou zaniósł mnie do pielęgniarki. Okazało się że mam złamany bark i dlatego tak bardzo boli mnie ramię. Tak czy inaczej Recovity Girl ( nwm czy dobrze napisałam) użyła swojego quirk, ale i tak muszę zostać na dłużej bo nie umiem utrzymać się na nogach. Po chwili kobieta wyszła z gabinetu by poinformować moją ciocię o tym wszystkim. Ja i Bakugou byliśmy sami. Nie odzywałam się bo i tak nie miałam nic do powiedzenia. Wcześniej już podziękowałam Katsukiemu za to że mnie tu przyniósł więc zostało siedzenie cicho.

- hej, Luna?- odezwał się blondyn. Spojrzałam na niego zdziwiona.

- tak?

- bo... tak się zastanawiam... idziemy razem do miny na imprezę?- spytał chłopak.

- ja... nie mogę. Idę z Izuku. Jak z nim nie pójdę to Ochako znowu zacznie się do niego kleić- powiedziałam.

- czyli idziesz z Deku na imprezę bo ten nie umie pozbyć się nachalnej małpy? Ale nerd- powiedział Katsuki.

- nie jest nerdem. Jest po prostu... Em...

- jest słaby. Nie umie pożądanie powiedzieć tej dziewczynie że ma się odczepić- powiedział Bakugou.

- no... wiesz Izuku nie chce być nie miły- powiedziałam w obronie ukoch... przyjaciela. Tak przyjaciela.

- powiedz teraz szczerze. Chcesz iść z Deku na imprezę bo chcesz czy dlatego że chcesz mu pomóc? - spytał Katsuki.

- em... ja... n...

- posłuchaj. Deku da sobie radę. Musi pokazać Ochako że jej nie kocha. Umawiając się na sztuczne randki z tobą tego nie osiągnie. Musi jej pokazać że na serio jej nie kocha- powiedział Katsuki.

- wiesz... może masz rację, ale Izuku na prawdę potrzebuje pom...

- oberwałaś od Uraraki bo pomagałaś Deku. Powtarzam. Pomagałaś mu! On ci nie pomógł kiedy zostałaś pobita przez te szmatę lalki barbie!- uniósł się Bakugou. Przez chwilę trwała cisza. W jego słowach było trochę prawdy. Może powinnam to wszystko przemyśleć.

- zastanów się nad moją propozycją- powiedział Bakugou. Chłopak wstał i wyszedł. No tak. Przecież musi iść na lekcję. Cóż. Przynajmniej teraz mogę się zastanowić nad tym wszystkim. Zamknęłam oczy i zaczęłam rozmyślać. Nawet nie zauważyłam jak odpłynęłam do krainy snów.


Obudziłam się w mieszkaniu Izuku. Dokładnie to w salonie. Po chwili zorientowałam się że byłam ubrana w moje ulubione ciuchy. Nagle usłyszałam kroki. Spojrzałam na schody. Stał na nich Izuku. Chłopak o zielonych włosach patrzył na mnie ciepłym wzrokiem. Moje serce zabiło szybciej. Jaki on jest przystojny... Wait... co!? Nie! Nie mogłam tego pomyśleć! Boże, chyba jednak pomyślałam. Jak ja mogłam się zakochać w niecały tydzień? Nie da się tak. To pewnie tylko jakiś głupi przypadek. Jestem pewna że nie kocham Izuku. Po chwili zielonowłosy podszedł do mnie i wyciągnął a moją stronę dłoń. Już miałam mu podać rękę kiedy nagle ktoś zapukał do drzwi. Spojrzałam w ich stronę i po chwili te się otworzyły. Stał w nich nikt inny jak Bakugou. Chłopak podszedł do mnie i wyciągnął w moją stronę dłoń. No nie. Nie chcę po między nimi wybierać. Po chwili wpadłam na genialny pomysł. Podałam im obydwum moje dłonie. Jednak kiedy już miałam dotknąć ich ràk jakaś siła je odpychała. Czyli muszę wybrać jednego. Spojrzałam na Deku. Jego oczy były pełne smutku. Nie wiedziałam czemu. Przecież nikogo jeszcze nie wybrałam. Po chwili znów rozległo się pukanie do drzwi. Tym razem stała w nich Uraraka. Izuku podszedł do niej i mocno przytulił. W tym momencie poczułam ból w sercu. Dlaczego? Chłopak o zielonych włosach spojrzał na mnie swoimi szmaragdowymi tęczówkami. Nie było w nich już smutku. Tym razem było coś innego czego rozpoznać nie umiałam. Izuku i Uraraka zaczęli się rozpływać. Nim całkowicie zniknęli usłyszałam tylko cichy śmiech brązowookiej. To nie był miły śmiech. Był on raczej taki... złowrogi. Po chwili nie było już nic po za mną i Katsukim. Spojrzałam na Blondyna i podałam mu dłoń.

W tym momencie się obudziłam. Co to było? Jakiś mega dziwny sen?

- obudziłaś się już?- usłyszałam głos pielęgniarki.

- tak. Jest dobrze- odpowiedziałam. Powoli wstałam z łózka i zaczęłam zbierać swoje rzeczy.

- lepiej się czujesz jak widzę- powiedziała Recovity girl.

- tak. Już pójdę na lekcję- powiedziałam.

- teraz masz ostatnią lekcję. Nie opłaca ci się iść. Poczekaj aż minie i potem pójdziesz do domu- powiedziała pielęgniarka.

-n-no dobrze- powiedziałam. Usiadłam z powrotem na łóżku i zaczęłam rozmyślać o tym co się działo w moim śnie. To było dziwne, ale chyba pomogło mi wybrać z kim mam iść na imprezę. Jednak nadal nie jestem zadowolona z tego jaki wybór zamierzam podjąć. Wolę iść z Izuku, ale nie chcę też zawieść Bakugou. To wszystko jest takie powalone. Dobra muszę przestać o tym myśleć. Pójdę z Bakugou. Sen mi tak zasugerował więc tak zrobię. Może wyjdzie mi to na dobre. Po chwili zadzwonił dzwonek. Słyszałam jak uczniowie wybiegają z klasy. Po chwili do gabinetu ktoś wszedł. Był to Katsuki. Chłopak patrzył na mnie z niecierpliwością. Wstałam pożegnałam się z pielęgniarką i razem z Bakugou wyszliśmy z gabinetu. 

- gdzie Izuku?- spytałam. Blondyn coś mruknął pod nosem. Po chwili spojrzał na mnie i się odezwał.

- poszedł już do domu- powiedział chłopak.

- co? To nie możliwe. Zawsze wracamy razem. On by mnie tu nie zostawił- powiedziałam. Byłam święcie przekonana że Bakugou się myli. Izuku nie mógłby o mnie zapomnieć. Po chwili poczułam jak coś ociera się o moją dłoń. Spojrzałam. W tamtą stronę i zobaczyłam dłoń Bakugou. Chłopak niepewnie złapał mnie za rękę. Na jego policzkach zagościł leciutki rumieniec. Co teraz? Ja nie chcę by on mnie trzymał za rękę. Jeszcze ktoś pomyśli że jesteśmy parą. Ech... ale nie chcę też być dla niego nie miła. Jak mam mu powiedzieć że ma mnie puścić tak żeby się nie pogniewał?

-  Kats... to znaczy Bakugou?- spytałam. Chłopak spojrzał na mnie czekając na dalszą część pytania.

- mógłbyś puścić moją dłoń. Nie lubię kiedy ktoś mnie trzyma za rękę- powiedziałam. Chłopak mnie puścił i wsadził ręce do kieszeni. Niepewnie poszłam dalej za nim do szatni. Cały czas rozglądałam się z Izuku, ale go nie widziałam. To nie możliwe. On nie mugł zapomnieć o mnie. Nie mógł mnie zostawić. A może mógł?

Deku x OC: I promise I protect You [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz