Izuku per.
Obudziłem się i od razu poczułem jak Luna się we mnie wtula. Spojrzałem na nią i się uśmiechnąłem. Wygląda tak słodko i niewinnie kiedy śpi. Delikatnie przejechałem łapką po jej pleckach. Ma taką delikatną skórę. Po chwili spojrzałem na godzinę. Jest szósta. Powoli wstałem i zacząłem się ubierać. Szybko założyłem na siebie mundurek i spakowałem swój plecak. Po spakowaniu siè ruszyłem do kuchni i zacząłem robić śniadanie. Oczywiście zrobiłem naleśniki z owocami. Po paru minutach śniadanie było już gotowe. Wziąłem talerze i poszedłem do pokoju. Kiedy wszedłem zobaczyłem że Luna nadal śpi. Leniuszek. Położyłem talerze ba biurku i podszedłem do śpiącej brunetki.
- Luna, wstajemy. Spóźnimy się do szkoły - zacząłem dźgać ją palcem w brzuch.
- mmmmm... spać- powiedziała dziewczyna zaspanym głosem.
- wstawaj bo siè do szkoły spóźnimy- powiedziałem.
- spać- odpowiedziała mi Luna. Westchnąłem. Po chwili podniosłem jà i przewiesiłem sobie przez plecy.
- wstajemy!- zacząłem się z nià kręcić.
-Izuku przestań! Nie dobrze mi się robi!- krzyknęła Luna.
- jak obiecasz że ładnie się ubierzesz i zjesz - powiedziałem.
- no dobrze tylko postaw mnie - powiedziała Luna. Zrobiłem to co kazała i postawiłem ją na ziemi.
- nie rób tak nigdy więcej. Nie lubię karuzeli ani innych takich- powiedziała moja księżniczka.
- okey, ale jak mówię że masz wstawać to znaczy że masz wstawać- Powiedziałem.
- nie moja wina! Jestem wykończona! Trzeba było wczoraj tak nie szaleć! Cała dupa mnie boli! - powiedziała brunetka. Zarumieniłem się i zaśmiałem.
- co cię tak bawi?- spytała niebieskooka.
- mówisz że dupa cię boli? - spytałem patrząc na nią seksownym wzrokiem.
- tak!- odpowiedziała Luna.
- ale chodzić umiesz... trzeba to będzie powtórzyć... tylko następnym razem z łóżka nie wstaniesz - powiedziałem i poruszyłem brwiami. Luna się zarumieniła i odwróciła wzrok.
- kto powiedział że będzie następny raz? - spytała Luna.
- ja- odpowiedziałem.
- pf... o ile się na to zgodzę- powiedziała dziewczyna i zaczęła się ubierać.
- zgodzisz się... ja to wiem- odpowiedziałem.
- yhm... wmawiaj sobie co chcesz - odpowiedziała moja ukochana. Zaśmiałem się i spojrzałem jeszcze raz na jej piękne ciało.
- słodka jesteś- powiedziałem i oblizałem się. Dziewczyna to widziała przez co się zarumieniła a ja tylko uśmiechnąłem.
- przestać już mi tu słodzić i lepiej idź coś zrób- powiedziała Luna.
- niby co? - spytałem.
- nie wiem... śniadanie? - powiedziała brunetka.
- gotowe. Jest na biurku... po za tym to jestem już gotowy do wyjścia- powiedziałem i złapałem za swój talerz i zacząłem zajadać.
- n-no ok- powiedziała Luna i ubrała się do końca. Po chwili wzięła talerz i zaczęła zajadać. Kiedy skończyła odłożyła go na biurko i zaczęła się pakować. Wziąłem naczynia i ruszyłem do kuchni by je umyć. Po dłuższej chwili Luna zeszła do mnie już gotowa by wyjść.
- poczekaj chwilę- powiedziałem.
- podobno byłeś gotowy by wyjść- powiedziała brunetka.
- haha. Zabawne. Po prostu poczekaj ok? - spytałem. Po chwili skończyłem myć naczynia i ruszyłem do przedpokoju by ubrać buty. Luna już czekała gotowa. Ubrałem buty i razem z moją dziewczyną wyszliśmy z domu.
- ciekawe co dziś będziemy robić? Mam nadzieję że będą praktyczne- powiedziała Luna.
- no ja też mam taką nadzieję... jest dziś wyjątkowo ciepło nie sądzisz? - spytałem.
- no jest... może pójdziemy na basen po szkole? - spytała Luna.
- jak chcesz... mi to obojętne- odpowiedziałem. Złapałem Lunę za łapkę i splotłem nasze palce.
- kocham cię Izuś- powiedziała Brunetka.
- ja ciebie też Gwiazdeczko- odpowiedziałem. Razem z Luną ruszyliśmy do szkoły i przez resztę drogi trzymaliśmy się za ręce.
Time skip.
Luna per.
Już byliśmy prawie pod szkołą. Po chwili usłyszałam jakiś ładny głos który śpiewał. Zamknęłam oczy aby się w niego wsłuchać a gdy je otworzyłam znalazłam się w jakimś białym pomieszczeniu. Wokół mnie latały jakieś światełka a z podłogi wyrastały czerwone róże. Byłam tym zdziwiona. Zaczęłam się rozglądać i zobaczyłam że Deku zniknął.
- Izuku? - nie wiedziałam co mam robić. Po chwili poczułam czyiś dotyk na swoim ramieniu. Odwróciłam się pewna że to Izuku ale to nie był on. Nade mną stała demonica z rogami i złotymi włosami. Chciałam się wyrwać ale nie mogłam. Moje ciało ani drgnęło.
- spokojnie. Nic ci nie zrobię. Nie jestem jak reszta demonów. - powiedziała złotowlosa.
- j-ja.... - nie mogłam nic więcej powiedzieć.
- wiem że się boisz, ale możesz mi ufać. Muszę ci powiedzieć coś ważnego. Demony boją się twoich kryształów. Są one niezwykłe bo mają w sobie blask księżyca i moc dobrych snów. Twoja matka też je miała. Moja siostra. Dżakarus chciała zabić twoją matkę i... udało jej się to... teraz chce zabić ciebie... musisz ją pokonać. Tylko ty masz na tyle siły by to zrobić. Tylko twoje quirk ma tą moc. Jednak musisz uważać bo to nie będzie łatwa walka. Dżakarus ma pomagierów... Hubi i Alii... oni już cię atakowali, ale dasz sobie radę. Twoje kryształy są w stanie zabić demony. Musisz jedynie ją zamrozić w tych kryształach a wtedy jej skóra zacznie się palić, możesz też wykorzystać moc snów które te kryształy w sobie mają. Wiem że to nagłe i w ogóle, ale musisz mi zaufać i pokonać Dżakarus... będzie chciała cię dziś zaatakować. Nie wiem kiedy. Bądź ostrożna. Wierzę w to że dasz radę. Od ciebie zależą losy świata.- powiedziała demonica i po chwili delikatnie przyłożyła mi dłoń do oczu. Zacisnęłam powieki i jak je znowu otworzyłam zobaczyłam nad sobą Izuku.
- Luna nic ci nie jest!?- spytał chłopak. Po chwili zobaczyłam też i Rg.
- co się stało ?- spytałam zdezorientowana. Jakim cudem tak nagle się pojawiłam w tym pokoju a potem u rg? I czy ta demonica mówiła prawdę?
- zemdlałaś... zaniosłem cię tu... - powiedział Izuku. Po chwili dopiero ogarnęłam co powiedział.
- dobrze. Ty Midoryia idź już na lekcję a Luna tu zostanie i odpocznie- powiedziała Rg. Chciałam się sprzeciwić ale według tej demonicy Dżakarus dziś zaatakuje... muszę zregenerować siły i być gotowa na walkę. A jak deku nie będzie obok to go nie narażę więc dobrze by było gdyby poszedł na lekcje.
- dobrze... ale...- powiedział Izuku i na mnie spojrzał. Po chwili pocałował mnie w policzek- odpocznij. Po szkole pójdziemy na lody jak chcesz- powiedział Izuku.
- idź na lekcję a ja się zastanowię nad tymi lodami- powiedziałam. Chłopak o zielonych włosach się uśmiechnął i po chwili ruszył do klasy. Rg zajęła się wypełnianiem jakiś papierów a ja... czekałam na Dżakarus i regenerowałam siły. Jestem gotowa na walkę. Nie pozwolę by ta Demonica zrobiła komuś krzywdę... znowu.
CZYTASZ
Deku x OC: I promise I protect You [zakończone]
FanficIzuku zaczyna trzecią klasę. Wszystko jest tak jak dawniej. No prawie. Do klasy deku dochodzi nowa dziewczyna. Co będzie dalej? Tego dowiecie się w mojej opowieści. Tak w ogóle to nie miałam pomysłu na opis więc jest taki z dupy, ale mam nadzieję ż...