Rozdział 22

538 26 64
                                    

Dżakarus per.

- czyli nie udało wam się!?- spytałam zezłoszczona.

- chciałeś jej krwi i mamy jej krew- powiedział Hubi i pokazał mi zakrwawione nożyczki.

- ech... no dobra... dostaniecie drugą szansę tylko dlatego że mam plan B. Przygotujcie się! Idziemy zaatakować U.A!

Izuku per.

Razem z Luną ogarnęliśmy dom i poszliśmy się ogarnąć. Za dwie godziny zaczynamy lekcje więc nie opłaca się iść spać. Po chwili Luna wzięła mundurek i poszła się w niego przebrać. Zająłem się pakowaniem książek. Po chwili skończyłem i postanowiłem się przebrać, a skoro Luna jest w toalecie to ja się przebiorę w pokoju.

Luna per.

Przebrałam się i wyszłam z toalety. Po chwili wchodzę do pokoju, a tam Izuku w samych bokserkach. Od razu się zarumieniłam i szybko zamknęłam drzwi. Cała czerwona schowałam twarz w dłoniach.

-p-p-przep-p-praszam...- kurwa ale on ma zajebiste ciało! I te blizny są takie słodkie! Ech... chyba zaraz się spalę!

Izuku per.

Ściągnąłem bluzkę i po chwili słyszę jak ktoś otwiera drzwi. Zanim zdążyłem tam spojrzeć słyszałem tylko huk. No co dopiero te drzwi do nawiasów włożyłem do cholery! Po chwili usłyszałem głos Luny.

-p-p-przep-p-praszam- od razu się zarumieniłem. No nie! Widziała moje ciało! MOJE BLIZNY! No nie! Wiem czemu tak zatrzasnęła drzwi! Zobaczyła moje brzydkie ciało i od razu zrobiło jej się pewnie źle. Jestem obrzydliwy. Szybko się ubrałem i usiadłem na łóżku. Ona teraz pewnie się ze mnie śmieje i się mnie brzydzi! Dlaczego musiała wbić do pokoju teraz? Dlaczego kiedy było widać moje blizny!? Wziąłem wdech i wstałem. Popatrzałem na zegarek. Co!! Za dwadzieścia minut lekcja!? Szybko wziąłem mój plecak i ten od Luny. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem brunetkę.

- za dwadzieścia minut lekcja! Chodź! - starałem się nie myśleć o tym że Luna widziała mnie pół nagiego. Podałem jej plecak i razem ruszyliśmy do szkoły. Nie odzywaliśmy się do siebie bo musieliśmy biec by zdążyć.

Time skip.

Dotarliśmy do szkoły i od razu usiedliśmy obok siebie. Na szczęście Aizawy też jeszcze nie było to nie dostaliśmy uwagi za spóźnienie. Po chwili spojrzałem na Lunę. Miała wory pod oczami i powoli zasypiała na swojej ławce. Słodka! Przybliżyłem się do niej i położyłem obok. Przez chwilę patrzałem jak śpi, ale w końcu sam zasnąłem.

Kiedy się obudziłem spostrzegłem że klasa jest pusta. Byliśmy sami z Luną. Po chwili wbiła Mina.

- Witam moje śpiochy! Co tam!?- spytała głośno przez co Luna się obudziła. A tak słodko spała.

- co się stało?- spytała brunetka.

- ty i Izuku spaliście trzy godziny- powiedziała Mina.

- i co!? Żaden nauczyciel nas nie raczył obudzić!? Przecież...

- Aizawa kazał nam brać z was przykład- powiedziała różowowłosa z uśmiechem.

- czemu mnie budziłaś?- spytała Luna.

- bo teraz będziemy mieć lekcję z Midnight która chce byś na niej była- powiedziała Mina.

- no dobra- brunetka przebudziła sie i podniosła głowę.

- to ja idę na przerwę- powiedziała Mina. Dziewczyna z prędkością światła wybiegła. Po chwili Luna wyjęła z plecaka pocky. Kurwa.

- chcesz jedno?- spytała wsadzając sobie do buzi pocky. Cholerka. Tak mnie kusi by zagrać z nią w pocky.

- e-em... jasne- wziąłem od niej jedno pocky i szybko zjadłem. Po chwili Luna wzięła do buzi drugi pocky. Obróciła głowę w moją stronę i się uśmiechnęła. Po chwili uznałem że chyba nie zaszkodzi z nią zagrać w pocky. Z resztą w końcu muszę jej powiedzieć że ją kocham. Powoli zbliżyłem się do niej. Już miałem wsiąść do buzi druga końcówkę pocky, ale do klasy wbiła Uraraka. Odsunąłem się zarumieniony od Luny i schowałem twarz w dłoniach.

Luna per.

Je to swoje pocky kiedy Deku nagle sie do niej zbliża. CZY ON CHCE ZE MNĄ GRAĆ W POCKY!? Po chwili wbiła Uraraka i Izu się odsunął. Zarumieniona obróciłam się w stronę tablicy i udawałam że nic się nie stało. Nagle usłyszałam huk i ziemia się zatrzęsła. Spojrzałam na Izuku co był tak samo zdziwiony. Uraraka sw z tego nic nie robiła i po prostu wyszła. Oczywiście była mega zazdrosna, ale na szczęście nie robiła afery. Po chwili znowu ziemia się zatrzęsła. Nagle włącza się alarm mówiący że szkoła jest atakowana. Zanim zdążyłam zareagować Zobaczyłam czarne stworzenie które ostatnio próbowało mnie zabić. Od razu się na mnie rzucił. Zanim zdążyłam zareagować poczułam jak jak ktoś bierze mnie na ręce. Oczywiście był to Izuku. Chłopak szybko ruszył ze mną w stronę drzwi. Potwór podążył za nami. Po chwili przed nami pojawił się następny. Izu szybko skręcił w lewo i po chwili mnie odstawił. Złapał mnie za ramiona i spojrzał w oczy.

- uciekaj i się ukryj! Bez dyskusji!- krzyknął i ruszył na jednego ze stworów co za nami poszedł.

- nie zostawię cię! - krzyknęłam i jebłam jednego demona kryształami.

- one chcę ciebie! Jak tu będziesz to cię złapią!- krzyknął Izuku. Miał rację. Jak ucieknę i się ukryję to nie będą ich atakować. Szybko zaczęłam biec przed siebie by uciec. Po drodze oczywiście pare potworów mnie ścigało, ale szybko je zgubiłam. Po chwili wyszłam ze szkoły i ruszyłam do pobliskiego lasu. Po parunastu minutach biegu zmęczyłam się więc oparłam się o drzewo. Byłam wykończona. Nie miałam na nic siły. Upadłam na kolana i zaczęłam ciężko dyszeć. Po chwili usłyszałam pękanie gałęzi. Rozejrzałam się ale nic nie widziałam. Po chwili poczułam jak coś łapie mnie za szyję i podnosi. Po chwili przede mną pojawiła się jakaś demonica. Trzyma mnie mocno swoimi łapami i zaczyna dusić. Starałam się walczyć, ale nie miałam siły. Nie mogłam nic zrobić. Nawet nie miałam siły by użyć swojego quirk. Powoli świat wokół mnie znikał i zastępowała go czerń. Czy to koniec? Tak umrę?

Deku x OC: I promise I protect You [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz