Rozdział 19

609 29 41
                                    

Izuku per.

Luna i ja przez cały dzień oglądamy filmy. Głównie są to horrory, albo jakieś głupoty na youtube. W końcu jednak skończyły nam się filmy do oglądania.

- to co teraz?- spytała Luna.

- nie wiem- powiedziałem.

- może obejrzymy jakieś creepypasty?- powiedziała Luna.

- a czym to się różni od horrorów?- spytałem.

- tym że historie z creepypast zazwyczaj są oparte na wydarzeniach które rzeczywiście się zdarzyły. Na przykład Alice- powiedziała Okami. Spojrzałem na nią pytająco.

- nie znasz historii, Alice?- spytała brunetka. Pokiwałem głową na nie. Luna się uśmiechnęła.

- czyli oglądamy Creepypasty- powiedziała Luna. Od razu serce mi stanęło.

- nie! T-t-to z-znaczy j-ja b-będę się p-potem b-bał. M-może l-lepiej n-n-nie oglądajmy t-takich rzeczy- powiedziałem. Luna złapała mnie za rękę.

- nie martw się. Creepypasty nie przyjdą po ciebie tylko dlatego że znasz ich historię. Po za tym nawet jak przyjdą to ja cię obronię- powiedziała Luna. W tym momencie poczułem się jak idiota. Ech... ale ze mnie ciota. Boję się głupich creepypast, a nic nawet nie obejrzałem. Do tego jeszcze dziewczyna którą kocham mówi że będzie mnie bronić przed tymi stworami jak po mnie przyjdą. Tu powinno być na odwrót. To ja powinienem proponować to jej.

- hej, żyjesz?- spytała po chwili Luna. Dopiero teraz się zorientowałem że wgapiam się w brunetkę jak idiota.

- j-ja...

- Izuju spokojnie. Jak nie chcesz to nie musimy ogląd...

- nie,  ja chcę.  T-tylko... t-trochę... j-ja... - co ja gadam? Nie umiem nawet zdania wykrztusić.

- Izuku wiesz doskonale że nie musimy tego oglądać. To była tylko propozycja.
Ja rozumiem że się boisz- powiedziała Luna. Spojrzałem w jej błękitne oczy. Była taka pewna siebie. Jak ona to robi?

- w-wiesz... ja chcę to obejrzeć. Muszę w końcu stawiać czoła swoim lękom- powiedziałem.

- czyli oglądany?- spytała Luna.

- t-tak- odpowiedziałem. Luna wyszukała w Youtube historię Alice. Zanim jednak kliknęła film spojrzała na mnie z pytaniem w oczach. Kiwnąłem głową na tak. Luna puściła film. Całą historię oglądaliśmy wtuleni w siebie. To znaczy ja wtulony w Lunę. Dziewczyna tylko głaskała mnie po głowie żebym do końca się nie załamał i nie pobeczał ze strachu. Mówiąc szczerze to kiedy ona jest obok to cały świat znika. Tylko ona się liczy. Po około dwudziestu minutach historia creepypasty się skończyła, a jedyne co czułem to ciarki na moich plecach. To była najstraszniejsza rzecz świata. Jeszcze do tego ta historia jest oparta o prawdziwe zdarzenia które miały miejsce kiedy miałem sześć lat. Jakim cudem Luna się tego nie boi? Po chwili spojrzałem na godzinę. Co!? Już jest dwudziesta druga!? O nie. Ta creepypasta atakuje w nocy. Ona po mnie przyjdzie. Trzeba było tego nie oglądać. Trzeba było być ciotą i oglądać  kucyki pony. Po chwili usłyszałem huk. Od razu podskoczyłem i spojrzałem w stronę okna.

- spokojnie Izu. Ja tylko zamykam okno- powiedziała Luna. Patrzyłem na nią z takim przerażeniem. Tak bardzo się boję. Po cholerę oglądałem te creepypaste. Już nigdy nie popełnię tego błędu.

- nie bój się. Będę obok i Alice cię nie zabije- powiedziała Luna.

- a-ale c-c-co j-j-jak o-ona b-będzie chciała p-p-porwać c-ciebie? P-przecież j-jesteś p-p-podobna d-do drugiej o-ofiary z o-opowieści. T-też masz ł-ł-ładny głos i j-jesteś życzliwa. I-i-idealnie pasujesz d-do opisu drugiej o-ofiary Alice- powiedziałem. Luna westchnęła. Brunetka podeszła do mnie i mocno przytuliła.

- to tylko creepypasta. Może i jest to oparte na prawdziwych zdarzeniach, ale ludzie to trochę podkoloryzowali. Równie dobrze mogło być tak że ktoś wziął se jakieś pięć nie związanych ze sobą morderstw które rzeczywiście miały miejsce i nie zostały wyjaśnione, a resztę se dopowiedział- powiedziała Luna. Po chwili przytuliłem ją mocno i zacząłem płakać.

- już już. Wszystko będzie dobrze. Jestem przy tobie. Żaden straszny demon o imieniu Alice cię nie zabije- powiedziała Luna. Przez jakieś pół godziny beczałem jak małe dziecko. W końcu jednak zacząłem robić się śpiący. Położyłem się na łóżku i chciałem iść spać, ale zanim cokolwiek to spojrzałem na Lunę.

- nie zasnę. Będę pilnować by Alice cię nie dorwała- powiedziała brunetka.

- nie... mi nie chodzi o to... ja...- bałem się dokończyć bo pierwsza rzecz, Luna mogła by mnie wyśmiać że tak się boję, druga rzecz, jest dziewczyną która mi się w cholerę podoba i to będzie dziwne jak ją o to poproszę. Cóż... raz kozie śmierć.

- możemy dziś spać razem?- spytałem.

- ale my zawsze śpimy razem- powiedziała Luna.

- ale mi chodzi o to że... ja... - w tym momencie Luna położyła się obok mnie i mocno wtuliła się w mój tors. Zarumieniłem się, ale też i uśmiechnąłem. Przytuliłem mocno brunetkę i zamknąłem oczy. Nadal się bałem, ale kiedy ona jest obok to wiem że nic mi się nie stanie. Ona obroni mnie, a ja obronię ją. Właśnie z takimi myślami zasnąłem.


Dżakarus per.

- JAK TO NIE UDAŁO CI SIĘ JEJ ZABIĆ!?- spytałam wściekła.

- n-n-no b-bo p-przyszły jakieś d-dziewczyny i ją u-uratowały- powiedział Yami.

- czyli pokonały cię trzy małolaty!?- spytałam.

- a-ale one s-są n-n-na k-kursie b-bohaterskim- powiedział Yami. W tym momencie zacisnęłam swoją pięść i użyłam mocy.

- n-nie! Pani! Proszę okazać litość! Daj mi drugą szansę- poprosił Yami.

- ja nie daję drugich szans- powiedziałam. Po chwili użyłam całej swojej mocy i użyłam jej na stworze ciemności. Yami rozsypał się w pył.

- Alii i Hubi idźcie rozprawić się z tą dziewczyną. Jak przyniesiecie mi jej krew go was nie zabiję- powiedziałam.

- nie zawiedziemy cię jaśniepani- powiedziała Alii. Razem z Hubim otworzyli portal do świata ludzi i przeszli przez niego. Po chwili uznałam że nie mogę ryzykować tego że znowu ktoś mnie zawiedzie. Otworzyłam portal i ruszyłam do ludzkiego świata. Po chwili byłam na ulicy tuż przed siedzibą mojego przyjaciela. Niby człowiek i demon nie mogą się przyjaźnić, a jednak tak jest. Weszłam do środka i od razu zauważyłam jakąś blondynkę.

- kim jesteś?- spytała dziewczyna. Nic nie odpowiedziałam.

- rozumiem. Bawimy się w króla ciszy- powiedziała złotooka. Zignorowałam ją i ruszyłam do mojego przyjaciela. W końcu doszłam do jego pokoju. Zapukałam.

- wejdż Dżakarus. Czekałem na ciebie- powiedział All for One. Weszłam do pokoju i się przywitałam.

- mam do ciebie sprawę- powiedziałam.

- jaką?- spytał All For one.

- chcę dorwać pewną dziewczynę. Ma na imię Luna i chodzi praktycznie wszędzie z nowym posiadaczem One for All- powiedziałam.

- to brzmi ciekawie. Chyba możemy połączyć siły- powiedział mężczyzna.

- w takim razie mam plan- powiedziałam. Zaczęłam objaśniać mój plan. Mam tylko nadzieje że Alii i Hubi mnie nie zawiodą. Bo jak tak to ich głowy zawisną nad moim tronem.

Deku x OC: I promise I protect You [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz