Rozdział 2

1.2K 85 81
                                    

Izuku per.

Posprzątałem pokój i przygotowałem wszystko na przyjście tej dziewczyny. Trochę się stresuje tym że będę mieszkać przez parę dni z dziewczyną. I to jeszcze w jednym pokoju. Tia... mam tylko nadzieję że nie będę się jąkać. Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi.  O nie! Już są!? Ja nawet nie zdążyłem pozdejmować wszystkich plakatów z All Mightem. Ona sobie pomyśli że mieszka z ośmiolatkiem. I jeszcze figurki. Muszę to jakoś szybko sprzątnąć.

- Izuku! Chodź się przywitać!- krzyknęła moja mama z dołu. No nie. Muszę tam iść. Dobra może jakoś to będzie. Może nie zauważy tych plakatów.

Wszystkie cztery ściany w plakatach z All Mightem i dywan z nim na całą podłogę. Na pewno tego nie zauważy.

Z prędkością światła zszedłem na dół. Moja mama witała się z Midnight. Oczywiście one dwie były tak zajęte sobą że nie zauważyły że już jestem na dole. Po chwili zauważyłem brązowowłosą dziewczynę stojącą przy ścianie w przedpokoju. Miała spuszczoną głowę. Nie wiem czemu, ale jak ją zobaczyłem poczułem coś dziwnego w sercu. Coś co kazało mi do niej podejść. Jednak tego nie zrobie bo nie wiem czy mogę. Przede wszystkim czekam aż ktoś zauważy moją obecność. W końcu się doczekałem.

- Izuku. Weź Lunę do pokoju i pomóż jej się rozpakować. Potem przyjdźcie na kolację- powiedziała moja mama. Brunetka uniosła lekko głowę by na mnie spojrzeć. Z pod jej Grzywki zauważyłem piękne, błękitne oczy. Dziewczyna od razu spuściła głowę kiedy nasze spojrzenia się skrzyżowały. Podszedłem do niej by spróbować jakoś nawiązać kontakt.

- h-h-hej j-jestem M-midoryia Izuku- powiedziałem. Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Pewnie jest wystraszona i w sumie to nie dziwie się jej. Pewnie nawet nie chciała tu przychodzić.

- t-to ja w-wezmę twoją w-walizkę i z-z-zaniosę j-ją do pokoju. Chodź- powiedziałem. Wziąłem walizkę dziewczyny i poszliśmy iść do mojego pokoju.  Co jakiś czas zerkałem na brunetkę. Cały czas szła ze spuszczoną głową. Musi jej być ciężko. Po chwili byliśmy już w moim pokoju. Położyłem walizki dziewczyny obok łóżka i spojrzałem w jej stronę. Wait... gdzie ona? Po chwili zorientowałem się że dziewczyna przygląda się plakatom All Mighta. O nie. Spalę się ze wstydu.

- t-t-te p-p-plakaty t-t...- nie dokończyłem bo dziewczyna spojrzała na mnie. Teraz mogłem lepiej zobaczyć jej błękitne oczy. Dziewczyna podeszła do jednej ze swoich walizek i zaczęła czegoś szukać. Super. Pewnie ma mnie za psychofana All Mighta. Po chwili poczułem jak coś dotyka mojej ręki. Obróciłem się i zobaczyłem Lunę. Dziewczyna trzymała w ręce plakat z Midnight.

- w-w-widzę że l-lubisz s-swoją ciocię- powiedziałem. Dziewczyna nadal patrzyła na mnie swoimi błękitnymi oczami. Po chwili zorientowałem się o co dokładnie chodzi.

- ty też lubisz zbierać plakaty i figurki swojej ulubionej bohaterki?- spytałem pełen entuzjazmu. O dziwno się nie zająknąłem. Dziewczyna pokiwała głową na tak. Uśmiechnąłem się szeroko na tę wieść. Pierwszy raz w życiu słyszę o tym by ktoś tak jak ja zbierał gadżety ze swoim idolem. Zazwyczaj to ludzie mają ze dwa plakaty, ale ona chyba też jest tak zafascynowana swoją idolką jak ja swoim.

- dlaczego Midnight? Za co ją lubisz? - spytałem. dziewczyna nie odzywała się do mnie. No tak. Przecież ona nie musi być tak chętna do rozmowy jak ja.

- p-p-przepraszam. J-jak n-nie chcesz t-to nie m-musisz mówić- powiedziałem. Bez chwili wachania  podszedłem do biurka i wziąłem kawałek taśmy. Wziąłem od dziewczyny plakat z Midnight i powiesiłem go na ścianie. Dziewczyna się uśmiechnęła. Po chwili brunetka podeszła do swojej walizki i wyjęła resztę figurek i plakatów ze swoją idolką. Wziąłem od niej plakaty i zacząłem je wieszać. Zrobiłem też miejsce obok moich figurek All Mighta i postawiłem figurki Midnight. Po chwili spojrzałem na Lunę. Dziewczyna się uśmiechnęła. Heh. Ładnie wygląda jak się uśmiecha. To znaczy... no ten... dobrze że się uśmiecha w końcu przez chwile zapomniała o tym co ją spotkało. Po chwili dziewczyna zaczęła wyjmować z walizki inne rzeczy.

- j-j-jak checz t-t-to m-mogę ci pomóc- powiedziałem. Dziewczyna spojrzała na mnie niepewnie. Po chwili wyjęła laptopa i kabel do niego. Nie wiem nadal czy mam jej pomóc czy nie. Czy ona nie może mi odpowiedzieć? Co ona nie mową jest? Po chwili ktoś zapukał do pokoju.

- może pani wejść, pani Midnight- powiedziałem.  Drzwi się otworzyły i weszła przez nie Midnight.

- skąd wiedziałeś że to ja?- spytała moja nauczycielka.

- bo moja mama puka i od razu wchodzi. Nie czeka aż coś odpowiem- powiedziałem. Kobieta się zaśmiała.

- dobrze. Luna tu masz plecak z książkami i zeszytami. Mundurek masz w tej czerwonej walizce. Jutro ci przywiozę resztę twoich kredek i mazaków. A teraz chodź się pożegnać- powiedziała Midnight. Luna podeszła do kobiety i się przytuliła.

- za tydzień lub dwa będziesz już mieszkać ze mną. Przetrwasz tu ten czas. Z resztą Izuku to miły chłopak i na pewno ci pomoże- powiedziała Midnight. Po chwili kobieta i Luna się pożegnały. Midnight wyszła z pokoju i znów nastała cisza.

- w-więc... oglądamy j-jakiś film?- spytałem. Luna spojrzała na mnie z entuzjazmem. Po chwili wzięła w ręce swój laptop. Czyli mam odpowiedź. Luna usiadła na moim łóżku. Usiadłem obok niej i patrzyłem na to co włącza. Dziewczyna weszła w google i spojrzała na mnie.

- t-ty wybierz f-film- powiedziałem. Dziewczyna przez chwilę wyglądała na zamyśloną. Po chwili jednak wzięła wdech.

- lubisz horrory?- spytała cichym głosem.

- ty mówisz!?- powiedziałem. Dopiero po chwili dotarło do mnie że powiedziałem to na głos.

- t-t-to z-znaczy że j-j-ja n-no ten n-n-no ja...- dziewczyna patrzyła na mnie z rozbawieniem. Robię z siebie błazna. Super. Dziewczyna nadal patrzyła na mnie wyczekująco.

- b-boję się h-horrorów, ale j-j-jak chcesz m-możemy obejrzeć- powiedziałem. Dziewczyna się uśmiechnęła i włączyła jakiś horror. Spojrzałem na tytuł. Grudge. Ciekawe co to za film. Na pewno horror, ale jaki? Może nie będzie aż tak straszny. Luna włączyła film i zaczęliśmy oglądać. Oczywiście ja już po pięciu minutach oglądania ściskałem poduszkę i zasłaniałem oczy. Luna na to miast patrzyła na film tak jak by nie było tam ani jednej strasznej rzeczy. Wyglądała jak by oglądała ulubioną bajkę dla dzieci. Super. Czyli jestem beksa. Fajnie.

Deku x OC: I promise I protect You [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz